Discussion:
Co oznacza ten znak?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
SHP
2004-02-15 01:14:31 UTC
Permalink
Loading Image...

Serio pytam. Znak stoi na jednym ze szczecińskich ciągów pieszo-rowerowych
(odwrócone są tylko symbole). Droga dla rowerów jest po jednej stronie,
droga dla pieszych jest po drugiej. Za znakiem nie ma już podziału (droga
się zwęża dwukrotnie), ale... no właśnie, co jest dalej? Ktoś potrafi
powiedzieć, co taki znak może oznaczać?

Loading Image...

POzdro
TOmek
Marcin Madej
2004-02-15 01:16:28 UTC
Permalink
Post by SHP
http://www.aerobike.republika.pl/znak.jpg
Serio pytam. Znak stoi na jednym ze szczecińskich ciągów pieszo-rowerowych
(odwrócone są tylko symbole). Droga dla rowerów jest po jednej stronie,
droga dla pieszych jest po drugiej. Za znakiem nie ma już podziału (droga
Koniec ścieżki rowerowej ;D
SHP
2004-02-15 01:39:08 UTC
Permalink
Post by Marcin Madej
Koniec ścieżki rowerowej ;D
Czy aby _tylko_ samej ścieżki?

POzdro
Tomek
adriansocho
2004-02-15 02:16:21 UTC
Permalink
Post by SHP
Czy aby _tylko_ samej ścieżki?
ten znak ( bez przekreślenia ) oznacza ciąg pieszo-rowerowy, coś na
czym zdaje się nie masz pierwszeństwa przed pieszym ale masz prawo po
tym się poruszać rowerem. I znak o który się pytasz oznacza koniec
tego czegoś i pewnie dalej zaczyna się normalny chodnik. Nie wiem co
jest dalej, coś mi monitor nie chce tego dobrze wyświetlać ale w
Warszawie służby miejskie lubią kończyć ścieżkę przed jakąś małą
poprzeczną ulicą i wznawiać tuż zaraz, chyba po to żeby samochód
zatrzymujący się przed główną ( dokładnie na przejeździe ) mógł to
zrobić bez zbędnego zastanawiania się czy ma ustępować jakiemuś
najwyraźniej_bandycie_na_rowerze czy nie ( tak chyba rozumują ).
--
AdrianSocho
Streetride, unLtd.
SHP
2004-02-15 02:33:16 UTC
Permalink
Post by adriansocho
ten znak ( bez przekreślenia ) oznacza ciąg pieszo-rowerowy, coś na
czym zdaje się nie masz pierwszeństwa przed pieszym ale masz prawo po
tym się poruszać rowerem.
Błąd. Pierwszeństwo przed pieszymi mam całkowite, ponieważ w takiej sytuacji
piesi nie mogą poruszać po stronie rowerów, tak samo, jak i rowery nie mogą
jechać po stronie pieszych. To właśnie oznacza podział pionowy na tym znaku.
Post by adriansocho
I znak o który się pytasz oznacza koniec
tego czegoś i pewnie dalej zaczyna się normalny chodnik.
Nie wiem co jest dalej, coś mi monitor nie chce tego dobrze wyświetlać...
Dalej faktycznie jest chodnik, ale w sensie "nawierzchnia z płyt
chodnikowych". MZ znak ten oznacza koniec zarówno drogi dla rowerów, jak i
koniec drogi dla pieszych. Czerwona linia przekreśla cały ten "twór", a nie
tylko symbol roweru..

POzdro
Tomek
SHP
2004-02-15 02:35:32 UTC
Permalink
Błąd. Pierwszeństwo przed pieszymi mam całkowite...
http://www.mary.win.pl/strony/3/3_10_4.htm

POzdro
Tomek
JacekG
2004-02-16 08:47:18 UTC
Permalink
Post by SHP
Błąd. Pierwszeństwo przed pieszymi mam całkowite...
http://www.mary.win.pl/strony/3/3_10_4.htm
Więc to jest znak drogi pieszo - rowerowej
Kodeks drogowy:
Art. 33. 1....Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i
pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować
miejsca pieszym.

Tak wiem - było :)
--
Pozdrawiam
J.G. GG - 113430 http://www.jacekg.risp.pl
Mam dziś czepliwy dzień.
Krzysztof Rudnik
2004-02-15 07:20:29 UTC
Permalink
Post by SHP
Post by adriansocho
ten znak ( bez przekreślenia ) oznacza ciąg pieszo-rowerowy, coś na
czym zdaje się nie masz pierwszeństwa przed pieszym ale masz prawo po
tym się poruszać rowerem.
Błąd. Pierwszeństwo przed pieszymi mam całkowite, ponieważ w takiej
sytuacji piesi nie mogą poruszać po stronie rowerów, tak samo, jak i
rowery nie mogą jechać po stronie pieszych. To właśnie oznacza podział
pionowy na tym znaku.
Post by adriansocho
I znak o który się pytasz oznacza koniec
tego czegoś i pewnie dalej zaczyna się normalny chodnik.
Nie wiem co jest dalej, coś mi monitor nie chce tego dobrze wyświetlać...
Dalej faktycznie jest chodnik, ale w sensie "nawierzchnia z płyt
chodnikowych". MZ znak ten oznacza koniec zarówno drogi dla rowerów, jak i
koniec drogi dla pieszych. Czerwona linia przekreśla cały ten "twór", a
nie tylko symbol roweru..
W Wawie wielokrotnie widzialem sciezke pieszo-rowerowa konczaca
sie znakiem "koniec sciezki rowerowej (tylko rower przekreslony)"
w momencie gdy dalej byl juz sam chodnik. Ten znak na zdjeciu jest
nielegalny - nie ma go w kodeksie i zalacznikach.

Krzysiek Rudnik
adriansocho
2004-02-15 10:12:10 UTC
Permalink
Post by SHP
Błąd. Pierwszeństwo przed pieszymi mam całkowite, ponieważ w takiej
sytuacji piesi nie mogą poruszać po stronie rowerów, tak samo, jak
i rowery nie mogą jechać po stronie pieszych. To właśnie oznacza
podział pionowy na tym znaku.
hmm, masz rację, ten znak jest w dwóch wersjach, z podziałem poziomym
i pionowym, ponoć w jednej z tych wersji rowerzysta nie ma
pierwszeństwa.
A co do chodnika to może on tam dalej jest domyślnie ? Bo przecież
nie zawsze na początku kazdego chodnika (tylko dla pieszych) jest znak
?
--
AdrianSocho
Streetride, unLtd.
SHP
2004-02-15 13:57:57 UTC
Permalink
Post by adriansocho
A co do chodnika to może on tam dalej jest domyślnie ? Bo przecież
nie zawsze na początku kazdego chodnika (tylko dla pieszych) jest znak
No, niby nie ma, ale to nie ja mam się domyślać, tylko ma mnie informować
stosowny znak ;-)
Jakby nie było, ja i tak nie korzystam z tej drogi, jadę jezdnią. Jadąc z
górki (w przeciwną stronę) można osiągać tam dość przyzwoite prędkości rzędu
40-50km/h, a czasem i więcej. Nie korzystam z tej drogi, ponieważ:
- ta porzeczna droga, która znajduje się za tym znakiem to wjazd na stację
benzynową; wjazdówka jest osadzona pod ostrym kątem. Dodatkowo jadąc z
górki, zasłania mnie żywopłot, kontakt wzrokowy z kierowcami jest wręcz
niemożliwy.
- na dolnym skrzyżowaniu (kilkadziesiąt metrów dalej) przejazd dla rowerów
przebiega przez dwie wysepki, z krawężnikami, jak wiadomo..; podobnie, jak
wyżej, samochody jadące równolegle do drogi, mają ostry wjazd w poprzeczną
drogę. Gdyby chociaż ci skrecający w prawo mieli czerwone światło, gdy ja
mam zielone...
- zaraz za skrzyżowaniem jest przystanek autobusowy, nie ma żadnej separacji
na pieszych i rowerzystów. Nie chciałbym wpaść rowerem w tłum ludzi
- potem już jest coraz gorzej; nierówna droga, dziury, parkujące samochody,
syf na ścieżce, 15cm krawężniki, braki przejazdów pomiędzy drogami dla
rowerów...

