Discussion:
Czy opie____acie rowerzystów?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
ąćęłńóśźż
2023-09-25 12:46:19 UTC
Permalink
W mojej miejskiej okolicy sporo śmieszek rowerowych, w tym ciągów pieszo-rowerowych (jako chodniki wzdłuż miejskiej ulicy.
A tymczasem jadąc autem spotykam coraz więcej rowerzystów na jezdni.
Czasami jakiś bolt/pizza, częściej mamil.
Naprawdę przeszkadzają w ruchu, bo z uwagi na wąskie jezdnie nie da się ich wyprzedzić (podwójna ciągła, lub zebra co 10 metrów, lub
sznur aut z naprzeciwka).
Zwracacie takim uwagę?
Pytam jako rowerzysta.
Nie mam megafonu, żeby wytłumaczyć panom/paniom (bo też się trafiła), że obok jest ścieżka lub udostępniony rowerom chodnik.
Kiedyś króciutki klaksonik, otwarta prawa szyba i próbowałem, ale wyraźnie nie chciał zrozumieć, może miał rower dopiero w pierwszym
pokoleniu.
PeJot
2023-09-25 18:17:31 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
W mojej miejskiej okolicy sporo śmieszek rowerowych, w tym ciągów
pieszo-rowerowych (jako chodniki wzdłuż miejskiej ulicy.
A tymczasem jadąc autem spotykam coraz więcej rowerzystów na jezdni.
Czasami jakiś bolt/pizza, częściej mamil.
Naprawdę przeszkadzają w ruchu, bo z uwagi na wąskie jezdnie nie da się
ich wyprzedzić (podwójna ciągła, lub zebra co 10 metrów, lub sznur aut z
naprzeciwka).
Zwracacie takim uwagę?
Pytam jako rowerzysta.
Z perspektywy okrągłej kierownicy na takich szkoda czasu, a i sama
rozmowa z takim osobnikiem tylko pogarsza płynność ruchu.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
ąćęłńóśźż
2023-09-25 18:26:17 UTC
Permalink
No ale jakaś nadzieja, że następnym razem już nie będzie.


-----
Z perspektywy okrągłej kierownicy na takich szkoda czasu, a i sama rozmowa z takim osobnikiem tylko pogarsza płynność ruchu.
PeJot
2023-09-25 18:29:31 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
No ale jakaś nadzieja, że następnym razem już nie będzie.
-----
Post by PeJot
Z perspektywy okrągłej kierownicy na takich szkoda czasu, a i sama
rozmowa z takim osobnikiem tylko pogarsza płynność ruchu.
Myślę że w takim przypadku zdecydowanie bardziej skuteczna będzie
rozmowa z patrolem policji.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
ąćęłńóśźż
2023-09-26 10:08:59 UTC
Permalink
Zapytają o Pesel rowerzysty, numer ramy a i tak by nie znaleźli.
Poza tym nie chcę krzywdy robić rowerzystom, lecz delikatnie zwrócić uwagę tym może nie wiedzącym, że chodnik obok jest ciągiem
pieszo-rowerowym.
Może przydałby się alfabet: jeden króciutki klaksonik to "ścieżka z lewej", dwa króciutkie klaksoniki "ścieżka z prawej" ;-)


-----
Myślę że w takim przypadku zdecydowanie bardziej skuteczna będzie rozmowa z patrolem policji.
PeJot
2023-09-26 13:38:48 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
Zapytają o Pesel rowerzysty, numer ramy a i tak by nie znaleźli.
Poza tym nie chcę krzywdy robić rowerzystom, lecz delikatnie zwrócić
uwagę tym może nie wiedzącym, że chodnik obok jest ciągiem
pieszo-rowerowym.
Oni mniej więcej wiedzą że źle robią, ale i tak pojadą drogą dla aut, bo
tak szybciej.

Poza tym zaraz krzywda, zwykłe naprawianie świata, a rowerzyści to nie
święte krowy.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
Uzytkownik
2023-11-19 06:12:16 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
Zapytają o Pesel rowerzysty, numer ramy a i tak by nie znaleźli.
Poza tym nie chcę krzywdy robić rowerzystom, lecz delikatnie zwrócić
uwagę tym może nie wiedzącym, że chodnik obok jest ciągiem
pieszo-rowerowym.
Może przydałby się alfabet: jeden króciutki klaksonik to "ścieżka z
lewej", dwa króciutkie klaksoniki "ścieżka z prawej" ;-)
-----
Post by PeJot
Myślę że w takim przypadku zdecydowanie bardziej skuteczna będzie
rozmowa z patrolem policji.
A może by tak opracować alfabet młotkowy dla kierowców?

Rozbity przedni, lewy reflektor lub przypierdolenie młotkiem w czoło po
lewej stronie to sygnał: wyprzedzając rowerzystę to zgonie z PoRD należy
zachować minimum 1m bezpiecznej odległości, a tę odległość licz od
rowerzysty, a nie od prawej lub lewej krawędzi jezdni.

Rozbity przedni, prawy reflektor lub przypierdolenie w czoło po prawej
stronie to sygnał: nie ustąpiłeś pierwszeństwa rowerzyście na
przejeździe rowerowym.

Stłuczona młotkiem lewa tylna lampa lub przypierdolenie w potylicę po
lewej stronie to sygnał: nie parkuj ciulu na ścieżce rowerowej czy
chodniku i nie zmuszaj tym samym rowerzystów do poruszania się jezdnią.

Rozbita prawa, tylna lampa lub przypierdolenie w potylicę po prawej
stronie to sygnał: jak są dziury w jezdni lub kałuże to chuju zwolnij,
aby rowerzysta mógł bezpiecznie je ominąć, a ty przejeżdżając przez
kałuże żebyś nie ochlapał rowerzysty wodą z kałuży.

