Discussion:
Czantoria - Stożek - Soszów - Istebna
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Vince
2012-10-24 18:15:10 UTC
Permalink
Witam!

Mam pytanie. Kukam właśnie na mapę i zastanawiam się, czy nie wykorzystać
najprawdopodobniej ostatnich już względnie przyzwoitych jesiennych
promyczków słońca i tak w zaciszu domowego ogniska sobie rozmyślam.
Właściwie od strony Beskidu Śląskiego "do kompletu" brakuje mi już właściwie
tylko pasma Czantorii. W związku z powyższym mam pytanie. Czy wyjeżdżając
wcześnie rano pociągiem, dojeżdżając do Wisły (tudzież jakiegoś innego
Ustronia) dałoby radę zaliczyć Czantorię - Soszów - Stożek, a poterm zjechać
do Istebnej i wrócić do Wisły, tak żeby wyrobić sie na wieczorny pociąg?
Zakładając, że koło 10:00 mógłbym być na miejscu, czas na przejazd załóżmy
do 17:00 (w sumie ok. 7-7,5h) . Różnica wzniesień pomiędzy poszczególnymi
punktami nie przekracza chyba 300 m, więc nie jest chyba tragicznie. Jak
oceniacie poziom trudności takiej eskapady? Dałoby radę przy odrobinie
szczęścia zaliczyc jeszcze coś takiego w tym roku (tempem spacerowym w ciągu
jednego dnia)?

Pozdrawiam, M.
biodarek
2012-10-24 18:36:38 UTC
Permalink
Post by Vince
Witam!
Mam pytanie. Kukam właśnie na mapę i zastanawiam się, czy nie
wykorzystać najprawdopodobniej ostatnich już względnie przyzwoitych
jesiennych promyczków słońca i tak w zaciszu domowego ogniska sobie
rozmyślam. Właściwie od strony Beskidu Śląskiego "do kompletu" brakuje
mi już właściwie tylko pasma Czantorii. W związku z powyższym mam
pytanie. Czy wyjeżdżając wcześnie rano pociągiem, dojeżdżając do Wisły
(tudzież jakiegoś innego Ustronia) dałoby radę zaliczyć Czantorię -
Soszów - Stożek, a poterm zjechać do Istebnej i wrócić do Wisły, tak
żeby wyrobić sie na wieczorny pociąg? Zakładając, że koło 10:00 mógłbym
być na miejscu, czas na przejazd załóżmy do 17:00 (w sumie ok. 7-7,5h) .
Różnica wzniesień pomiędzy poszczególnymi punktami nie przekracza chyba
300 m, więc nie jest chyba tragicznie. Jak oceniacie poziom trudności
takiej eskapady? Dałoby radę przy odrobinie szczęścia zaliczyc jeszcze
coś takiego w tym roku (tempem spacerowym w ciągu jednego dnia)?
Łatwiej może być na biegówkach niż rowerem ;)
Przynajmniej w ten weekend.
--
biodarek
Vince
2012-10-24 18:39:20 UTC
Permalink
Post by biodarek
Łatwiej może być na biegówkach niż rowerem ;)
Rozumiem. W takim razie chyba powoli zakańczam sezon ;)

Pozdrawiam, M.
biodarek
2012-10-24 18:39:45 UTC
Permalink
Post by Vince
Post by biodarek
Łatwiej może być na biegówkach niż rowerem ;)
Rozumiem. W takim razie chyba powoli zakańczam sezon ;)
Nie wiem jak podać linka, ale spójrz na new.meteo.pl
--
biodarek
biodarek
2012-10-24 18:38:59 UTC
Permalink
Post by biodarek
Post by Vince
Witam!
Mam pytanie. Kukam właśnie na mapę i zastanawiam się, czy nie
wykorzystać najprawdopodobniej ostatnich już względnie przyzwoitych
jesiennych promyczków słońca i tak w zaciszu domowego ogniska sobie
rozmyślam. Właściwie od strony Beskidu Śląskiego "do kompletu" brakuje
mi już właściwie tylko pasma Czantorii. W związku z powyższym mam
pytanie. Czy wyjeżdżając wcześnie rano pociągiem, dojeżdżając do Wisły
(tudzież jakiegoś innego Ustronia) dałoby radę zaliczyć Czantorię -
Soszów - Stożek, a poterm zjechać do Istebnej i wrócić do Wisły, tak
żeby wyrobić sie na wieczorny pociąg? Zakładając, że koło 10:00 mógłbym
być na miejscu, czas na przejazd załóżmy do 17:00 (w sumie ok. 7-7,5h) .
Różnica wzniesień pomiędzy poszczególnymi punktami nie przekracza chyba
300 m, więc nie jest chyba tragicznie. Jak oceniacie poziom trudności
takiej eskapady? Dałoby radę przy odrobinie szczęścia zaliczyc jeszcze
coś takiego w tym roku (tempem spacerowym w ciągu jednego dnia)?
Łatwiej może być na biegówkach niż rowerem ;)
Przynajmniej w ten weekend.
Na wiosnę udało mi się tylko wjechać na Małą Czantorię:
https://picasaweb.google.com/111980164771401797502/PoszukiwanieWiosnyWBeskidach#5726914007183579010
--
biodarek
Vince
2012-10-25 19:28:54 UTC
Permalink
Takoye nie ładniejsze- http://w315.wrzuta.pl/obraz/powieksz/48t14R7ewaQ ? ;)