POzdro
Tomek
matb
2004-02-15 19:31:08 UTC
Permalink
Post by SHP
Dalej faktycznie jest chodnik, ale w sensie "nawierzchnia z płyt
chodnikowych". MZ znak ten oznacza koniec zarówno drogi dla rowerów, jak i
koniec drogi dla pieszych. Czerwona linia przekreśla cały ten "twór", a nie
tylko symbol roweru..
Ale takiego znaku przeciez nie ma w PORD? Ani w zalacznikach?? Bo to
przeciez dwa znaki (c13/16) na jednej tablicy. Ale przekreslone??? Wiec
chyba w ogole nie ma takiego znaku i moza go traktowac jak baner reklamowy.
Swoja droga to we Wroclawiu sa np. znaki "droga dla rowerow" z tabliczka
"koniec" - takich tez kodeks nie przewiduje wiec co to jest? Znak poczatku
drogi dla rowerow i jakas przywieszka reklamowa pod nim?

--
pzdr.
matb
..oraz: Rysiek, Sredni Wypas i Cieniarka
pisz do nas na adres:
blaszczy(at)uni(dot)wroc(dot)pl
Cwikus
2004-02-16 09:32:00 UTC
Permalink
Post by matb
Ale takiego znaku przeciez nie ma w PORD? Ani w zalacznikach?? Bo to
przeciez dwa znaki (c13/16) na jednej tablicy. Ale przekreslone??? Wiec
chyba w ogole nie ma takiego znaku i moza go traktowac jak baner reklamowy.
Swoja droga to we Wroclawiu sa np. znaki "droga dla rowerow" z tabliczka
"koniec" - takich tez kodeks nie przewiduje wiec co to jest? Znak poczatku
drogi dla rowerow i jakas przywieszka reklamowa pod nim?
Czyli rzeczowo mowiac.

Jesli jade po sciezce, ktora jest przecieta w poprzek normalna ulica po
ktorej porusza sie samochod, przed przecieciem jest ten nielegalny niby
znak konczacy sciezke, ktory jednak jej nie konczy poniewaz nie jest to
ustanowione w prawie ogolnie, to czy jesli samochod rozjedzie na takim
przecieciu rowerzyste, to kto jest winien? Mnie sie przeciez nie konczy
sciezka...

Sa jakies reguly, np pasy na jezdni lub odpowiednie oznakowanie ze "strony
samochodowej", aby uprawnic rowerzyste do pierwszenstwa na przecieciu
sciezki rowerowej z ulica?
--
Pozdrowerki moj gg:451258
Cwikus www.piekarscybikerzy.friko.pl
Jesli bedziesz do mnie pisac, usun kropki
z loginu w moim adresie email z ktorego pisze.
matb
2004-02-16 10:11:48 UTC
Permalink
Post by Cwikus
Jesli jade po sciezce, ktora jest przecieta w poprzek normalna ulica po
ktorej porusza sie samochod, przed przecieciem jest ten nielegalny niby
znak konczacy sciezke, ktory jednak jej nie konczy poniewaz nie jest to
ustanowione w prawie ogolnie, to czy jesli samochod rozjedzie na takim
przecieciu rowerzyste, to kto jest winien? Mnie sie przeciez nie konczy
sciezka...
Jesli droga dla rowerow (pojecie sciezka rowerowa to inna bajka - nie
wystepuje w PORD!) jest przeciete ulica to mamy do czynienia ze
skrzyzowaniem. A jak jest skrzyzowanie, to znak przestaje obowiazywac. Czyli
droga dla rowerow sie konczy. Powinien byc przejazd dla rowerow, ale pewnie
zazwyczaj nie ma.
Sprawy pierwszenstwa na przejezdzie sa reulowane przez PORD choc jakby
problematycznie - generalnie dziala zasada "kto pierwszy ten lepszy", ale ze
wskazaniem (silnym!) na samochod.
Jak przejazdu nie ma to gorzej - bo MZ sprawa zostaje nieuregulowana do
konca.
Logicznie byloby, ze rower powinien wykonac manewr wlaczenia sie do ruchu (a
wiec skreca w jezdnie), po czym wykonuje manewr zawracania (zmiana pasa na
przeciwlegly) oraz wylaczenia sie z ruchu (wjazd na droga dla rowerow, jesli
taka jest, po drugiej stronie jezdni).Z tym, ze pewnie z drugiej strony
jezdni nie ma drogi dla rowrow, bo wtedy to raczej bylby oznakowany przejazd
dla rowerow.
W sumie pieszy moze przejsc przez jednie ot-tak, jak w odleglosci ilustam
metrow nie ma przejscia dla pieszych. Nie ma analogicznej sytuacji dla
rowerow (poniekad slusznie, bo sytuacje braku przejazdow na drodze dla
rowerow nie powinny zdarzac a rowerzysta pochodnikach jezdzic generalnie nie
moze). Ewentualnie wiec nalezy zejsc z roweu i stac sie pieszym. Tak chyba
najprosciej.

