Discussion:
Bród rowerem szosowym
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
PeJot
2023-10-12 18:31:54 UTC
Permalink
Czołem,

kombinuję pewną trasę na rower *szosowy*, która obejmuje kilka brodów
wyłożonych płytami betonowymi. Jeśli ktoś zna, to chodzi o drogę Smolnik
- Duszatyn w Bieszczadach. Miejscowi twierdzą, że bród w Duszatynie jest
z jakichś względów wyjątkowo zdradliwy. Faktycznie, w tym roku jadąc
tamtędy na MTB, pierwszy raz w tym miejscu wyglebiłem się. Da się
przejechać taki bród szosówką, czy lepiej wziąć gumiaki :) ?
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
Jacek G.
2023-10-13 11:02:18 UTC
Permalink
Post by PeJot
Czołem,
kombinuję pewną trasę na rower *szosowy*, która obejmuje kilka brodów
wyłożonych płytami betonowymi. Jeśli ktoś zna, to chodzi o drogę Smolnik
- Duszatyn w Bieszczadach. Miejscowi twierdzą, że bród w Duszatynie jest
z jakichś względów wyjątkowo zdradliwy.  Faktycznie, w tym roku jadąc
tamtędy na MTB, pierwszy raz w tym miejscu wyglebiłem się. Da się
przejechać taki bród szosówką, czy lepiej wziąć gumiaki :) ?
Nie wiedziałem, że tam asfalt położyli. Byłem tam dość dawno temu chyba
w 2012 i była tam szutrówka. Jeden bród chyba przeszliśmy pieszo,
zdejmując buty, kolejne przejeżdżaliśmy, ale na MTB.
Ale skoro jechałeś tamtędy niedawno, to najlepiej wiesz jak te brody
wyglądają. Poza tym dużo zależy od aktualnego poziomu wody.
Gumiaków bym raczej nie brał, ale może jakiś mały ręcznik do wytarcia
stóp :)
--
Jacek G.
PeJot
2023-10-13 14:08:03 UTC
Permalink
Post by Jacek G.
Nie wiedziałem, że tam asfalt położyli. Byłem tam dość dawno temu chyba
w 2012 i była tam szutrówka.
Teraz to asfaltem wjedziesz na przełęcz Żebrak i zjedziesz do Woli
Michowej.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
PeJot
2023-10-15 11:36:51 UTC
Permalink
Post by PeJot
Post by Jacek G.
Nie wiedziałem, że tam asfalt położyli. Byłem tam dość dawno temu
chyba w 2012 i była tam szutrówka.
Teraz to asfaltem wjedziesz na przełęcz Żebrak i zjedziesz do Woli
Michowej.
Swoją drogą, asfaltowanie wszystkiego co się da zaczęło się już wiele
lat temu i wtedy chyba nawet na preclu narzekałem że przyjdzie mi
sprzedać XC. Wtedy przyszło mi też do głowy że po iluś latach
eksploatacji tych dróg ciężkim sprzętem do zwózki drewna te drogi szybko
zaczną się sypać, a tymczasem mają się co najmniej dobrze.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
Jacek G.
2023-10-16 16:06:19 UTC
Permalink
Post by PeJot
Post by PeJot
Post by Jacek G.
Nie wiedziałem, że tam asfalt położyli. Byłem tam dość dawno temu
chyba w 2012 i była tam szutrówka.
Teraz to asfaltem wjedziesz na przełęcz Żebrak i zjedziesz do Woli
Michowej.
Swoją drogą, asfaltowanie wszystkiego co się da zaczęło się już wiele
lat temu i wtedy chyba nawet na preclu narzekałem że przyjdzie mi
sprzedać XC. Wtedy przyszło mi też do głowy że po iluś latach
eksploatacji tych dróg ciężkim sprzętem do zwózki drewna te drogi szybko
zaczną się sypać, a tymczasem mają się co najmniej dobrze.
To prawda, asfaltów w górach coraz więcej, ale zarówno w górach jak i na
nizinach jest nadal wiele dróg gruntowych, szutrowych, piaszczystych,
czasem naprawianych w ordynarny sposób przez sypnięcie grubego tłucznia,
więc MTB nadal jest najbardziej uniwersalnym rowerem, którym po tym
wszystkim da się przejechać.
W sobotę zrobiliśmy niby krótką (26 km i 750 m pod górę) wycieczkę z
Brennej na Kotarz, Trzy Kopce do Brennej. Na MTB nie było banalnie -
sporo typowej beskidzkiej rąbanki, a na jakimś gravelu czy crossie
byłaby masakra.