Pozdrawiam, M.
Post by biodarek
https://picasaweb.google.com/111980164771401797502/PoszukiwanieWiosnyWBeskidach#5726914007183579010
--
biodarek
biodarek
2012-10-25 20:23:27 UTC
Permalink
Post by Vince
Takoye nie ładniejsze- http://w315.wrzuta.pl/obraz/powieksz/48t14R7ewaQ ? ;)
Moje oddawało rzeczywisty brak kolorów wtedy panujący :)

Jeszcze luźna uwaga - zawsze przed wyjazdem warto spojrzeć, oprócz
prognozy pogody, na kamery internetowe. Ustroń:
http://kamera004.ustronet.pl/

Ja jeszcze przeglądam fotogalerie rowerowe. Z galerii preclowiczów, z
Beskidem Śląskim kojarzą mi się:
http://www.solar.blurp.org/galeria_rowerowa.html
https://picasaweb.google.com/112192868802371066543

A z nie preclowiczów:
https://picasaweb.google.com/102986222754399884338
https://picasaweb.google.com/116254946604017263679

Na powyższym przykładzie zresztą widać, że co nie udało się mi - udało
się komuś innemu w dzień mojego wyjazdu z Ustronia :)
https://picasaweb.google.com/116254946604017263679/MaAIDuzaCzantoria#5726506917032028130