pzdr
matb
JacekG
2004-02-16 10:15:46 UTC
Permalink
Post by Cwikus
Mnie sie przeciez nie konczy
sciezka...
Kto jest winien to sie okarze w trakcie postępowania. Ale jeżeli
ustawili znak kończący ścieżkę, to na 99% nie ma oznakowania przejazdu
dla rowerów. Czyli zsiadamy z roweru i grzecznie przeprowadzamy rower po
przejściu dla pieszych. Chociaż ten znak oznacza chyba również koniec
drogi dla pieszych i przejścia też może nie być.
Post by Cwikus
Sa jakies reguly, np pasy na jezdni lub odpowiednie oznakowanie ze
"strony samochodowej", aby uprawnic rowerzyste do pierwszenstwa na
przecieciu sciezki rowerowej z ulica?
Z oznakowania to chyba jedynie znak stop, ewentualnie światła. Bo tak
zasadniczo to rowerzysta na przejeździe nie ma pierwszeństwa :(
--
Pozdrawiam
J.G. GG - 113430 http://www.jacekg.risp.pl
Mam dziś czepliwy dzień.
Rycerz
2004-02-22 01:14:07 UTC
Permalink
Wszystko się zgadza ale tak faktycznie to jest to koniec "ciągu rowerowo-
pieszego" a normalny chodnik nie wymaga specjalnego określenia znakiem "droga
tylko dla pieszych", czyli po prostu za tym znakiem iść można ale rowerem
trzeba przenieść się na drogę. A tak w ogóle to pikuś, W Łodzi ktoś oświecony
na stołku wymyślił dwie tragikomiczne sytuacje drogowe:
1. za takim znakiem tyle że bez przekreślenia (czyli "początek ciągu rower.-
pieszego) chodnik nie dość że się radykalnie zwęża to nawet nie ma podziału
linią na część "waszą i naszą", a obok na jezdni obowiązuje zakaz jazdy rowerem
od 300 Mtr. (dla Łodzian - prawa strona ul.Strykowskiej jadąc od miasta, stan
koniec wakacji 2003);
2. dwukierunkowa ulica po lewo z chodnikiem z podziałem linią (dalej nawet są
znaki że to dla rowerów i pieszych) ale na samym początku w/w drogi na w/w
chodniku stoi znak "droga tylko dla pieszych" a parę metrów dalej na drodze
stoi "zakaz jazdy rowerem" (ul.Wycieczkowa za skrętem z Strykowskiej.
Tak przy okazji może by tak zacząć ranking najgłupszych (można też i
najlepszych) rozwiązań dróg dla rowerów, pomóc może i nie pomoże ale śmiechu
(przez łzy) pewnie będzie sporo... Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
jerry
2004-02-22 09:00:15 UTC
Permalink
...czyli po prostu za tym znakiem iść można ale rowerem
trzeba przenieść się na drogę.
Nie jest to jednak takie proste :-) Obok lecą dwa pasy ruchu ale w
przeciwną stronę. Jezdnie w kierunku, który nas interesuje odzielają
dodatkowo 2 tory tramwajowe i dwa pasy żywopłotu.
--
Pozdr! jerry
Rycerz
2004-02-22 09:29:09 UTC
Permalink
Nie jest to jednak takie proste :-)  Obok lecą dwa pasy ruchu ale w
przeciwną stronę. Jezdnie w kierunku, który nas interesuje odzielają
dodatkowo 2 tory tramwajowe i dwa pasy żywopłotu.
Bingo! i to jest pierwsza propozycja na ogólnopolską listę głupot drogowych dla
rowerzystów, może spróbuj zainteresować tym lokalną gazętę, ewentualnie zrób
zdjęcie i wyślij do Teleexpres-u - może doczekasz się zmiany (oby nie na
głupszą).
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Piotr
2004-02-23 13:08:03 UTC
Permalink
Żeby się nie powtarzać,polecam moje wypociny w niusie
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.rec.rowery&aid=29199665

Piotr
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
woo-cash
2004-02-15 14:00:35 UTC
Permalink
Post by adriansocho
chyba po to żeby samochód
zatrzymujący się przed główną ( dokładnie na przejeździe ) mógł to
zrobić bez zbędnego zastanawiania się czy ma ustępować jakiemuś
najwyraźniej_bandycie_na_rowerze czy nie ( tak chyba rozumują ).
U nas w Zadządzie Dróg powiedzieli wprost, że robią to dla prokuratora. ;-/

Nie rozumiem tylko, po co przerywać ciąg? Wystarczy nie wyznaczać przejazdu
dla rowerów przez przecznicę. Wówczas masz ściężkę (ciąg) przed poprzeczną
ulicą i za poprzeczną ulicą, ale przez przejście i tak musisz formalnie
rzecz biorąc rower przeprowadzić.

Nic dziwnego, że w Wawie ciągle kasy na metro brakuje, skoro tak rozrzutnie
stosuje znaki pionowe. ;->>

Pozdrawiam :-)
Woo.
--
= Łukasz Dąbrowski vel Woo-cash = "Prawda jest jak dupa.
= = Każdy ma swoją."
= http://www.woo.strefa.pl = (C) K. Daukszewicz
woo-cash
2004-02-15 13:57:06 UTC
Permalink
Post by SHP
http://www.aerobike.republika.pl/znak.jpg
Koniec chodnika? ;-))

A tak poważnie: koniec hybrydy pt. "ścieżka z jednej strony, chodnik z
drugiej". Znaczy się dalej jest chodnik, jeśli znaki nie stanowią inaczej.

Pzdr,
Woo.
--
= Łukasz Dąbrowski vel Woo-cash = "Prawda jest jak dupa.
= = Każdy ma swoją."
= http://www.woo.strefa.pl = (C) K. Daukszewicz
Piotr
2004-02-15 16:58:29 UTC
Permalink
Post by SHP
Serio pytam.
Na serio, to masz duże luki w znajomości przepisów, a paragrafów dla
rowerzystów jest aż kilkanaście.

W rozporządzeniu o znakach drogowych jest wyraźnie napisane:

§ 40. 1. Umieszczone na jednej tarczy symbole znaków C-13 i C-16 oznaczają, że
droga jest przeznaczona dla pieszych i kierujących rowerami jednośladowymi;
ruch pieszych i rowerzystów odbywa się:
1) na całej powierzchni, jeżeli symbole oddzielone są kreską poziomą,
2) odpowiednio po stronach drogi wskazanych na znaku, jeżeli symbole
oddzielone są kreską pionową.
2. Przepisy ust. 1 oraz § 37 ust. 2 i § 39 ust. 2 stosuje się odpowiednio dla
oznaczania końca drogi przeznaczonej dla pieszych i kierujących rowerami
jednośladowymi.

Po takim znaku po prostu trzeba dalej jechać jezdnią.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
SHP
2004-02-15 17:27:22 UTC
Permalink
Post by Piotr
Post by SHP
Serio pytam.
Na serio, to masz duże luki w znajomości przepisów, a paragrafów dla
rowerzystów jest aż kilkanaście.
Na serio, to jesteś w duuuuuużym, wieeeeeeeeelkim błędzie. Wystarczyłoby,
gdybyś zajrzał do dalszej dyskusji, to byś wiedział, że przepisy znam dobrze
(prawka z pewnością nie kupiłem ;-)
Post by Piotr
Po takim znaku po prostu trzeba dalej jechać jezdnią.
Ale jesteś bystry ;-)
Nie mniej , jezdnią jechać nie mogę, bo droga jest dwuzjezdniowa, i ta po
prawej stronie prowadzi w przeciwnym kierunku. Żeby jechać zgodnie z
przepisami musiałbym zawrócić kilkadziesiąt metrów, przejechać przez
skrzyżowanie (dwupasmówka, 2 x tory tramwajowe, dwupasmówka) i wbić się na
jezdnię, na tej drugiej dwupasmówce.

Wracając do tego znaku. Formalnie rzecz biorąc, w kodeksie nie występuje
określenie końca ciągu pieszo-rowerowego. Taki zapis isnieje tylko w
rozporządzeniu MIoSWiA z 2002 r. I skoro jest napisane:

"Przepisy (...) stosuje się odpowiednio dla oznaczania końca drogi
przeznaczonej dla pieszych i kierujących rowerami jednośladowymi"

tzn, że piesi też nie mogą iść dalej. I oto chodziło mi w tym całym pytaniu,
powiedzmy, retorycznym.

POzdro
Tomek
Marcin Hyła
2004-02-15 19:50:38 UTC
Permalink
Post by Piotr
Po takim znaku po prostu trzeba dalej jechać jezdnią.
Nie trzeba. A przynajmniej - nie zawsze.
:-)

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://rowery.org.pl http://krakow.rowery.org.pl
Piotr Ro¶ciszewski
2004-02-17 11:53:52 UTC
Permalink
Post by Marcin Hyła
Post by Piotr
Po takim znaku po prostu trzeba dalej jechać jezdnią.
Nie trzeba. A przynajmniej - nie zawsze.
Zakładam, że nie ma innych znaków umożliwiających jazdę chodnikiem.
Przynajmniej nikt o tym tu nie napisał.