--
Jacek G.
PeJot
2023-10-16 17:11:25 UTC
Permalink
Post by Jacek G.
Post by PeJot
Post by PeJot
Post by Jacek G.
Nie wiedziałem, że tam asfalt położyli. Byłem tam dość dawno temu
chyba w 2012 i była tam szutrówka.
Teraz to asfaltem wjedziesz na przełęcz Żebrak i zjedziesz do Woli
Michowej.
Swoją drogą, asfaltowanie wszystkiego co się da zaczęło się już wiele
lat temu i wtedy chyba nawet na preclu narzekałem że przyjdzie mi
sprzedać XC. Wtedy przyszło mi też do głowy że po iluś latach
eksploatacji tych dróg ciężkim sprzętem do zwózki drewna te drogi
szybko zaczną się sypać, a tymczasem mają się co najmniej dobrze.
To prawda, asfaltów w górach coraz więcej, ale zarówno w górach jak i na
nizinach jest nadal wiele dróg gruntowych, szutrowych, piaszczystych,
czasem naprawianych w ordynarny sposób przez sypnięcie grubego tłucznia,
więc MTB nadal jest najbardziej uniwersalnym rowerem, którym po tym
wszystkim da się przejechać.
Najwyraźniej się starzeję, bo to asfaltowanie gór mi tak bardzo nie
przeszkadza. Człowiek co miał odkryć czy zobaczyć to zobaczył i nic
specjalnego nie wykombinuje. 10% nachylenia asfaltem jest mniej więcej
przejezdne, za to szutrem czy gruntówką to już niekoniecznie.

Co najwyżej jakieś kombinacje rowerowo-piesze można i trzeba
uskuteczniać, bo to poszerza i widoki i możliwości.

Ale tak wracając do onych asfaltów, to jakie opony polecacie na *twarde
szlaki* XC ? Zużyłem Maxxisy WormDrive, pora na coś nowego. Podoba mi
się bieżnik SCHWALBE Land Cruiser, ale ich waga już niekoniecznie.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
Jacek G.
2023-10-16 21:23:13 UTC
Permalink
Post by PeJot
Post by Jacek G.
Post by PeJot
Post by PeJot
Post by Jacek G.
Nie wiedziałem, że tam asfalt położyli. Byłem tam dość dawno temu
chyba w 2012 i była tam szutrówka.
Teraz to asfaltem wjedziesz na przełęcz Żebrak i zjedziesz do Woli
Michowej.
Swoją drogą, asfaltowanie wszystkiego co się da zaczęło się już wiele
lat temu i wtedy chyba nawet na preclu narzekałem że przyjdzie mi
sprzedać XC. Wtedy przyszło mi też do głowy że po iluś latach
eksploatacji tych dróg ciężkim sprzętem do zwózki drewna te drogi
szybko zaczną się sypać, a tymczasem mają się co najmniej dobrze.
To prawda, asfaltów w górach coraz więcej, ale zarówno w górach jak i
na nizinach jest nadal wiele dróg gruntowych, szutrowych,
piaszczystych, czasem naprawianych w ordynarny sposób przez sypnięcie
grubego tłucznia, więc MTB nadal jest najbardziej uniwersalnym
rowerem, którym po tym wszystkim da się przejechać.
Najwyraźniej się starzeję, bo to asfaltowanie gór mi tak bardzo nie
przeszkadza. Człowiek co miał odkryć czy zobaczyć to zobaczył i nic
specjalnego nie wykombinuje. 10% nachylenia asfaltem jest mniej więcej
przejezdne, za to szutrem czy gruntówką to już niekoniecznie.
Jasne, że rowerem fajnie się jeździ po równym, ale trochę mi szkoda tego
klimatu gór bez asfaltu. Taka droga całkiem zmienia krajobraz i sprawia,
że może się tam pojawić jakiś pojazd mechaniczny. Co prawda ostatnio na
tej kamienistej drodze na Kotarz też spotkaliśmy ... Malucha :), ale to
raczej wyjątkowa sytuacja i zbyt szybko się nie poruszał.
Natomiast takie mocno wyasfaltowane górki typu beskidzkiego znaleźliśmy
ostatnio w Dolnej Austrii niedaleko za Wiedniem przy trasie S6. Fajnie
się tam jeździło. No ale oni mają takich gór mnóstwo, więc mniej ich szkoda.