Wybicie młotkiem szyby lub przypierdolenie w głowę od góry to sygnał:
rowerzysta na jezdni jest takim samym, równoprawnym uczestnikiem ruchu
jak ty chamie. Z tą różnicą, że przysługuje mu kilka dodatkowych praw
względem ciebie np. wolno mu ciebie wyprzedzać z prawej strony, nie
wolno ci wjeżdżać pomiędzy rowerzystów jadących w kolumnie, śluza dla
rowerów jest dla osób poruszających się na rowerze, a nie pasem do
skrętu dla pojazdów silnikowych.

Niestety to właśnie częściej na drodze spotyka się chamskich i
niedouczonych kierowców.
titus_atomicus@somewhere.in.the.world
2023-09-26 09:56:01 UTC
Permalink
Post by PeJot
Post by ąćęłńóśźż
Zwracacie takim uwagę?
Pytam jako rowerzysta.
Z perspektywy okrągłej kierownicy na takich szkoda czasu, a i sama
rozmowa z takim osobnikiem tylko pogarsza płynność ruchu.
To tak jak z rozmowa z tym trollem…
--
Titus Atomicus
rowerex rowerex
2023-09-26 19:12:15 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
sporo śmieszek rowerowych, w tym ciągów pieszo-rowerowych
wąskie jezdnie
To co zostawiłem w cytacie, to przepis na celowe skłócenie narodu.
Potem można w już nieskończoność tzw. "rowerzystów" oraz
tzw. "kierowców" doić podatkami w celu rozpisywania kolejnych
przetargów na coraz węższe drogi, progi zwalniające, coraz głupiej
prowadzone tory przeszkód dla rowerzystów, mnożenie przejść,
przejazdów oraz sygnalizacji świetlnych oraz koniecznie stawianie
stu znaków na każdych stu metrach drogi. A potem się powie, że
to dla dobra i dla bezpieczeństwa "obu" grup użytkowników dróg,
a nawet zostanie to uznane za prawdę, prawdę cudownie objawioną
i niepodważalną...

Tyle że większość dojonych obywateli ma rowery i samochody więc
rano jest to kierowca, a wieczorem rowerzysta - w sumie obywatel
dojony podwójnie.

Tak jakby nie dało się stworzyć infrastruktury dla rowerów oraz
samochodów w taki sposób, by jedni i drudzy chcieli jeździć po tym
co wybudowano, nawet aby mogli jechać obok siebie, ale nie
przeszkadzając sobie - tyle, że na tym nie kręciłoby się w
nieskończoność polityczno-biznesowych lodów...

Rozmawiamy o leczeniu skutków, skutków nieuleczalnych, i jakoś
nie przechodzi nam przez głowę myśl o dyskutowaniu nad przyczynami,
zatem tresura na nas skutecznie podziałała. Zrobiono z nas wściekłe,
dojne krowy, kopiące się wzajemnie i żądające coraz głupszych
rozwiązań za które sami z własne kieszeni płacimy, jeszcze każą
nam się przy tym uśmiechać i upajać kopaniem tych drugich, co chętnie
czynimy...

Pozdr-
-Rowerex
Olivander
2023-09-26 21:12:55 UTC
Permalink
Post by rowerex rowerex
tresura na nas skutecznie podziałała. Zrobiono z nas wściekłe,
dojne krowy, kopiące się wzajemnie i żądające coraz głupszych
rozwiązań za które sami z własne kieszeni płacimy, jeszcze każą
nam się przy tym uśmiechać i upajać kopaniem tych drugich, co chętnie
czynimy...
o to to to:
divide et impera
stara tradycja, extradycja
Y T
2023-10-25 06:41:36 UTC
Permalink
Kwestia kasy i polityki. Jak masz wąskie drogi w małych miejscowościach to masz do wyboru:
a) zrobić obwodnicę rowerową (a i tak rowerzysta w centrum będzie jechał po jezdni)
b) wybrać wariant holenderski, strefa 30 km, przez całą wiochę, rowerzysta ma pierwszeństwo na jezdni
c) wyburzyć domy i wybudować szerokie drogi dla rowerów (kto za to zapłaci?)
d) zawęzić pas ruchu kierowcom i wstawić pas dla rowerów co dzieje się zagranicą
Ogólnie żeby ludzie woleli jeździć drogami dla rowerów (ścieżki to są w lesie) to muszą być szerokie na min 2,5 m i oddzielone od ruchu pieszego.
Zatem jak kierowcy coraz bardziej będą wytykać rowerzystom jazdę po jezdni to zaraz zabierze się im jeden pas ruchu i albo przesiądą się do zbiorkomu
albo będą jechać w korkach 30 km/h
Większosć "zwracaczy uwagi" to typ gości którym się spieszy by wyprzedzić rowerzystę a potem zajechac mu drogę za 200 m skręcając do posesji itd.
Jak dla mnie w ogóle nie powinno być dróg dla rowerów i wtedy kierowcy musieliby uważać na jezdniach po prostu poza drogami tylko dla samochodów.
NIe zrobiono wściekłych, dojnych krów. Nie zrobiono też wariatów na jezdniach i frustratów na rowerach. Kwestia wychowania przez rodziców i przekazania tej wiedzy tajemnej dalej.
Ale skoro w PL mental to prymat jednostki nad resztą to i mamy rezultaty.
Post by rowerex rowerex
Tak jakby nie dało się stworzyć infrastruktury dla rowerów oraz
samochodów w taki sposób, by jedni i drudzy chcieli jeździć po tym
co wybudowano, nawet aby mogli jechać obok siebie, ale nie
przeszkadzając sobie - tyle, że na tym nie kręciłoby się w
nieskończoność polityczno-biznesowych lodów...
Rozmawiamy o leczeniu skutków, skutków nieuleczalnych, i jakoś
nie przechodzi nam przez głowę myśl o dyskutowaniu nad przyczynami,
zatem tresura na nas skutecznie podziałała. Zrobiono z nas wściekłe,
dojne krowy, kopiące się wzajemnie i żądające coraz głupszych
rozwiązań za które sami z własne kieszeni płacimy, jeszcze każą
nam się przy tym uśmiechać i upajać kopaniem tych drugich, co chętnie
czynimy...
Pozdr-
-Rowerex
ąćęłńóśźż
2023-10-26 06:50:48 UTC
Permalink
Jak dla mnie jazda rowerem po jezdni wśród samochodów i autobusów powinna być zakazana, chyba że wyjątkowych okolicznościach (jak
np. brak chodnika).
To jakiś stuletni spadek po przedwojennej mentalności (mowa o I wojnie światowej).
Przy czym zwróć uwagę: jestem rowerzystą.