PS. A od niedzieli ma się poprawić pogoda, więc może jeszcze nadarzy się
okazja.
--
pozdrawiam
biodarek
Jacek G.
2012-10-24 20:34:41 UTC
Permalink
Witam! takiej eskapady? Dałoby radę przy odrobinie szczęścia
zaliczyc jeszcze coś takiego w tym roku (tempem spacerowym w ciągu
jednego dnia)?
Łatwiej może być na biegówkach niż rowerem ;) Przynajmniej w ten
weekend.
Pogoda może rzeczywiście nie sprzyjać, ale abstrahując od warunków
meteo, można zawsze wjechać pod Czantorię wyciągiem i wówczas taka trasa
jest wykonalna. Kiedyś zaliczyłem z żoną taką pętlę z Istebnej do Czech
- do Pisku, stamtąd do chaty Bachenec (szlak 6086) przez sedlo Gronicek
na Filipkę, dalej w dół do Nydka, podjazd i krótkie podprowadzenie na
przeł. Beskidek i granicą w stronę Stożka. Na Wielki Soszów musieliśmy
wepchać, ale krótko, potem fajny zjazd aż do Małego Stożka. Wpychanie
roweru na Stożek, to był już hardkor :) A z kolei za Stożkiem zastał nas
zmrok - było to też jakoś w październiku, dzień krótki. Zjazd z Kiczor
na Kubalonkę był bardziej sprowadzaniem niż jazdą - za trudny
technicznie jak dla nas - zwłaszcza po ciemku, a niżej potężne błota i
rozlewiska. Lepszy byłby chyba wariant do Istebnej Wilcze. A chcąc
wracać do Ustronia, to nie wiem, czy warto pchać się na Stożek.
W każdym razie taka trasa zajęła nam - niezbyt zaawansowanym "kolarzom
górskim" ok. 10 godz. - fakt, że za późno wyjechaliśmy.
Zatem zrobienie trasy od Czantorii do Stożka i powrót asfaltem do
Ustronia z wykorzystaniem wyciągu jest chyba realne w rozsądnym czasie,
zwłaszcza gdy ktoś ma nieco więcej pary niż my.
--
Jacek G.
Michał Kieś
2012-10-25 11:21:54 UTC
Permalink
Post by Vince
Witam!
Mam pytanie. Kukam właśnie na mapę i zastanawiam się, czy nie wykorzystać
najprawdopodobniej ostatnich już względnie przyzwoitych jesiennych
promyczków słońca i tak w zaciszu domowego ogniska sobie rozmyślam.
Właściwie od strony Beskidu Śląskiego "do kompletu" brakuje mi już właściwie
tylko pasma Czantorii. W związku z powyższym mam pytanie. Czy wyjeżdżając
wcześnie rano pociągiem, dojeżdżając do Wisły (tudzież jakiegoś innego
Ustronia) dałoby radę zaliczyć Czantorię - Soszów - Stożek, a poterm zjechać
do Istebnej i wrócić do Wisły, tak żeby wyrobić sie na wieczorny pociąg?
Zakładając, że koło 10:00 mógłbym być na miejscu, czas na przejazd załóżmy
do 17:00 (w sumie ok. 7-7,5h) . Różnica wzniesień pomiędzy poszczególnymi
punktami nie przekracza chyba 300 m, więc nie jest chyba tragicznie. Jak
oceniacie poziom trudności takiej eskapady? Dałoby radę przy odrobinie
szczęścia zaliczyc jeszcze coś takiego w tym roku (tempem spacerowym w ciągu
jednego dnia)?
Pozdrawiam, M.
Nie wiem jakie masz umiejętności ani w jakiej jesteś formie fizycznej, dlatego zaproponuję Ci wersję najkrótszą, ale za to bez korzystania z kolei linowej- z Ustronia Zdroju podjazd na Małą Czantorię bodaj żółtym szlakiem (podjeżdżalny w 90%), stamtąd kierunek Czantoria Wielka i całe pasmo aż do Stożka. Ze Stożka już zjazd nartostradą i doliną Łabajowa do stacji kolejowej w Wiśle Głębcach, gdzie wsiadasz do pociągu Kolei Śląskich i wracasz do domu. W tej wersji pomijasz niestety odcinek Stożek - Kiczory- Kubalonka, który jest akurat najciekawszy, ale i tak zaliczasz fajną jednodniową trasę bez strachu, że zastanie Cię zmrok.
Vince
2012-10-25 18:28:56 UTC
Permalink
Post by Michał Kieś
Nie wiem jakie masz umiejętności ani w jakiej jesteś formie fizycznej,
dlatego zaproponuję Ci wersję najkrótszą, ale za to
bez korzystania z kolei linowej- z Ustronia Zdroju podjazd na Małą
Czantorię bodaj żółtym szlakiem (podjeżdżalny w
90%), stamtąd kierunek Czantoria Wielka i całe pasmo aż do Stożka. Ze
Stożka już zjazd nartostradą i doliną Łabajowa do
stacji kolejowej w Wiśle Głębcach, gdzie wsiadasz do pociągu Kolei
Śląskich i wracasz do domu.
Czy na odcinku Czantoria Wielka - Stożek są jakieś cięzkie podjazdy, ew.
kamieniste szlaki (coś na ksztalt Barania - Przysłop, Klimczok -
Szyndzielna), ew. jakieś inne niespodzianki?
Post by Michał Kieś
W tej wersji pomijasz niestety odcinek Stożek - Kiczory- Kubalonka, który
jest akurat najciekawszy, ale i tak zaliczasz fajną jednodniową trasę bez
strachu, że zastanie Cię zmrok.
Najciekawszy w sensie?