Post by PeJot
Co najwyżej jakieś kombinacje rowerowo-piesze można i trzeba
uskuteczniać, bo to poszerza i widoki i możliwości.
Ale tak wracając do onych asfaltów, to jakie opony polecacie na *twarde
szlaki* XC ? Zużyłem Maxxisy WormDrive, pora na coś nowego. Podoba mi
się bieżnik SCHWALBE Land Cruiser, ale ich waga już niekoniecznie.
Ja na takie asfalty i dobre szutry używałem ostatnio Schwalbe CX Comp.
Dość tanie, w miarę lekkie, może nie jakaś rewelacja, ale działają.
A na cięższy teren Schwalbe Smart Sam - moim zdaniem też dobry stosunek
jakości i wagi do ceny. Dobrze idą po piachu, na asfalcie też dość małe
opory.
Oczywiście oceniam te oponki z punktu widzenia turysty, a nie sportowca.
--
Jacek G.
PeJot
2023-10-17 15:42:37 UTC
Permalink
Post by Jacek G.
Post by PeJot
Ale tak wracając do onych asfaltów, to jakie opony polecacie na
*twarde szlaki* XC ? Zużyłem Maxxisy WormDrive, pora na coś nowego.
Podoba mi się bieżnik SCHWALBE Land Cruiser, ale ich waga już
niekoniecznie.
Ja na takie asfalty i dobre szutry używałem ostatnio Schwalbe CX Comp.
Dość tanie, w miarę lekkie, może nie jakaś rewelacja, ale działają.
A na cięższy teren Schwalbe Smart Sam - moim zdaniem też dobry stosunek
jakości i wagi do ceny. Dobrze idą po piachu, na asfalcie też dość małe
opory.
Oczywiście oceniam te oponki z punktu widzenia turysty, a nie sportowca.
Właśnie do turystyki podobają mi się Land Cruisery, ale mam zagwozdkę,
1.75 czy 2" ? Te pierwsze mają szerokość 47 mm i są lżejsze, drugie 50
mm, czyli niewiele więcej.

Ale zakładanie 1.75" do XC to herezja w czystej postaci :)

Chociaż na zawodach XC widywałem kobiety na kołach 1.6".
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
Jacek G.
2023-10-18 15:18:05 UTC
Permalink
Post by PeJot
Post by Jacek G.
Ja na takie asfalty i dobre szutry używałem ostatnio Schwalbe CX Comp.
Dość tanie, w miarę lekkie, może nie jakaś rewelacja, ale działają.
A na cięższy teren Schwalbe Smart Sam - moim zdaniem też dobry
stosunek jakości i wagi do ceny. Dobrze idą po piachu, na asfalcie też
dość małe opory.
Oczywiście oceniam te oponki z punktu widzenia turysty, a nie sportowca.
Właśnie do turystyki podobają mi się Land Cruisery, ale mam zagwozdkę,
1.75 czy 2" ? Te pierwsze mają szerokość 47 mm i są lżejsze, drugie 50
mm, czyli niewiele więcej.
No to już musisz sam zdecydować. Zależy gdzie i po czym jeździsz. Dla
mnie ważniejsza jest uniwersalność niż niewielki zysk na prędkości czy
trochę mniejszy ciężar (choć zwracam uwagę by opona nie ważyła za dużo).
A ponieważ najczęściej jeżdżę po okolicznych lasach, po Jurze i czasem
po górach, więc przeszedłem powoli od semislicków 1,9" 1,95" do opon
2,1" z bardziej terenowym bieżnikiem. Jedynie na wyjazdy z sakwami
zmieniam na nieco węższe i gładsze opony.
Post by PeJot
Ale zakładanie 1.75" do XC to herezja w czystej postaci :)
Chociaż na zawodach XC widywałem kobiety na kołach 1.6".
Zależy co rozumieć przez XC i jaką kto ma technikę, choć np. na
porządnym piachu czy dużych kamolach technika niewiele pomoże, a
odpowiednia opona owszem.
--
Jacek G.
PeJot
2024-06-21 16:41:10 UTC
Permalink
Post by Jacek G.
Post by PeJot
Post by PeJot
Post by Jacek G.
Nie wiedziałem, że tam asfalt położyli. Byłem tam dość dawno temu
chyba w 2012 i była tam szutrówka.
Teraz to asfaltem wjedziesz na przełęcz Żebrak i zjedziesz do Woli
Michowej.
