a***@gmail.com
2018-11-03 11:20:41 UTC
Też jeździliście rowerem na cmentarze? W Krakowie byłem jednym z nielicznych. Samochodowa większość stała w korkach dojazdowych albo krążyła w poszukiwaniu na miejsce parkingowe klaksonując od czasu do czasu. Mam trzy krakowskie cmentarze do odwiedzenia, każdy odległy ode mnie o kilka km., a ten w Grębałowie (Nowa Huta) o 12 km. Piękny dzień, ciepło, słoneczko świeci. Przy okazji niezła wycieczka. Na bagażniku znicze, wiązanki kupowałem na miejscu. Rower to naprawdę genialny wynalazek.