-----
Post by Y T
Jak dla mnie w ogóle nie powinno być dróg dla rowerów i wtedy kierowcy musieliby uważać na jezdniach po prostu poza drogami tylko
dla samochodów.
rmikke
2023-10-26 18:55:45 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
Jak dla mnie jazda rowerem po jezdni wśród samochodów i autobusów powinna być zakazana, chyba że wyjątkowych okolicznościach (jak
np. brak chodnika).
To jakiś stuletni spadek po przedwojennej mentalności (mowa o I wojnie światowej).
Przy czym zwróć uwagę: jestem rowerzystą.
Żeyak? Bo ci szaleni rowerzyści potrącają bezbronne niechronione samochody?
ąćęłńóśźż
2023-10-27 11:41:24 UTC
Permalink
Rowerzyści na jezdni są jak niepełnosprawni.
Taka jednośladowa odmiana furmanki.


-----
Post by rmikke
Bo ci szaleni rowerzyści potrącają bezbronne niechronione samochody?
rmikke
2023-10-27 16:54:31 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
Rowerzyści na jezdni są jak niepełnosprawni.
Taka jednośladowa odmiana furmanki.
Myślę, że to nieuzasadnione uogólnienie.

Twoje doświadczenia są Twoje.
rowerex rowerex
2023-10-26 20:56:13 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
Jak dla mnie jazda rowerem po jezdni wśród samochodów i autobusów powinna być zakazana, chyba że wyjątkowych okolicznościach (jak
np. brak chodnika).
To jakiś stuletni spadek po przedwojennej mentalności (mowa o I wojnie światowej).
Przy czym zwróć uwagę: jestem rowerzystą.

:)

Pozdr-
-Rowerex
Jan Cytawa
2023-10-27 15:11:29 UTC
Permalink
Post by rowerex rowerex
http://youtu.be/6njSF5jgjYY
:)
Genialny filmik. Nie wiem czy się doczekam takich rozwiązan w Polsce

Jan Cytawa
rowerex rowerex
2023-10-27 17:41:38 UTC
Permalink
Post by Jan Cytawa
Post by rowerex rowerex
http://youtu.be/6njSF5jgjYY
:)
Genialny filmik. Nie wiem czy się doczekam takich rozwiązan w Polsce
Lata temu stwierdziłem na podstawie własnych przemyśleń i obserwacji,
że spychanie rowerów na zewnątrz dróg jest w praktyce dla wszystkich
uczestników ruchu drogowego w większości przypadków tylko szkodliwe,
a powinno być odwrotnie, czyli rowery na środku drogi, a samochody
zepchnięte na boki.

Szczególnie dotyczy to skrzyżowań, bo przy ruchu rowerowym puszczonym
środkiem skrzyżowania nikt kto kieruje samochodem nie będzie miał podstaw
do twierdzenia, że nie widzi jadących rowerzystów. Do tego przy takim
rozwiązaniu znika potrzeba tworzenia przejazdów dla rowerów dookoła
skrzyżowania, a gdybym miał stworzyć własną listę najgorszych i najbardziej
niebezpiecznych "wynalazków" człowieka w dziedzinie infrastruktury drogowej,
to przejazdy dla rowerów byłyby na czele.

Pozdr-
-Rowerex
ąćęłńóśźż
2023-10-30 07:55:02 UTC
Permalink
Powinni zacząć od Nowego Światu i Krakowskiego Przedmieścia : -)


-----
Post by Jan Cytawa
Nie wiem czy się doczekam takich rozwiązan w Polsce
Olivander
2023-10-29 20:06:31 UTC
Permalink
tu raczej kilku (np. ja) by zakazało jazdy samochodów i autobusów wśród rowerów

może jestem staroświecki, ale zwykle karze się gwałcicieli, nie osoby gwałcone,
morderców, nie ich ofiary, napastników, a nie napadanych itd. nawet (lub szczególnie) jeśli napastnicy mają przewagę liczebną
ąćęłńóśźż
2023-10-30 07:57:19 UTC
Permalink
Uważasz, że jakiś sędzia jeździ rowerem?


-----
zwykle karze się gwałcicieli, nie osoby gwałcone, morderców, nie ich ofiary, napastników, a nie napadanych itd. nawet jeśli
napastnicy mają przewagę liczebną
Olivander
2023-11-13 17:52:06 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
Uważasz, że jakiś sędzia jeździ rowerem?
Tak samo, jak nie chodzi w mini nocą po Zuej Dzielnicy.