Swoją drogą, asfaltowanie wszystkiego co się da zaczęło się już wiele
lat temu i wtedy chyba nawet na preclu narzekałem że przyjdzie mi
sprzedać XC. Wtedy przyszło mi też do głowy że po iluś latach
eksploatacji tych dróg ciężkim sprzętem do zwózki drewna te drogi
szybko zaczną się sypać, a tymczasem mają się co najmniej dobrze.
To prawda, asfaltów w górach coraz więcej, ale zarówno w górach jak i na
nizinach jest nadal wiele dróg gruntowych, szutrowych, piaszczystych,
czasem naprawianych w ordynarny sposób przez sypnięcie grubego tłucznia,
więc MTB nadal jest najbardziej uniwersalnym rowerem, którym po tym
wszystkim da się przejechać.
W sobotę zrobiliśmy niby krótką (26 km i 750 m pod górę) wycieczkę z
Brennej na Kotarz, Trzy Kopce do Brennej. Na MTB nie było banalnie -
sporo typowej beskidzkiej rąbanki, a na jakimś gravelu czy crossie
byłaby masakra.
Aktualnie roweruję w Bieszczadach. Szosowców zatrzęsienie, ale także
sporo gravelowców na szlakach na których jechać MTB nie wstyd. Jakoś nie
wyobrazam sobie takiej jazdy na sztywnym rowerze.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
Jacek G.
2024-06-21 20:55:33 UTC
Permalink
Post by PeJot
Post by Jacek G.
Post by PeJot
Post by PeJot
Post by Jacek G.
Nie wiedziałem, że tam asfalt położyli. Byłem tam dość dawno temu
chyba w 2012 i była tam szutrówka.
Teraz to asfaltem wjedziesz na przełęcz Żebrak i zjedziesz do Woli
Michowej.
Swoją drogą, asfaltowanie wszystkiego co się da zaczęło się już wiele
lat temu i wtedy chyba nawet na preclu narzekałem że przyjdzie mi
sprzedać XC. Wtedy przyszło mi też do głowy że po iluś latach
eksploatacji tych dróg ciężkim sprzętem do zwózki drewna te drogi
szybko zaczną się sypać, a tymczasem mają się co najmniej dobrze.
To prawda, asfaltów w górach coraz więcej, ale zarówno w górach jak i
na nizinach jest nadal wiele dróg gruntowych, szutrowych,
piaszczystych, czasem naprawianych w ordynarny sposób przez sypnięcie
grubego tłucznia, więc MTB nadal jest najbardziej uniwersalnym
rowerem, którym po tym wszystkim da się przejechać.
W sobotę zrobiliśmy niby krótką (26 km i 750 m pod górę) wycieczkę z
Brennej na Kotarz, Trzy Kopce do Brennej. Na MTB nie było banalnie -
sporo typowej beskidzkiej rąbanki, a na jakimś gravelu czy crossie
byłaby masakra.
Aktualnie roweruję w Bieszczadach. Szosowców zatrzęsienie, ale także
sporo gravelowców na szlakach na których jechać MTB nie wstyd. Jakoś nie
wyobrazam sobie takiej jazdy na sztywnym rowerze.
Zadziwia mnie moda - bo moim zdaniem jest to głównie moda - na gravele.
Asfalty mamy bardzo często dziurawe, szutrów nie potrafimy robić i dobra
droga szutrowa, to też rzadkość. W związku z tym, pod tego typu rower
trzeba wybierać bardzo konkretne trasy lub męczyć się w imię mody.
Oczywiście jeśli ma się kilka rowerów to i dla gravela znajdzie się
zastosowanie - zwłaszcza w krajach gdzie drogi rowerowe i leśne/polne są
znacząco lepszej jakości niż u nas.
--
Jacek G.
PeJot
2024-06-22 05:27:06 UTC
Permalink
Post by Jacek G.
Post by PeJot
Aktualnie roweruję w Bieszczadach. Szosowców zatrzęsienie, ale także
sporo gravelowców na szlakach na których jechać MTB nie wstyd. Jakoś
nie wyobrazam sobie takiej jazdy na sztywnym rowerze.
Zadziwia mnie moda - bo moim zdaniem jest to głównie moda - na gravele.
Dla mnie to też niepojęte, ale nie wszystko trzeba rozumieć :) Znamienne
jest natomiast to że tych graveli zwykle dosiadają ludzie *młodzi*.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
PeJot
2024-08-04 17:25:55 UTC
Permalink
Post by PeJot
Post by Jacek G.