A to, że to jest pułapka dla rowerzystów, to inna sprawa. Ja bym jechał dalej,
a jak by mnie jakiś policjant upomniał, to bym go zapytał, co zrobił, żeby tą
sytuację naprawić, bo to jest m.in. jego obowiązkiem.

Piotr
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Marcin Hyła
2004-02-17 12:33:56 UTC
Permalink
Post by Piotr Ro¶ciszewski
Post by Marcin Hyła
Nie trzeba. A przynajmniej - nie zawsze.
Zakładam, że nie ma innych znaków umożliwiających jazdę chodnikiem.
Przynajmniej nikt o tym tu nie napisał.
Wystarczy, że na jezdni jest ograniczenie do 70 km/godz. lub wyższe, a
dalej chodnik ma 2,0 m szerokosci (no: przynajmniej na taki wygląda ;-).
Albo znak pojawia sie poza drogą publiczną, np. w parku.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://rowery.org.pl http://krakow.rowery.org.pl
Piotr Ro¶ciszewski
2004-02-17 19:14:43 UTC
Permalink
Post by Marcin Hyła
Wystarczy, że na jezdni jest ograniczenie do 70 km/godz. lub wyższe, a
dalej chodnik ma 2,0 m szerokosci (no: przynajmniej na taki wygląda ;-).
Albo znak pojawia sie poza drogą publiczną, np. w parku.
Przecież to ograniczenie do 70 km/h to jest właśnie taki znak, o którym
pisałem, ale nikt o nim tu nie wspomniał.

Jak napisałem, że dziwię się, że facet nie zna przepisów, to odpowiedział, że
zna. A jak zna, to po co zadaje dziwne pytania? Chce się pobawić z nami w
kotka i myszkę dla zabicia czasu?

Piotr
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
SHP
2004-02-17 20:05:01 UTC
Permalink
Post by Piotr Ro¶ciszewski
Jak napisałem, że dziwię się, że facet nie zna przepisów, to odpowiedział, że
zna. A jak zna, to po co zadaje dziwne pytania? Chce się pobawić z nami w
kotka i myszkę dla zabicia czasu?
Ale marudny jesteś. Spytałem się, bo nie ma w kodeksie wyjasnionego
znaczenia tego znaku. Dla mnie znak ten oznacza po po prostu koniec ciągu
pieszo-rowerowego. Tylko pytanie, czy teren położony za nim, to już
tylko_sam_ chodnik, czy może _sama_droga dla rowerów? Albo może żadna z tych
rzeczy? Ja się domyślam, co przez ustawienie tego znaku chciał przekazać
autor pomysłu. Ale wystarczyło postawić przecież po prawej stronie
przekreślony znak C-13 i wszystko byłoby jasne.

POzdro
Tomek
matb
2004-02-17 21:03:57 UTC
Permalink
Post by SHP
Ja się domyślam, co przez ustawienie tego znaku chciał przekazać
autor pomysłu. Ale wystarczyło postawić przecież po prawej stronie
przekreślony znak C-13 i wszystko byłoby jasne.
To jeszcze raz sprobuje. Wiec moze jest tak, ze ten znak nalezy traktowac
jako C13a/C16a na jednej tablicy - analogicznie jak C13/C16?
I w tedy za tym znakiem nie ma juz ani drogi dla rowerow, ani ciagu
pieszego. Co nie znaczy, ze nie mozna tam jezdzic rowerem, ani chodzic
piechota, bo inaczej bylyby odpowiednie znaki zakazu. Gdyby dalej byl
chodnik to rowerem raczej jezdzic by nie bylo wolno z wiadomych wzgledow.
Ale, ze sie chodnik skonczyl, wiec mozna.
Wiec mamy tu ciekawy przyklad znaku dla rowerzystow. Informuje on o tym, ze
dalej mozna jechac droga, ktora sie do tej pory jechalo (bo dalej nie ma
chodnika, chociaz drogi rowerowej tez nie ma) ale jednoczesnie mozna zjechac
na ulice, bo sie droga rowerowa skonczyla i juz nie ma obowiazku korzystania
z niej!
Logiczne, nie?

--
pzdr.
matb
..oraz: Rysiek, Sredni Wypas i Cieniarka
pisz do nas na adres:
blaszczy(at)uni(dot)wroc(dot)pl
SHP
2004-02-18 00:36:45 UTC
Permalink
To jeszcze raz sprobuje. <ciach>
Logiczne, nie?
Można i tak. O tym nie pomyślałem ;-)

POzdro
Tomek
z***@poczta.onet.pl
2004-02-18 08:01:17 UTC
Permalink
Post by SHP
Ale marudny jesteś. Spytałem się, bo nie ma w kodeksie wyjasnionego
znaczenia tego znaku. Dla mnie znak ten oznacza po po prostu koniec ciągu
pieszo-rowerowego. Tylko pytanie, czy teren położony za nim, to już
tylko_sam_ chodnik, czy może _sama_droga dla rowerów? Albo może żadna z tych
rzeczy? Ja się domyślam, co przez ustawienie tego znaku chciał przekazać
autor pomysłu. Ale wystarczyło postawić przecież po prawej stronie
przekreślony znak C-13 i wszystko byłoby jasne.
Po pierwsze Kodeks Drogowy, to nie tylko Ustawa - Prawo o Ruchu Drogowym, ale
również komplet rozporządzeń i innych przepisów związanych z tą ustawą. Jeżeli
piszesz, że w Kodeksie nie objaśniono znaczenia tego znaku, to mijasz się z
prawdą. Po prostu tego nie zauważyłeś.

Ponieważ rowerzysta jest na chodniku gościem, który może z niego korzystać na
określonych warunkach wymienionych w przepisach, to jest dla mnie oczywiste,
że po tym znaku przestaje być zaproszonym na chodnik. Faktycznie przekreśleni
piechurzy są tutaj jakimś niesmacznym żartem, bo chyba chodnik nie został
wybudowany dla marsjan. To taki typowy znak ustawiony przez bezmyślnych
drogowców.

Z własnej praktyki muszę przyznać, że drogowcy często nie znają przepisów i
stawiają znaki na oko, na zasadzie liczy się sztuka i intencje. Przypadki, gdy
wymaga się od rowerzysty kwalifikacji konika szachowego i skakania z lewego
chodnika na jezdnię po prawej lub na odwrót, w miejscach, gdzie nie wybudowano
zjazdów lub najazdów, nie należą do rzadkości. Włosy mi stanęły na głowie, jak
zobaczyłem na głównej ulicy rowerzystę, który z dużą prędkością ściął
skrzyżowanie, żeby wycelować na ścieżkę rowerową. Cud, że go nikt w tym
momencie nie rozjechał.

Jest pewna nieścisłość logiczna. Znaki C-13, C-16 są znakami nakazu, a
zarazem - jak wynika z kontekstów - zakazu. Koniec nakazu jest równocześnie
zakazem. W wielu przypadkach utrudnia to projektowanie ścieżek rowerowych,
które na pewnych odcinkach korzystają z pasa drogowego, a potem gdzieś
skręcają. Takich sytuacji nie da się prawidłowo oznakować zgodnie z polskim
Kodeksem. Powinna być jakaś grupa znaków informacyjnych, które dopuszczają
ruch na chodniku, a zarazem nie zabraniają jazdy po jezdni. Nie byłoby wtedy
połowy tych różnych dziwactw.