I w ogóle co to za prowincjonalne polackie podejście? Właśnie odpękałem rejs,
w którym statek był w kraju trzeciego świata, z drogami z rumoszu wulkanicznego
ledwie sklejonego asfaltem i w krajach najwyżej rozwiniętych, z infrą super.
W jednych tambylcy ślinili się na widok mojego roweru, w innych budził on zapewne politowanie, ale w żadnych nikt mnie nie opieprzał za nic.

A nie znając drogi, języka, lokalnych zwyczajów, przez awarie nawigacji, a
parę razy celowo, popełniłem kilkanaście drobnych i grubych teges, i przez te
kilka miesięcy nikt mnie nie skrytykował. Kilka razy wjechałem w miejsca gdzie
był wyraźny zakaz dla rowerów. Reakcja lokalsów? Tolerancja! Zachęta!
(Etretat, FR, błoto, stromo jak cholera, wnoszę rower na klif, upadam, a oni: "courage!").

Jeden raz trąbnięto na mnie jak mi na drodze szybkiego ruchu zdechły światła.
Sądzę, że to było ostrzeżenie, bo samochód był elektryczny, cichy. Raz na terenie
ogrodu botanicznego policjant mnie spytał, czy wiem, że prawo mi zabrania tu
jeździć? Ale gdy mu powiedziałem, że jak łażę po trawie, to mokną mi buty, a jak
jadę, to nie, tylko się uśmiechnął i sobie poszedł.

Świat lubi rowerzystów. Polska - nienawidzi. Tu nawet rowerzyści nienawidzą rowerzystów.

.
ąćęłńóśźż
2023-11-18 17:40:39 UTC
Permalink
No tak, to prawda, znany jest przypadek lania pompką przez łeb za próbę wyprzedzania w tunelu ;-).


-----
Post by Olivander
Tu nawet rowerzyści nienawidzą rowerzystów.
Jan Cytawa
2023-09-30 13:22:03 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
W mojej miejskiej okolicy sporo śmieszek rowerowych, w tym ciągów
pieszo-rowerowych (jako chodniki wzdłuż miejskiej ulicy.
A tymczasem jadąc autem spotykam coraz więcej rowerzystów na jezdni.
Czasami jakiś bolt/pizza, częściej mamil.
Naprawdę przeszkadzają w ruchu, bo z uwagi na wąskie jezdnie nie da się
ich wyprzedzić (podwójna ciągła, lub zebra co 10 metrów, lub sznur aut z
naprzeciwka).
Zwracacie takim uwagę?
Pytam jako rowerzysta.
Nigdy.
I sam nie chce by mnie zwracano. Sa przeróżne sytuacje. Formalnie
rowerzysta jest zobowiązany do jazdy po DDR ale tylko gdy po tej stronie
po której jedzie ( a i tu są wątpliwości). Ale są różne rowery i różnej
jakości DDR. Tandemem nie da się w sposób bezpieczny jechać po DDR.
Drogi rowerowe nie mogą mieć większych uskoków niż 1 cm. A co jeśli
mają? Nie da się jechać bezpiecznie kolarzówką po czymś takim.

Dyskutowałem ostatnio z kolegą, który twierdzi, że jeśli na drodze nie
ma formalnie zakazu jazdy rowerem, to mu wolno nią jechać. I na
potwierdzenie jego tezy podaje przykłady, że takie zakazane drogi są.

A w ogóle nie życzę sobie społecznych szeryfów na drogach

Jan Cytawa
ąćęłńóśźż
2023-09-30 14:03:00 UTC
Permalink
A ja sobie nie życzę jechać 20 km/h do pracy za dupą jakiegoś dupka, co lubi rower, a nie lubi kostki.
Trenować może w Pruszkowie.


-----
nie życzę sobie społecznych szeryfów na drogach.
rmikke
2023-09-30 23:53:44 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
A ja sobie nie życzę jechać 20 km/h do pracy za dupą jakiegoś dupka, co lubi rower, a nie lubi kostki.
To nie jedź.
Post by ąćęłńóśźż
Trenować może w Pruszkowie.
Bo jak ktoś mieszka w Pruszkowie, to zasłużył na wszystko, co go spotyka?
ąćęłńóśźż
2023-10-01 12:50:52 UTC
Permalink
Zawsze mogę uprzejmie donieść, dziś kolejny szyty baran (szytki + kiera, niedziela to pewnie zbiera punkty do jakiejś gry do
pochwalenia się w kantynie korpo) nie widział, że obok jest ciąg pieszo-rowerowy.


-----
Post by rmikke
To nie jedź.
PeJot
2023-10-01 15:23:30 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
Zawsze mogę uprzejmie donieść, dziś kolejny szyty baran (szytki + kiera,
niedziela to pewnie zbiera punkty do jakiejś gry do pochwalenia się w
kantynie korpo) nie widział, że obok jest ciąg pieszo-rowerowy.
Wiedział, wiedział. Tylko szytki nie lubią się z kostką.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
ąćęłńóśźż
2023-10-01 16:44:11 UTC
Permalink
Ale ten konkretny lekko dziurawy asfalt niewiele lepszy od kostki (konkretnie to płyty chodnikowe tam leżą).
Zastanawiam się, to taki MAMIL czuje, gdy za jego d.... kilka samochodów musi się wlec 20 km/h, bo ulica bardzo wąska i z podwójną
ciągłą. Przecież za godzinę wlezie we własne auto.