Post by PeJot
Aktualnie roweruję w Bieszczadach. Szosowców zatrzęsienie, ale także
sporo gravelowców na szlakach na których jechać MTB nie wstyd. Jakoś
nie wyobrazam sobie takiej jazdy na sztywnym rowerze.
Zadziwia mnie moda - bo moim zdaniem jest to głównie moda - na gravele.
Dla mnie to też niepojęte, ale nie wszystko trzeba rozumieć :) Znamienne
jest natomiast to że tych graveli zwykle dosiadają ludzie *młodzi*.
Sporo graveli widuję ostatnio na DDRkach, także takich poza miastem.
Zdaje się to jakaś specjalna odmiana gravelingu :)
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
Jan Cytawa
2024-08-13 15:14:40 UTC
Permalink
Post by Jacek G.
Post by PeJot
Post by Jacek G.
Post by PeJot
Post by PeJot
Post by Jacek G.
Nie wiedziałem, że tam asfalt położyli. Byłem tam dość dawno temu
chyba w 2012 i była tam szutrówka.
Teraz to asfaltem wjedziesz na przełęcz Żebrak i zjedziesz do Woli
Michowej.
Swoją drogą, asfaltowanie wszystkiego co się da zaczęło się już
wiele lat temu i wtedy chyba nawet na preclu narzekałem że przyjdzie
mi sprzedać XC. Wtedy przyszło mi też do głowy że po iluś latach
eksploatacji tych dróg ciężkim sprzętem do zwózki drewna te drogi
szybko zaczną się sypać, a tymczasem mają się co najmniej dobrze.
To prawda, asfaltów w górach coraz więcej, ale zarówno w górach jak i
na nizinach jest nadal wiele dróg gruntowych, szutrowych,
piaszczystych, czasem naprawianych w ordynarny sposób przez sypnięcie
grubego tłucznia, więc MTB nadal jest najbardziej uniwersalnym
rowerem, którym po tym wszystkim da się przejechać.
W sobotę zrobiliśmy niby krótką (26 km i 750 m pod górę) wycieczkę z
Brennej na Kotarz, Trzy Kopce do Brennej. Na MTB nie było banalnie -
sporo typowej beskidzkiej rąbanki, a na jakimś gravelu czy crossie
byłaby masakra.
Aktualnie roweruję w Bieszczadach. Szosowców zatrzęsienie, ale także
sporo gravelowców na szlakach na których jechać MTB nie wstyd. Jakoś
nie wyobrazam sobie takiej jazdy na sztywnym rowerze.
Zadziwia mnie moda - bo moim zdaniem jest to głównie moda - na gravele.
Asfalty mamy bardzo często dziurawe, szutrów nie potrafimy robić i dobra
droga szutrowa, to też rzadkość. W związku z tym, pod tego typu rower
trzeba wybierać bardzo konkretne trasy lub męczyć się w imię mody.
Oczywiście jeśli ma się kilka rowerów to i dla gravela znajdzie się
zastosowanie - zwłaszcza w krajach gdzie drogi rowerowe i leśne/polne są
znacząco lepszej jakości niż u nas.
Moj rower turystyczny wywodzący się z wyścigowego spełnia kilka warunków
grawelowosci. Całkiem nieźle daje sobie radę w terenie niezbyt
piaszczystym i nie bardzo górzystym. Więc poniekąd rozumiem chęć
posiadania roweru terenowego, który w wiekszości używa się na szosie.
Nie ma co ukrywać obecne jednorzędowe górale na szosie nie barzdo się
sprawdzają. Za mało mają cięzkich przełożeń.

Jan Cytawa

PeJot
2024-06-19 17:27:38 UTC
Permalink
Post by PeJot
Czołem,
kombinuję pewną trasę na rower *szosowy*, która obejmuje kilka brodów
wyłożonych płytami betonowymi. Jeśli ktoś zna, to chodzi o drogę Smolnik
- Duszatyn w Bieszczadach. Miejscowi twierdzą, że bród w Duszatynie jest
z jakichś względów wyjątkowo zdradliwy.  Faktycznie, w tym roku jadąc
tamtędy na MTB, pierwszy raz w tym miejscu wyglebiłem się. Da się
przejechać taki bród szosówką, czy lepiej wziąć gumiaki :) ?
Sprawdzone samodzielnie. Da się przejechać taki bród szosówką, ale
trzeba wyjątkowo delikatnie "operować gazem", inaczej tylne koło idzie w
poślizg.>
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
Loading...