Piotr
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
matb
2004-02-18 08:28:35 UTC
Permalink
Post by z***@poczta.onet.pl
Po pierwsze Kodeks Drogowy, to nie tylko Ustawa - Prawo o Ruchu Drogowym, ale
również komplet rozporządzeń i innych przepisów związanych z tą ustawą. Jeżeli
piszesz, że w Kodeksie nie objaśniono znaczenia tego znaku, to mijasz się z
prawdą. Po prostu tego nie zauważyłeś.
[ciach]

Oj, chyba popelniasz nadinterpretacje.
Znak dzielony C13a/C16a jako taki nie wystepuje w rozporzadzeniach.
Wystepuja osobno, tak jak wystepuje "laczony (na jednej tablicy" C13/C16 - i
to nawet w dwuch wrsjach.
Nie zgodze sie, ze znak nakazu jest z kontekstu znakiem zakazu. Zakaz (w tym
przydpaku poruszania sie rowerem po chodniku, kiedy skonczy sie droga
rowerowa) wynika z innych przepisow a nie z kontekstu. CO wiecej, znak C16a
wcale nie oznacza zakazu poruszania sie pieszym, bo od tego jest B41! Tak
wiec za znakiem C16a mozna dalej chodzic, ino nie ma tam juz chodnika.
Juz pisalem w tym watku - MZ mozna albo ten znak olac jako prawnie
nieistniejacy (taktowac go na rowni z tabliczkami reklamowymi - to ze jest
napisane "sklep" nie znaczy, ze zaraz trzeba tam kupowac), albo
interpretowac w ten sposob, ze oto z punktu rowerzysty mamy sytuacje, ze nie
ma sciezki, mozna wiec jechac ulica, ale te mozna jechac dalej tym
chodnikiem, ktory NIE JEST juz droga dla pieszych.

pzdr
matb
Piotr Ro¶ciszewski
2004-02-18 18:21:01 UTC
Permalink
Post by matb
Oj, chyba popelniasz nadinterpretacje.
Znak dzielony C13a/C16a jako taki nie wystepuje w rozporzadzeniach.
Mylisz się i nawet nie czytasz moich wypowiedzi. Patrz:
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.rec.rowery&aid=29071691

Powtórzę raz jeszcze.

§ 40. 1. Umieszczone na jednej tarczy symbole znaków C-13 i C-16 oznaczają, że
droga jest przeznaczona dla pieszych i kierujących rowerami jednośladowymi;
ruch pieszych i rowerzystów odbywa się:
1) na całej powierzchni, jeżeli symbole oddzielone są kreską poziomą,
2) odpowiednio po stronach drogi wskazanych na znaku, jeżeli symbole
oddzielone są kreską pionową.
2. Przepisy ust. 1 oraz § 37 ust. 2 i § 39 ust. 2 stosuje się odpowiednio dla
oznaczania końca drogi przeznaczonej dla pieszych i kierujących rowerami
jednośladowymi.

Po takim znaku po prostu trzeba dalej jechać jezdnią.
Zwracam Ci uwagę, że do rozporządzenia powinna jeszcze być wydana instrukcja
stosowania znaków i sygnałów, gdzie są podawane szczegóły nie ujęte w
rozporządzeniu. Poprzednia, nieaktualna instrukcja liczyła chyba ponad 500
stron formatu A4. Jak sobie wyobrażasz ujęcie tego w Ustawie lub
Rozporządzeniu?
Post by matb
Nie zgodze sie, ze znak nakazu jest z kontekstu znakiem zakazu.
Jesteś zbyt sztywny w rozumowaniu. Jeżeli znak C-13 (C-16-13, C-13/16...)
oznacza nakaz jazdy chodnikiem, to równocześnie oznacza zakaz jazdy jezdnią.
Jego odwołanie - znak C-13a oznacza przywrócenie stanu poprzedniego. Bez znaku
C-13 wolno jeździć po chodniku wtedy, gdy na jezdni dopuszczalna jest prędkość
jazdy 70 km/h lub wyższa.
Post by matb
CO wiecej, znak C16a
wcale nie oznacza zakazu poruszania sie pieszym, bo od tego jest B41! Tak
wiec za znakiem C16a mozna dalej chodzic, ino nie ma tam juz chodnika.
Zła interpretacja. Znak C-16a oznacza koniec drogi tylko dla pieszych. W
przypadku znaku C-13a/16a ustawionego w przypadkowym miejscu pomiędzy
skrzyżowaniami tworzy się pułapkę logiczną, która nie ma dobrego rozwiązania,
bo tajkiego znaku w ogóle nie powinno tam być. A co ma być, to trzeba by
zapytać administratora drogi, bo nie jestem jasnowidzem.

Podejrzewam, że administrator drogi poprawił sobie wskaźnik istnienia ścieżek
rowerowych. Ustawił znaki tak, gdzie chodnik był szeroki i olał resztę, a
powinien był poszerzyć chodnik do najbliższego skrzyżowania. Taki tumiwisizm
stosowany, który powinien być wytykany palcem i wyśmiewany jako bezsensowne
działanie biurokratyczne.
Post by matb
Juz pisałem w tym wątku - MZ mozna albo ten znak olać jako prawnie
nieistniejący (taktowac go na rowni z tabliczkami reklamowymi - to ze jest
Niestety ten znak jest prawnie istniejący - patrz wyżej.
Post by matb
....ze oto z punktu rowerzysty mamy sytuacje, ze nie
ma sciezki, mozna wiec jechac ulica, ale te mozna jechac dalej tym
chodnikiem, ktory NIE JEST juz droga dla pieszych.
pzdr
matb
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
matb
2004-02-18 23:55:27 UTC
Permalink
Post by Piotr Ro¶ciszewski
Zła interpretacja. Znak C-16a oznacza koniec drogi tylko dla pieszych. W
przypadku znaku C-13a/16a ustawionego w przypadkowym miejscu pomiędzy
skrzyżowaniami tworzy się pułapkę logiczną, która nie ma dobrego
rozwiązania, > bo tajkiego znaku w ogóle nie powinno tam być. A co ma być,
to trzeba by
Post by Piotr Ro¶ciszewski
zapytać administratora drogi, bo nie jestem jasnowidzem.
Bez przesady - logika jest prosta. Mamy tutaj do czynienia z negacja dwoch
roznych znakow (czyli znaku C13a i C16a), tyle ze umieszczonych na jednej
tablicy. A wiec dalej NIE ma drogi dla pieszych i NIE ma drogi dla rowerow.
Nie zgadzam sie, ze koniec nakazu oznacza zakaz. Zakaz jazdy chodnikiem
wynika z innych przepisow niz nakaz korzystania z drogi rowerowej. Owszem,
znak C13a przywraca sytuacje sprzed znaku C13, ale tutaj dodatkow jest znak
C16a, ktory zmienia te sytuacje. Bo oznacza, ze drogi dla pieszych tez nie
ma! A odpowiedniego znaku B (zakazu jazdy rowerem) nie ma, wiec bede sie
upieral, ze skoro dalej nie ma drogi dla pieszych (chodnika), to mozna tam
jechac na rowerze. Nie do konca rozumiem, skad wnioskujesz, ze brak znaku B9
nie zezwala na jazde rowerem?
Owszem - rowerem nie mozna jechac po chodniku (poza wiadomymi wyjatkami),
ale chdnikiem nie jest cos, co nie jest droga dla pieszych, czyz nie?
To jest logiczne wytlumaczenie postawienia znaku C16a razem ze znakiem C13a.
Czy taka byla intencja - tego nie wiem, i szczerze mowiac bardzo watpie. Ale
zalozyc nalezy, ze administrator jest swiadomym i logicznie myslacym
podmiotem i ustawiajac znak C13a/C16a miast C13a mial jakis cel. Wg mnie tym
celem bylo wlasnie to, zeby pomoc rowerzystom i nie zmuszac ich do zsiadania
z rowerow ani karkolomnego i niewygodnego wlaczania sie do ruchu w miejscu
do tego sie nie nadajacym ;-)