-----
Post by PeJot
szytki nie lubią się z kostką.
rowerex rowerex
2023-10-02 07:28:33 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
Ale ten konkretny lekko dziurawy asfalt niewiele lepszy od kostki (konkretnie to płyty chodnikowe tam leżą).
Zastanawiam się, to taki MAMIL czuje, gdy za jego d.... kilka samochodów musi się wlec 20 km/h, bo ulica bardzo wąska i z podwójną
ciągłą. Przecież za godzinę wlezie we własne auto.
Jakie to miasto i jaka ulica? Chętnie obejrzę to miejsce na mapach gugla.

Pozdr-
-Rowerex
rowerex rowerex
2023-10-03 08:23:28 UTC
Permalink
Post by rowerex rowerex
Post by ąćęłńóśźż
Ale ten konkretny lekko dziurawy asfalt niewiele lepszy od kostki (konkretnie to płyty chodnikowe tam leżą).
Zastanawiam się, to taki MAMIL czuje, gdy za jego d.... kilka samochodów musi się wlec 20 km/h, bo ulica bardzo wąska i z podwójną
ciągłą. Przecież za godzinę wlezie we własne auto.
Jakie to miasto i jaka ulica? Chętnie obejrzę to miejsce na mapach gugla.
Obejrzałem - szanując prywatność nie podam gdzie to jest. Nie wiem na ile
zdjęcia pokazują stan aktualny, ale gdybym taką drogę miał w okolicy, to
byłby to kolejny przypadek drogi do absolutnego zapomnienia w przypadku
sportowej jazdy rowerem. I nie zmieni tego nawet fakt, że na jezdni przez
większą część jest ograniczenie do 30km/h oraz co kawałek progi
zwalniające i zakazy wyprzedzania...

W przypadku jazdy rowerem miejskim, to kilka dni temu dorobiłem się na
szczęście tylko szlifów na ręce po wywaleniu się na krawężniku
oddzielającym DDR od chodnika przy pokonywaniu zakrętu - co z tego że
krawężniki oddzielające są niskie, skoro jednak wystają i są ułożone wzdłuż
kierunku jazdy i skrętu, a DDR jest na tyle wąska, że nie sposób skręcać lub
wymijać się bez wjeżdżania na granicę DDR-chodnik - efekt jest taki jak
"liźnięcie koła" w grupie rowerzystów, a związek z omawianą drogą jest taki,
że jeżeli ten ciąg rowerowo-pieszy przy omawianej drodze, istniejący tylko
po jednej stronie drogi i dość wąski, jest zrobiony z że tak powiem
"PRL-owskich" dużych płyt chodnikowych z widocznymi wzdłużnymi
bruzdami, to najprawdopodobniej omijałbym tą drogę również rowerem
miejskim, także ze względu na pieszych.

Zatem nie dziwię się, że kurierzy wożący towar np. na plecach i szosowcy
jadą w takich miejscach po jezdni. To koszmarnie zmarnowana szansa na
stworzenie drogi przyjaznej dla każdego uczestnika ruchu - to raczej
sztandarowy przykład sposobu na trwałe zwaśnienie pieszych z rowerzystami
i rowerzystów z kierowcami. Na guglu nie widać by były tam zakazy jazdy
rowerem, co może zachęcać do jazdy rowerem jezdnią po stronie po której
nie ma DDR lub CRP, czyli kolejne podsycanie konfliktów. Dzieła zniszczenia
dopełnia wąski ciąg-rowerowo pieszy tylko po jednej stronie oraz jego
nawierzchnia - nóż się otwiera w kieszeni.

Pozdr-
-Rowerex
PeJot
2023-10-03 13:48:39 UTC
Permalink
Post by rowerex rowerex
ale gdybym taką drogę miał w okolicy, to
byłby to kolejny przypadek drogi do absolutnego zapomnienia w przypadku
sportowej jazdy rowerem.
Jeszcze nie widziałem DDRki która by się nadawała do szybkiej jazdy
rowerem sportowym. Nawet gdyby nawierzchnia byłaby adekwatna do takiej
jazdy, to i tak po takiej drodze snują się mieszczuchy.

Chyba żeby DDRka była 4 pasmowa, taki fahrradbahn :)
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
rowerex rowerex
2023-10-03 14:23:07 UTC
Permalink
Post by PeJot
Post by rowerex rowerex
ale gdybym taką drogę miał w okolicy, to
byłby to kolejny przypadek drogi do absolutnego zapomnienia w przypadku
sportowej jazdy rowerem.
Jeszcze nie widziałem DDRki która by się nadawała do szybkiej jazdy
rowerem sportowym. Nawet gdyby nawierzchnia byłaby adekwatna do takiej
jazdy, to i tak po takiej drodze snują się mieszczuchy.
Chyba żeby DDRka była 4 pasmowa, taki fahrradbahn :)
Ekhm, nie użyłem słowa "szybkiej", a tylko "sportowej", a to spora różnica :)
Dlatego jeżeli jeżdżę po DDR w celach sportowych, to ciężkimi rowerami, nawet
sztucznie dociążonymi, no i z dużymi oporami toczenia, a wtedy zmachać się
można nawet bardziej niż pędząc szosową cieniarką.