Pozdrawiam, M.
Jacek G.
2012-10-25 21:18:50 UTC
Permalink
Post by Vince
Czy na odcinku Czantoria Wielka - Stożek są jakieś cięzkie podjazdy, ew.
kamieniste szlaki (coś na ksztalt Barania - Przysłop, Klimczok -
Szyndzielna), ew. jakieś inne niespodzianki?
Pytanie było do Michała, ale może też coś podpowiem. Z Czantorii do
schroniska pod Soszowem, to jedynie szedłem pieszo i na nartach. Z tego
co pamiętam są odcinki nieco strome, ale chyba da się spokojnie zjechać.
Od schroniska na Soszów Wielki jest stromy podjazd/podejście, ale jest
to dość krótki odcinek. Dalej aż do Małego Stożka jest spoko. Natomiast
na sam Stożek wchodziliśmy może mało optymalnie - wprost czerwonym
szlakiem metodą 2 kroki - podepchnięcie roweru - hamulec itd.
Teraz znalazłem opis chyba lepszego wariantu:
"Skręcamy w lewo i drogą graniczną jedziemy w kierunku wznoszącego się
nad nami szczytu Stożka. Na dnie siodła odchodzi w lewo, lekko w dół
droga dojazdowa. Skręcamy w nią by po krótkim zjeździe dojechać do drogi
podejściowej na Stożek, którą prowadzi szlak zielony. Czeka nas teraz
mozolna wspinaczka wśród pięknego starego lasu drogą do schroniska PTTK
Na Stożku (978 m npm)."
Opis pochodzi z następującej strony, gdzie jest też opisany zjazd na
Kubalonkę:
http://www.kamratowka.pl/Agroturystyka-trasy-rowerowe-5.html
Post by Vince
Post by Michał Kieś
W tej wersji pomijasz niestety odcinek Stożek - Kiczory- Kubalonka,
który jest akurat najciekawszy,
Najciekawszy w sensie?
Hmm ... tak jak pisałem wcześniej dla mnie ten odcinek był za trudny
technicznie - zwłaszcza po ciemku, może za dnia dałbym radę więcej
jechać. Początek to dość wąska, kamienista ścieżka, potem duże
rozlewiska, których czasem nie ma jak ominąć. Ale to też może być atrakcja.
--
Jacek G.
solar
2012-10-25 21:28:09 UTC
Permalink
Post by Vince
Witam!
Mam pytanie. Kukam właśnie na mapę i zastanawiam się, czy nie
wykorzystać najprawdopodobniej ostatnich już względnie przyzwoitych
jesiennych promyczków słońca i tak w zaciszu domowego ogniska sobie
rozmyślam. Właściwie od strony Beskidu Śląskiego "do kompletu" brakuje
mi już właściwie tylko pasma Czantorii. W związku z powyższym mam
pytanie. Czy wyjeżdżając wcześnie rano pociągiem, dojeżdżając do Wisły
(tudzież jakiegoś innego Ustronia) dałoby radę zaliczyć Czantorię -
Soszów - Stożek, a poterm zjechać do Istebnej i wrócić do Wisły, tak
żeby wyrobić sie na wieczorny pociąg? Zakładając, że koło 10:00 mógłbym
być na miejscu, czas na przejazd załóżmy do 17:00 (w sumie ok. 7-7,5h) .
Różnica wzniesień pomiędzy poszczególnymi punktami nie przekracza chyba
300 m, więc nie jest chyba tragicznie. Jak oceniacie poziom trudności
takiej eskapady? Dałoby radę przy odrobinie szczęścia zaliczyc jeszcze
coś takiego w tym roku (tempem spacerowym w ciągu jednego dnia)?
Nie wiem, jak u Ciebie z mocą, ale trasa spokojnie do przejechania.
http://www.solar.blurp.org/wisla_1111/imagepages/image39.html

Lepszym pomysłem jest zjazd na Kubalonkę i asfaltem do Wisły, a nie do
Istebnej, bo wracając, będziesz musiał się wbić na przełęcz.

Trasa
- Mała Czantoria - w większości do podjechania
- zjazd z Wlk. Czantorii - dość kamienisty, szybki, z dość hardcorową
końcówką http://www.solar.blurp.org/istebna_0509/imagepages/image38.html
- podjazd pod Soszów - szeroki, gładki, ale daje w kość
- podejście pod Stożek - dość krótkie, ale z rowerem na plecach
http://www.solar.blurp.org/ustron_1005/imagepages/image10.html
(kolejne 3 zdjęcia to właśnie: hardcor, Soszów i Stożek)
- bardzo fajny techniczny przejazd na Kiczorę i bardzo fajny czerwony na
Kubalonkę. Nie jest to łatwy szlak na np. trekinga.
http://www.solar.blurp.org/wisla_1111/imagepages/image56.html
--
Solar www.solar.blurp.org GG 1834424
"Nie potrzeba świątyń, nie potrzeba skomplikowanych filozofii. Mój mózg
i moje serce są świątyniami, a moją filozofią jest życzliwość."
Dalajlama
Loading...