W kazdym razie - sytuacja jest abberacyjna raczej i chyba nie warto tej
abbreacji poglebiac kontynuujac dyskusje.
CO do rozporzadzenia - nie mam czasu go uwaznie przestudiowac, wiec sie nie
wypowiadam. Ale znajac niechlujstwo polskiego prawa dziwnie jestem
przekonany, iz umieszczone tam zapisy mozna podwazyc lub wyinterpretowac
inaczej ;-)

--
pzdr.
matb
..oraz: Rysiek, Sredni Wypas i Cieniarka
pisz do nas na adres:
blaszczy(at)uni(dot)wroc(dot)pl
Piotr
2004-02-19 14:37:01 UTC
Permalink
Post by matb
Bez przesady - logika jest prosta. Mamy tutaj do czynienia z negacja dwoch
roznych znakow (czyli znaku C13a i C16a), tyle ze umieszczonych na jednej
tablicy. A wiec dalej NIE ma drogi dla pieszych i NIE ma drogi dla rowerow.
Zupenie zignorowałeś moje tłumaczenia i wymyślasz jakieś własnem które się
mają nijak do polskiego prawa. Nie jest to negacja tego, co za znakiem, tylko
koniec nakazu tego, co przed znakiem. Jeżeli jakiś znak coś odwołuje, to
przywraca stan poprzedni i nic więcej. Szukasz jakiegoś drugiego dna, a jego
tam nie ma.
Post by matb
Nie zgadzam sie, ze koniec nakazu oznacza zakaz. Zakaz jazdy chodnikiem
wynika z innych przepisow niz nakaz korzystania z drogi rowerowej.
To, że niektóre przepisy się dublują, też nie jest rzadkością. Ważne, co wolno
robić, a nie który paragraf został wykorzystany. Po znaku C-13a/16a na pewno
nie wolno jechać na rowerze, bo dalej nie ma drogi dla rowerów. Po znaku C-
13a/16a można iść pieszo, bo nie jest to droga dla pieszych i rowerów. Jasne?
Sytuacja pieszego i rowerzysty na chodniku nie jest jednakowa.

Znaki łączone C-13 i C-16 wymyślono po to, by lepiej zorganizować
wykorzystanie chodników przez rowerzystów, a nie po to, by zabraniać chodzić
pieszym po chodnikach. Postawienie znaku C-13a/16a pomiędzy skrzyżowaniami,
gdzie nie ma zjazdu na jezdnię, na pewno nie poprawia tej organizacji, a więc
zostało źle wykonane. Dorabianie teorii, że administrator jest świadomy tego
co robi, nie ma tutaj zastosowania, bo fakty temu przeczą.
Post by matb
Ale znajac niechlujstwo polskiego prawa dziwnie jestem
przekonany, iz umieszczone tam zapisy mozna podwazyc lub wyinterpretowac
inaczej ;-)
Założyłeś, że znak można interpretować jak hasło złożone z kilku słów, w
oderwaniu od przepisów. Tymczasem znak oznacza tylko miejsce, od którego
zmienia się sytuacja prawna użytkowników drogi. Nie wszystko musi być w tym
haśle zapisane.

Piotr
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
matb
2004-02-19 21:49:13 UTC
Permalink
Post by Piotr
To, że niektóre przepisy się dublują, też nie jest rzadkością. Ważne, co wolno
robić, a nie który paragraf został wykorzystany. Po znaku C-13a/16a na
pewno > nie wolno jechać na rowerze, bo dalej nie ma drogi dla rowerów. Po
znaku C-
Post by Piotr
13a/16a można iść pieszo, bo nie jest to droga dla pieszych i rowerów. Jasne?
To wlasnie nie jest jasne. Zakladasz, ze rowerem mozna jezdzic tylko po
drodze dla rowerow, co nie jest prawda. Rowerem mozna jezdzic wszedzie,
gdzie nie jest to zabronione. Sytuacje, gdzie jazda rowerem jest zabroniona
okresla PORD. I dodatkowo rowerzysta jest zobowiazany do korzystania z drogi
dla rowerow gdy ta jest (co nie jest rownoznaczne z tym, ze nie wolno
jezdzic gdy jej nie ma!). Wiec pozostaje pytanie, czy za znakiem, o ktorym
tu mowa jest sytuacja gdy jazda jest zabroniona, czy tez nie.
I drga sprawa. Co jest negacja koniunkcji? Bo przeciez z taka sytuacja mamy
do czynienia na znaku. I czy ja bedziemy interpretowac jako negacje osobnych
znakow (c13 oraz osobno c16), czy lacznie (nie istnieje c13/c16). W
pierwszym przypadku mamy sytuacje ze nie ma drogi dla rowerow i nie ma drogi
dla pieszych. W drugim, ze nie ma drogi pieszo-rowerowej, ale nie wiadomo co
jest - moze byc droga rowerowa, lub mozne byc droga dla pieszych lub jeszcze
cos. Rownie poprawna moze byc interpretacja, ze konczy sie droga
pieszo-rowerowa, a zaczyna droga rowerowa!
Oczywiscie, ten znak - jak zauwazasz - przywraca stan sprzed znaku C13/C16.
Ale co bylo przed tym znakiem? Przejscie dla pieszych / przejazd dla
rowerow? Jezdnia? W kazdym razie nie pojawil sie on ot, tak - do poczatku
drogi pieszo-rowerowej trzeba (zazwyczaj) jakos dojechac - albo jezdnia,
albo poboczem, albo droga rowerowa. Wiec z punktu widzenia rowerzysty przed
znakiem C13/C16 byla jezdnia, pobocze, droga dla rowerow (bez drogi dla
pieszych), droga dla rowerow z jednej - dla pieszych a z drugiej dla rowerow
lub tez wspolna dla rowerow i pieszych na calej dlugosci (zalezy od kreski
na znaku). Wiec z punktu widzenia rowerzysty znak przywraca sytuacje taka,
jaka byla zanim dojechal do znaku. I co gorsza, to byla zupelnie inna
sytuacja, niz pieszego!
Post by Piotr
Zupenie zignorowałeś moje tłumaczenia i wymyślasz jakieś własnem które się
mają nijak do polskiego prawa. Nie jest to negacja tego, co za znakiem, tylko
koniec nakazu tego, co przed znakiem. Jeżeli jakiś znak coś odwołuje, to
przywraca stan poprzedni i nic więcej. Szukasz jakiegoś drugiego dna, a jego
tam nie ma.
[ciach]