Tak poza tematem, to ostatnio próbuję właśnie jeździć sportowo dość ciężkim
mieszczuchem ze sporymi oporami toczenia, nawet ostatnio goniłem, a nawet
dogoniłem szosowca, natomiast zauważyłem taką psychologiczną kwestię,
którą nazwałem "trybem miejskim", bo jadąc w "cywilnym" ubraniu po zakupy
jakoś podświadomie włącza mi się opcja "nie spocić się", co by z zapoconym
ubraniem i plamami na spodniach nie łazić po sklepach, no i nie musieć
ciągle prać cywilnych ciuchów, tyle że gdy wsiadam na mieszczucha w celu
sportowym i ubrany półsportowo, to mi się podświadomie ten tryb
automatycznie włącza i muszę ciągle sobie przypominać, że wcale nie jadę
po zakupy. :)

Pozdr-
-Rowerex
Uzytkownik
2023-11-19 06:53:43 UTC
Permalink
Post by PeJot
Post by rowerex rowerex
ale gdybym taką drogę miał w okolicy, to
byłby to kolejny przypadek drogi do absolutnego zapomnienia w przypadku
sportowej jazdy rowerem.
Jeszcze nie widziałem DDRki która by się nadawała do szybkiej jazdy
rowerem sportowym. Nawet gdyby nawierzchnia byłaby adekwatna do takiej
jazdy, to i tak po takiej drodze snują się mieszczuchy.
Chyba żeby DDRka była 4 pasmowa, taki fahrradbahn :)
Ale nawet nie do szybkiej jazdy sportowej, bo ta powinna się odbywać
tylko i wyłącznie na wyznaczonych i przystosowanych do tego torach, ale
do zwykłej jazdy, zwykłym rowerem te DDR się nie nadają.
Jestem kierowcą i rowerzystą. Jeżdżąc na rowerze wożę ze sobą na
bagażniku sporej wielkości i dość ciężki plecak narzędziowy. Wsiadanie i
zsiadanie z roweru przez to nastręcza mi szereg problemów, ponieważ nie
potrafię podnieść nogi pionowo do góry, aby przekroczyć plecak, który
wystaje ponad siodełko ze 30-40cm. Muszę niestety się zatrzymać, nieco
pochylić rower aby nogę przełożyć przez ramę. W ruchu pieszym na
przejściach często jest to niemożliwe ze względu na dużą ilość pieszych.
Zgodnie z PoRD nie wolno mi przejeżdżać rowerem przez takie przejście.
Powinienem każdorazowo zsiąść z roweru i przeprowadzić rower przez
przejście. Niestety ścieżki rowerowe nie dość, ze są wąskie. Tak wąskie,
że wyprzedzanie lub wymijanie rowerów wymaga zjechania jednego z rowerów
na chodnik to jeszcze co chwilę zamieniają się w drogi pieszo-rowerowe
lub wręcz chodniki z zakazem wjazdu rowerów. W tym ciągu rowerowym na 10
skrzyżowań są 2 przejazdy rowerowe, a pozostałe 8 to tylko przejścia dla
pieszych, na których zgodnie z PoRD należy zsiąść z roweru i rower
przeprowadzić. Nie wspominając już o uskokach czy słupkach znaków
drogowych umieszczanych na środku ścieżek rowerowych. Poza tym wysokie
krawężniki przy jezdni i co kilka metrów obniżone wjazdy do posesji i
jazda rowerem po ścieżce rowerowej to "fale Dunaju". To skutecznie
zmusza rowerzystów do poruszania się rowerem po jezdni zamiast po
ścieżce rowerowej.

Uważam, że przejazd rowerem przez przejścia dla pieszych powinien być
dozwolony, ale tylko i wyłącznie z prędkością zbliżoną do ruchu
pieszego. Dzięki temu wielu rowerzystów korzystałoby z chodników zamiast
z jezdni. Ale jeżeli co kilka-kilkadziesiąt metrów trzeba zejść z roweru
i go przeprowadzać to przestaje mieć jakikolwiek sens jazda na rowerze
po ścieżkach dla rowerów czy chodnikach.
Ponadto w większości kierowcy nie stosują się do pierwszeństwa
rowerzystów na ścieżkach dla rowerów, a bardzo często trąbią na
rowerzystów przejeżdżających przez przejścia dla pieszych.
rowerex rowerex
2023-11-20 15:04:52 UTC
Permalink
Post by Uzytkownik
Jeżdżąc na rowerze wożę ze sobą na
bagażniku sporej wielkości i dość ciężki plecak narzędziowy. Wsiadanie i
zsiadanie z roweru przez to nastręcza mi szereg problemów, ponieważ nie
potrafię podnieść nogi pionowo do góry, aby przekroczyć plecak, który
wystaje ponad siodełko ze 30-40cm. Muszę niestety się zatrzymać, nieco
pochylić rower aby nogę przełożyć przez ramę.
Spraw sobie damkę ;-]

Pozdr-
-Rowerex
ąćęłńóśźż
2023-11-21 09:53:55 UTC
Permalink
Podobnie miałem jeżdżąc z fotelikami.
Wcześniej urwałem ze dwa tylne błotniki.
To akurat było na rowerach o wysoko położonej i poziomej górnej rurze ramy.
Rozwiązaniem może być rama (męska) o opadającej nieco skośnej górnej rurze.


-----
nie potrafię podnieść nogi pionowo do góry, aby przekroczyć plecak, który wystaje ponad siodełko ze 30-40 cm.
Muszę niestety się zatrzymać, nieco pochylić rower aby nogę przełożyć przez ramę.
Olivander
2023-11-21 18:19:19 UTC
Permalink
takie z/wsiadanie da się wyćwiczyć. warto. (to do zatrutego gniewem "użytkownika")

mi to zostało z czasów turystowania, przednie i tylne (ogromne, wysoko) sakwy:
da się wsiadać tylko środkiem, unosząc nogę nad ramą, czy damka czy nie.

sposób/technikę pokazuje filmik youtube dla pań w wąskich spódniczkach.
mają ten sam problem. prawą nogę trzeba unieść by udo/kolano prawie
dotknęło brzucha. ja sobie często pomagam prawą ręką, łapię się i ciągnę
za kostkę, serio.

ale jak już się ma tę manierę, to potem bywa, że tak zsiadam i z damki :-)
niepotrzebnie i śmiesznie, ale to jak druga skóra.
(tak jak jazda na ostrokole przyzwyczaja do zeskakiwania, a nie spoko zsiadania)
Jan Cytawa
2023-11-24 09:26:04 UTC
Permalink
Post by Olivander
takie z/wsiadanie da się wyćwiczyć. warto. (to do zatrutego gniewem "użytkownika")
da się wsiadać tylko środkiem, unosząc nogę nad ramą, czy damka czy nie.
sposób/technikę pokazuje filmik youtube dla pań w wąskich spódniczkach.
mają ten sam problem. prawą nogę trzeba unieść by udo/kolano prawie
dotknęło brzucha. ja sobie często pomagam prawą ręką, łapię się i ciągnę
za kostkę, serio.
Ja zchodząc z turystyka przekładam nogę nad kierownicą. Nad sakwami do
tyłu nie daję rady.

Ustawodawca, każąc zchodzić z roweru, naraża nas na niebezpieczeństwo.
Nawet można złamać nogę. Nie prościej przetoczyć się wolno po przejściu?

Ziobro ostatnio dał prawo straży miejskiej do karania rowerzystów za
przewinienia, między innymi przejściowo chodnikowe. Pamiętajcie!!! nie
wolno przyjąć takiego mandatu. Niech dają sprawę do sądu. Wcześniej
należy wylegitymować strażnika, (by nie przysłali figuranta jako
świadka) a ewentualnie przed sądem dokładnie opisać i stosować te
argumenty o których piszemy.

Jan Cytawa
Olivander
2023-11-25 15:22:11 UTC
Permalink
Ustawodawca, każąc $chodzić z roweru, naraża nas na niebezpieczeństwo.
Ustawodawca ma nas gdzieniegdzie, nie identyfikuje się z nami, bo furman.

A do sądu, trzeba by wierzyć, że to co da. Kiedyś wierzyłem. Już nie.
Zawlokłem, wygrałem, g. to dało. Przede wszystkim, prawo PL nie na precedensie.
Ie, co z tego, że ktoś gdzieś wygra? Nie zwiększy to, ani nie zmniejszy szans,
że inny wygra, a już na pewno nie zmieni praktyk straży.

Ale masz rację, zwł. w zimie, schodzenie jest ciut niebezpieczne. Na to wszelkie
młotki mają odpowiedzi, by nosić zbroję z przyłbicą, mieć oc ac ąc źc óc, itp oraz
NIE jeździć rowerem. Nienawidzą nas, bo tak. To legalne :-(
Olivander
2023-11-27 13:20:06 UTC
Permalink
Ustawodawca, każąc $chodzić z roweru, naraża nas na niebezpieczeństwo.
A do sądu, trzeba by wierzyć...
...ale mimo, że nadziei właściwie nie ma, to jej resztka wynikała by tylko ze zmian
w prawie, raczej niż ze zmian nastawienia opinii publicznej. Tj. nękanie sądów
może mieć sens, tworząc "podkładkę".

Właśnie zainaugurowałem sezon glebowy, tj zaliczyłem. To pierwsza zimowa gleba od lat,
usprawiedliwia mnie, że jeszcze niedawno byłem w tropikach. Oczywiście nie walnąłem głową,
tylko kolanem i łokciem, a "winny" był garb spowalniający, zrobiony z polbruku i oblodzony.

Mimo, że nie walnąłem łbem (w czapie, a nie kasku), przypomniało mi się, że w latach
siedemdziesiątych Holendrzy wymusili lepszą infrę wlokąc każde takie zdarzenie do
sądu i uzyskując odszkodowania. Czy też uzyskując je łatwo od ubezpieczalni, a to
ubezpieczalnie wlokły regresem drogowców? Stary tekst, nie pamiętam.

W każdym razie idea polega na tym, by nie walczyć samotnie, tylko kupą. Wolacy
nie lubią rowerzystów, ale gdybyśmy poszukali aliantów? Np kerowców, którzy też
zrzędzą na garby? Pieszych, którym też ciężko na schodach? Gliniarzy, którym też
ciężko ścigać chodnikowców, zwł, że trudno nas skroić na większą sumę?

(Przy okazji, poradźcie jak najsprytniej czytać grupę smartfonem? Nie zawalając go)
Jan Cytawa
2023-11-27 17:26:47 UTC
Permalink
Post by Olivander
Ustawodawca, każąc $chodzić z roweru, naraża nas na niebezpieczeństwo.
A do sądu, trzeba by wierzyć...
...ale mimo, że nadziei właściwie nie ma, to jej resztka wynikała by tylko ze zmian
w prawie, raczej niż ze zmian nastawienia opinii publicznej. Tj. nękanie sądów
może mieć sens, tworząc "podkładkę".
No właśnie. Uważam, że nękanie sądów ma sens. Jak za poprzednich
obecnych rządów 30% spraw (wg. znajomego prokuratora) to byli kolarze,
czyli podchmieleni rowerzyści nowa władza jednak złagodziła prawo i nic
złego się nie stało.
Swoją drogą to sądy (a raczej pseudosądy) uwielbiają takie sprawy, bo
wyrok jest bez żadnej odpowiedzialności. W tym czasie mnóstwo poważnych
przestępstw nie ma czasu dopchać się do wokandy.