Ja jestem gotow przyjac Twoje wyjasnienia. Ale... zakladam racjonalnosc
podmiotu ustawiakacego znak i szukam tez innych rozwiazan ;-)
Gdyby bylo tak, ze pieszy moze isc dalej a rowerzysta by dalej jechac nie
mogl, to by chyba postawili znak C13a, czyz nie? Zreszta - tak jest
zazwyczaj. Skoro wiec ustawiony zostal znak C13a/C16a to musialo to miec
jakis cel. Znak C13a oznacza koniec drogi dla rowerow (a nie, jak
sugerujesz, zakaz jazdy rowerem!). Znak C16a oznacza koniec drogi dla
pieszych. Tak jest napisane w odpowiednim rozporzadzeniu. Wiec przyjmijmy
znak C13a/C16a oznacza koniec drogi dla rowerow i koniec drogi dla pieszych.
Przywraca sytuacje sprzed znaku C13/C16 - a jaka byla sytuacja przed znakiem
C13/C16? Zazwyczaj znak ten ustawia sie na poczatku ciagu pieszo-rowerowego.
Przed nim jest przejscie dla pieszych i ewentualnie przejazd dla
rowerzystow. Watpie, by akurat ten znak wskazywal przejscie / przejazd ;-)
Ale o tym juz bylo....
No dobra. Skoro jest znak konca drogi rowerowej to wcale nie znaczy, ze
dalej nie mozna jechac rowerem! Rowerem nie moznaby dalej jechac _po
chodniku_ (chyba ze costam, costam, wszyscy wiemy co). I tu jest probem -
czy dalej jest chodnik, czy nie? Jest to oczywiscie pytanie czy pojecie
"chodnik" jest rownoznaczne z pojeciem "droga dla pieszych". To chyba troche
tak, jak z pytaniem o rownoznacznosc pojecia "droga dla rowerow"
(wystepujacym w PORD) i pojeciem "sciezka rowerowa" (wystepujacym w
rozporzadzeniach). Marcin ha dowodzil juz kiedys na preclu ze te sa
rownoznaczne. Wiec nalezaloby chyba przyjac, ze pojecie "chodnik" jest
rownoznaczne z pojeciem "droga dla pieszych". Wobec tego za inkryminowanym
znakiem nie ma chodnika! A jak nie ma chodnika to nie ma zakazu jazdy
rowerem! A jak nie ma zakazu to wolno jechac!!! Bo inaczej po co bylby ten
durny zak C13a/C16a?
Alez sie rozpisalem...
W kazdym razie - daj nam Piotrze odrobine nadziei, ze ktos pomyslal o
intersach nas, rowerzystow i stworzyl innowacyjne rozwiazanie pozwalajace
rowerzystom jezdzic "po chodniku" bez inwestycji w infrastrukture rowerowa
;-)

W kazdym razie z mojej strony EOT. W koncu obaj wiemy o co chodzi a dyskusja
jest tylez "akademicka" co jalowa. Ja Cie tam do swojego pogladu nie mam
zamiaru przekonywac (bo i powodu nie ma), przy swoim rowniez murem stac nie
zamierzam (bo zdaje sobie sprawe ze to nadinterpretacja i byc moze wadliwa,
ale jej waliwosc wynika z wadliwosci prawa a nie logiki!), zreszta mam
wazniejsze i ciekawsze probemy niz zastanawianie sie nad istota bzdurnie
ustawionego znaku. Fajnie bylo, pa ;-)

--
pzdr.
matb
..oraz: Rysiek, Sredni Wypas i Cieniarka
pisz do nas na adres:
blaszczy(at)uni(dot)wroc(dot)pl
SHP
2004-02-20 02:01:54 UTC
Permalink
Post by matb
Ale co bylo przed tym znakiem? Przejscie dla pieszych / przejazd dla
rowerow? Jezdnia?
Chyba się tam jutro przejadę i cyknę parę fotek cyfrówką, bo zdjęcie, do
którego dałem linka jest stare i robione zwykłym aparatem ;-)

POzdro
Tomek
SHP
2004-02-20 16:08:05 UTC
Permalink
Chyba się tam jutro przejadę...
No i przejechałem się...

Tak to wygląda z bliska:
Loading Image...

Tak wygląda "przestrzeń" za znakiem:
Loading Image...

Tak to wygląda z drugiej strony:
Loading Image...

Tak wygląda skrzyżowanie przed znakiem:
Loading Image...

A tak wygląda jeden z powodów ignorowania tej ścieżki przez większość
rowerzystów ;-)
Loading Image...

POzdro
Tomek
SHP
2004-02-20 01:54:54 UTC
Permalink
Post by Piotr
Po takim znaku po prostu trzeba dalej jechać jezdnią.
W przypadku, który opisałem, nie da się jechać, bo droga jest dwujezdniowa,
a po środku przebiegają tory tramwajowe ogrodzone płotem. Do najbliższej
drogi dla rowerów (poruszając się na wprost) jest kilkaset metrów. Do
najbliższego przejścia dla pieszych (jeśli, ktoś chce przedostać się na
prawą jezdnię) jest ze 200 metrów (lub kilkadziesiąt cofając się do tyłu)
Post by Piotr
Jesteś zbyt sztywny w rozumowaniu.
oznacza nakaz jazdy chodnikiem, to równocześnie oznacza zakaz jazdy jezdnią.
Dobra. Spytam Cię o coś jeszcze. Rower to pojazd - w świetle prawa, nic
nadzwyczajnego ;-)
Jadąc jezdnią pojazdami mechanicznymi należy stosować się do znaków
pionowych stojących przy prawej stronie drogi, w wyjątkowych sytuacjach po
lewej. No i powiedzmy, że jedziemy sobie jezdnią. I nagle pojawia się znak
C-13. Gdzie on stoi? Po prawej stronie drogi dla rowerów. Czyli nakaz
dotyczy samej drogi dla rowerów, a nie jezdni. A jednak przepisy mówią, że
rowerzysta musi jechać ścieżką, jeśli taka jest obok. To jak to w końcu jest
z tymi "równymi" przepisami? Jadę "pojazdem" czy pojazdem? Dlaczego ma mnie
interesować to, co dzieje się niekiedy nawet kilka metrów obok? ;-)