Jan Cytawa
Jacek G.
2023-11-27 20:18:45 UTC
Permalink
Post by Olivander
(Przy okazji, poradźcie jak najsprytniej czytać grupę smartfonem? Nie zawalając go)
Ja czytam przez przeglądarkę.
https://groups.google.com/g/pl.rec.rowery
Ale żeby coś napisać, to musisz mieć konto google i się zalogować.
--
Jacek G.
Olivander
2023-12-01 15:50:53 UTC
Permalink
przez przeglądarkę (..) groups.google.com/g/pl.rec.rowery
tak właśnie robię o lat, ale zmieniałem telefon i myślałem,
że przy okazji coś zmienię i tu...

a o infrze & poprawianiu świata bez awanturowania się (jak przystało
na "klienta w krawacie"): pomyślcie, gdyby "autor" krawężnika
płacił nam za każdy snejk (bez potrzeby upierdliwego dowodzenia,
że to właśnie ten krawężnik ugryzł tę dętkę, wystarczyło by tylko
wskazać wadliwy "kancik" by kancikolog musiał bulić) jak dużo czasu
by mu zajęło wymyślenie duńsko niskich krawężników i obłych kantów?
Jacek G.
2023-12-15 14:56:03 UTC
Permalink
Post by Jacek G.
Post by Olivander
(Przy okazji, poradźcie jak najsprytniej czytać grupę smartfonem? Nie zawalając go)
Ja czytam przez przeglądarkę.
https://groups.google.com/g/pl.rec.rowery
Ale żeby coś napisać, to musisz mieć konto google i się zalogować.
Taki komunikat się dziś wyświetla:
"Od 15 lutego 2024 roku Grupy dyskusyjne Google nie będą już obsługiwać
nowych treści z Usenetu. Publikowanie treści i subskrybowanie nie będzie
dozwolone, a nowe treści z Usenetu nie będą wyświetlane. Wyświetlanie i
wyszukiwanie danych historycznych będzie nadal możliwe w taki sam sposób
jak obecnie."
Więc już wkrótce koniec Usenetu przez Google.
--
Jacek G.
rmikke
2023-12-15 17:17:51 UTC
Permalink
Post by Jacek G.
Post by Jacek G.
Post by Olivander
(Przy okazji, poradźcie jak najsprytniej czytać grupę smartfonem? Nie
zawalając go)
Ja czytam przez przeglądarkę.
https://groups.google.com/g/pl.rec.rowery
Ale żeby coś napisać, to musisz mieć konto google i się zalogować.
"Od 15 lutego 2024 roku Grupy dyskusyjne Google nie będą już obsługiwać
nowych treści z Usenetu. Publikowanie treści i subskrybowanie nie będzie
dozwolone, a nowe treści z Usenetu nie będą wyświetlane. Wyświetlanie i
wyszukiwanie danych historycznych będzie nadal możliwe w taki sam sposób
jak obecnie."
Więc już wkrótce koniec Usenetu przez Google.
Kaputt?

Jest jakiś inny dobry webowy interfejs do precla?

Może jest interfejs do mastodona?

Jan Cytawa
2023-11-24 09:17:19 UTC
Permalink
Post by Uzytkownik
Uważam, że przejazd rowerem przez przejścia dla pieszych powinien być
dozwolony, ale tylko i wyłącznie z prędkością zbliżoną do ruchu
pieszego. Dzięki temu wielu rowerzystów korzystałoby z chodników zamiast
z jezdni. Ale jeżeli co kilka-kilkadziesiąt metrów trzeba zejść z roweru
i go przeprowadzać to przestaje mieć jakikolwiek sens jazda na rowerze
po ścieżkach dla rowerów czy chodnikach.
Ponadto w większości kierowcy nie stosują się do pierwszeństwa
rowerzystów na ścieżkach dla rowerów, a bardzo często trąbią na
rowerzystów przejeżdżających przez przejścia dla pieszych.
Zawsze to mówiłem i zdania nie zmienię. Nie ma nic bardziej
niebezpiecznego niż niejednoznaczne przepisy. Mialem taki przypadek, że
gdy grzecznie stójkowałem przed przejściem jakieś 5m i czekałem żeby
samochody przejechały jeden nerwowy z Bolta zatrzymał się i wrzeszczał
bym złaził z roweru. Nie trudno zgadnąć co mu odpowiedziałem.

Jan Cytawa
Jan Cytawa
2023-10-02 21:30:33 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
A ja sobie nie życzę jechać 20 km/h do pracy za dupą jakiegoś dupka, co
lubi rower, a nie lubi kostki.
Trenować może w Pruszkowie.
Jeździj ekspresówkami i nie zawracaj D.
Uzytkownik
2023-11-19 06:25:17 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
A ja sobie nie życzę jechać 20 km/h do pracy za dupą jakiegoś dupka, co
lubi rower, a nie lubi kostki.
Trenować może w Pruszkowie.
To się przesiądź do transportu miejskiego, albo na rower - będziesz
zdrowszy i szybciej dojedziesz w każde miejsce.
PeJot
2023-10-08 09:26:58 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
W mojej miejskiej okolicy sporo śmieszek rowerowych, w tym ciągów
pieszo-rowerowych (jako chodniki wzdłuż miejskiej ulicy.
A tymczasem jadąc autem spotykam coraz więcej rowerzystów na jezdni.
Czasami jakiś bolt/pizza, częściej mamil.
Naprawdę przeszkadzają w ruchu, bo z uwagi na wąskie jezdnie nie da się
ich wyprzedzić (podwójna ciągła, lub zebra co 10 metrów, lub sznur aut z
naprzeciwka).
Zwracacie takim uwagę?
Pytam jako rowerzysta.
Równie dobrze możesz sobie podyskutować z hulajnogami *zaparkowanymi* na
DDRce. Swoją drogą da się coś z tym zrobić ?
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
Loading...