POzdro
Tomek
Piotr Ro¶ciszewski
2004-02-21 19:18:31 UTC
Permalink
Post by SHP
Post by Piotr
Po takim znaku po prostu trzeba dalej jechać jezdnią.
W przypadku, który opisałem, nie da się jechać, bo droga jest dwujezdniowa,
a po środku przebiegają tory tramwajowe ogrodzone płotem. Do najbliższej
drogi dla rowerów (poruszając się na wprost) jest kilkaset metrów. Do
najbliższego przejścia dla pieszych (jeśli, ktoś chce przedostać się na
prawą jezdnię) jest ze 200 metrów (lub kilkadziesiąt cofając się do tyłu)
Już chyba napisałem, że administratorzy dróg często traktują problem ścieżki
rowerowej jako odfajkowanie jakiegoś problemu, coś zaczynają, a jak się nie da
skończyć, tak jak należy, to robią byle co, byle by wykazać się, że coś
zrobili. Prezydent chciał mieć ścieżkę, to ją ma. A że nikomu nie służy, to
nieważne. Ważne, że dupa administratora lepiej przyrosła do stołka. A potem
wychodzą takie dziwne sytuacje jak ta, o której dyskutujemy.
Post by SHP
Dobra. Spytam Cię o coś jeszcze. Rower to pojazd - w świetle prawa, nic
nadzwyczajnego ;-)
Jadąc jezdnią pojazdami mechanicznymi należy stosować się do znaków
pionowych stojących przy prawej stronie drogi, w wyjątkowych sytuacjach po
lewej. No i powiedzmy, że jedziemy sobie jezdnią. I nagle pojawia się znak
C-13. Gdzie on stoi? Po prawej stronie drogi dla rowerów. Czyli nakaz
dotyczy samej drogi dla rowerów, a nie jezdni. A jednak przepisy mówią, że
rowerzysta musi jechać ścieżką, jeśli taka jest obok. To jak to w końcu jest
z tymi "równymi" przepisami? Jadę "pojazdem" czy pojazdem? Dlaczego ma mnie
interesować to, co dzieje się niekiedy  nawet kilka metrów obok? ;-)
Administratorzy dróg zawsze traktowali rowerzystów per noga. Gdyby ktoś
zafundował taki idiotyzm kierowcom, to zaraz byłoby kilka wypadków, skarg i
awantur z obfitym komentarzem w prasie motoryzacyjnej. A rowerzyści zawsze
siedzieli cicho i nigdy nikogo nie wywoływali do tablicy. Takie przypadki
powinno się opisywać w prasie, jako przejaw braku kompetencji administratorów
dróg i żądać z jednej strony uporządkowania sytuacji drogowej zgodnie ze
zdrowym rozsądkiem, a z drugiej wyciągnięcia konsekwencji wobec dyletantów na
stanowiskach.

Jest coś takiego, jak:
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 23 września 2003 r. w sprawie
szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach oraz wykonywania nadzoru
nad tym zarządzaniem (Dz. U. 177/03 z dnia 14 października 2003 r.)

W § 12. pkt.5 ... organ zarządzający ruchem przeprowadza co najmniej raz na 6
miesięcy kontrolę prawidłowości zastosowania, wykonania, funkcjonowania i
utrzymania wszystkich znaków drogowych, urządzeń sygnalizacji świetlnej,
urządzeń sygnalizacji dźwiękowej oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego
umieszczonych na drogach jemu podległych.

Jeżeli taki dziwoląg, o którym dyskutujemy, funkcjonuje od dłuższego czasu, to
znaczy, że organ zarządzający ruchem (czyli Prezydent miasta poprzez swoich
pracowników) nie wywiązuje się z obowiązku jego usunięcia.

Pozdrowienia

Piotr
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Piotr Ro¶ciszewski
2004-02-18 18:25:37 UTC
Permalink
Post by matb
Oj, chyba popelniasz nadinterpretacje.
Znak dzielony C13a/C16a jako taki nie wystepuje w rozporzadzeniach.
Mylisz się i nawet nie czytasz moich wypowiedzi. Patrz:
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.rec.rowery&aid=29071691

Powtórzę raz jeszcze.

§ 40. 1. Umieszczone na jednej tarczy symbole znaków C-13 i C-16 oznaczają, że
droga jest przeznaczona dla pieszych i kierujących rowerami jednośladowymi;
ruch pieszych i rowerzystów odbywa się:
1) na całej powierzchni, jeżeli symbole oddzielone są kreską poziomą,
2) odpowiednio po stronach drogi wskazanych na znaku, jeżeli symbole
oddzielone są kreską pionową.
2. Przepisy ust. 1 oraz § 37 ust. 2 i § 39 ust. 2 stosuje się odpowiednio dla
oznaczania końca drogi przeznaczonej dla pieszych i kierujących rowerami
jednośladowymi.

Po takim znaku po prostu trzeba dalej jechać jezdnią.
Zwracam Ci uwagę, że do rozporządzenia powinna jeszcze być wydana instrukcja
stosowania znaków i sygnałów, gdzie są podawane szczegóły nie ujęte w
rozporządzeniu. Poprzednia, nieaktualna instrukcja liczyła chyba ponad 500
stron formatu A4. Jak sobie wyobrażasz ujęcie tego w Ustawie lub
Rozporządzeniu?
Post by matb
Nie zgodze sie, ze znak nakazu jest z kontekstu znakiem zakazu.
Jesteś zbyt sztywny w rozumowaniu. Jeżeli znak C-13 (C-16-13, C-13/16...)
oznacza nakaz jazdy chodnikiem, to równocześnie oznacza zakaz jazdy jezdnią.
Jego odwołanie - znak C-13a oznacza przywrócenie stanu poprzedniego. Bez znaku
C-13 wolno jeździć po chodniku wtedy, gdy na jezdni dopuszczalna jest prędkość
jazdy 70 km/h lub wyższa.
Post by matb
CO wiecej, znak C16a
wcale nie oznacza zakazu poruszania sie pieszym, bo od tego jest B41! Tak
wiec za znakiem C16a mozna dalej chodzic, ino nie ma tam juz chodnika.
Zła interpretacja. Znak C-16a oznacza koniec drogi tylko dla pieszych. W
przypadku znaku C-13a/16a ustawionego w przypadkowym miejscu pomiędzy
skrzyżowaniami tworzy się pułapkę logiczną, która nie ma dobrego rozwiązania,
bo tajkiego znaku w ogóle nie powinno tam być. A co ma być, to trzeba by
zapytać administratora drogi, bo nie jestem jasnowidzem.

Podejrzewam, że administrator drogi poprawił sobie wskaźnik istnienia ścieżek
rowerowych. Ustawił znaki tak, gdzie chodnik był szeroki i olał resztę, a
powinien był poszerzyć chodnik do najbliższego skrzyżowania. Taki tumiwisizm
stosowany, który powinien być wytykany palcem i wyśmiewany jako bezsensowne
działanie biurokratyczne.
Post by matb
Juz pisałem w tym wątku - MZ mozna albo ten znak olać jako prawnie
nieistniejący (taktowac go na rowni z tabliczkami reklamowymi - to ze jest
Niestety ten znak jest prawnie istniejący - patrz wyżej.
Post by matb
....ze oto z punktu rowerzysty mamy sytuacje, ze nie
ma sciezki, mozna wiec jechac ulica, ale te mozna jechac dalej tym
chodnikiem, ktory NIE JEST juz droga dla pieszych.
Z jedną różnicą. Brak znaku B-41 umożliwia dalej marsz pieszym, a brak znaku B-
9 nie zezwala na jazdę rowerem.

Już to raz napisałem, że ja bym jechał, choć to jest nielegalne. Gdyby
policjant się przyczepił, to bym go delikatnie przycisnął, czy zgłosił już w
Urzędzie Miasta usunięcie tego kuriozum. Policja ma nie tylko dawać mandaty i
pouczenia, ale też składać wnioski w sprawie prawidłowego oznakowania na
drogach.

Pozdrowienia

Piotr
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
w***@poczta.onet.pl
2004-02-16 12:05:09 UTC
Permalink
Chłopie... fotka tak niewyraźna, poproś ojca, pożycz od sasiadów:)
To się potocznie nazywa cyfrówka, jak zrzucisz z aparatu, popatrzysz i wtedy
zapraszaj ludzi do dyskusji:)
Prezes stołecznego klubu.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
adriansocho
2004-02-16 22:20:48 UTC
Permalink
Post by w***@poczta.onet.pl
To się potocznie nazywa cyfrówka,
jak już jemu zafundujesz cyfrówkę to i mi jedną kup.
--
AdrianSocho
Streetride, unLtd.
Loading...