Discussion:
Jak hamować bez hamulca ?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Jozef Szyja
2005-07-29 08:26:11 UTC
Permalink
W niedawnym, dosc ciekawym, jezeli chodzi o postawione pytanie,
watku (sni mi sie koszmar), w odpowiedziach sa same glupoty,
a sprawa jest interesujaca.
Sprobojcie dodadac inne skuteczne rozwiazania.
[...] podczas zjazdu ze
sporej górki pęka mi linka od hamulca i nie mogę zatrzymać roweru, który
mknie coraz szybciej, aż w końcu dochodzi do upadku.
[...] czy istnieją sposoby
zabezpieczenia się przed takimi ewentualnościami oraz co można zrobić gdy
już coś takiego się stanie.
MZ
Jest kilka sposobow na zwolnienie roweru bez hamulca,
- najskuteczniejszym jest chyba wlozenie stopy miedzy
tylna opone a rure podsiodlowa ramy (te pionowa).
- jak ma sie rekawiczki mozna pochylic sie i hamowac
reka opone przedniego kola (reka przed widelcem ;) )
- to samo mozna prowbowac robic noga (z kolei noge
wsadzamy miedzy rame a kolo)
-wydaje mi sie, choc nie jestem pewien, ze mozna
skutecznie docisna ramie przedniego hamulca typu V
stopa, a nawet oba ramiona dwoma stopami.

- w opisanej sytuacji bardzo skuteczne byloby
opuszczenie roweru lub natychmiastowa wywrotka na bok
(co jednak, zdrowemu na umysle czlowiekowi, przychodzi
z pewna trudnoscia).
-kolejna alternatywa jest zmiana kierunku jazdy na
"pod gore", niewielkie przeszkody terenowe tylko pomoga
w zwolnieniu roweru, w ostatecznosci mozna rozejrzec
sie ze jakas sciana (skalna lub domu) i wjechac w nia
pod malym katem.

co jeszcze?
pozdrawiam,
JS
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Bodzio Podolak, Jr.
2005-07-29 08:54:48 UTC
Permalink
Post by Jozef Szyja
co jeszcze?
Człowiek, który uczył mnie jeździć DH, Piotr ,,Ogon'' Wolanin, mawiał,
iż w takich sytuacjach warto jest również... Usiąść na oponie...
--
Bodzio Podolak, Jr. \_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\
Entuzjasta swawolnej jazdy \_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\
Najszybszy na podwórku, bajeczny technik _\_\_\_\_\_\_\
Sprawdzam e-pocztę w dni robocze w godz. 9.00-17.00 _\_\
atc5
2005-07-29 09:18:25 UTC
Permalink
Post by Bodzio Podolak, Jr.
Człowiek, który uczył mnie jeździć DH, Piotr ,,Ogon'' Wolanin, mawiał,
iż w takich sytuacjach warto jest również... Usiąść na oponie...
a....to musi boleć...przy oponach DH :)
Psychotrop vel Grzesiek Lasocki
2005-07-29 09:19:53 UTC
Permalink
Post by atc5
Post by Bodzio Podolak, Jr.
Człowiek, który uczył mnie jeździć DH, Piotr ,,Ogon'' Wolanin, mawiał,
iż w takich sytuacjach warto jest również... Usiąść na oponie...
a....to musi boleć...przy oponach DH :)
a w zimie na oponie z kolcami .... auć .... ;)
--
Psychotrop vel Grzesiek Lasocki
(wytnij SPAM)
***@op.pl
crategus
2005-07-29 12:27:14 UTC
Permalink
poszerzanie rowka? :>
Bodzio Podolak, Jr.
2005-07-29 12:58:25 UTC
Permalink
Post by crategus
poszerzanie rowka? :>
Była kiedyś taka akcja zimą na Gubałówce - koleżce nogi po lądowaniu nie
wyczymały i usiadł, na szczęście nie rowkiem a udem, na rozkręconej
oponie ponakręcanej blachowkrętami...
--
Bodzio Podolak, Jr. \_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\
Entuzjasta swawolnej jazdy \_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\_\
Najszybszy na podwórku, bajeczny technik _\_\_\_\_\_\_\
Sprawdzam e-pocztę w dni robocze w godz. 9.00-17.00 _\_\
crategus
2005-07-29 20:47:42 UTC
Permalink
Post by Bodzio Podolak, Jr.
Post by crategus
poszerzanie rowka? :>
Była kiedyś taka akcja zimą na Gubałówce - koleżce nogi po lądowaniu
nie wyczymały i usiadł, na szczęście nie rowkiem a udem, na
rozkręconej oponie ponakręcanej blachowkrętami...
mmmmmmm....
:)
Minek
2005-07-29 08:52:21 UTC
Permalink
Odpowiedź jest prosta. Ostre Koło. Żadnych linek, tylko napęd.
Arbiter
2005-07-29 08:56:33 UTC
Permalink
Post by Jozef Szyja
- najskuteczniejszym jest chyba wlozenie stopy miedzy
tylna opone a rure podsiodlowa ramy (te pionowa).
bym nie ryzykował.

Za to wiele razy hamowałem z powodzeniem wsadzajac nogę pomiędzy oponę
przednią a widelec.
Post by Jozef Szyja
- jak ma sie rekawiczki mozna pochylic sie i hamowac
reka opone przedniego kola (reka przed widelcem ;) )
to jest zły sposób. Tzn to nie zadziała
Post by Jozef Szyja
- to samo mozna prowbowac robic noga (z kolei noge
wsadzamy miedzy rame a kolo)
tak
Post by Jozef Szyja
-wydaje mi sie, choc nie jestem pewien, ze mozna
skutecznie docisna ramie przedniego hamulca typu V
stopa, a nawet oba ramiona dwoma stopami.
rotfl
Post by Jozef Szyja
(co jednak, zdrowemu na umysle czlowiekowi, przychodzi
z pewna trudnoscia).
jak zbliza sie wypadek to sam sie wywracasz - bo to bezpieczniejsze niekiedy
Rafał
2005-07-29 08:59:00 UTC
Permalink
Post by Jozef Szyja
MZ
Jest kilka sposobow na zwolnienie roweru bez hamulca,
- najskuteczniejszym jest chyba wlozenie stopy miedzy
tylna opone a rure podsiodlowa ramy (te pionowa).
- jak ma sie rekawiczki mozna pochylic sie i hamowac
reka opone przedniego kola (reka przed widelcem ;) )
- to samo mozna prowbowac robic noga (z kolei noge
wsadzamy miedzy rame a kolo)
-wydaje mi sie, choc nie jestem pewien, ze mozna
skutecznie docisna ramie przedniego hamulca typu V
stopa, a nawet oba ramiona dwoma stopami.
Dodajmy do tego jeszcze "klasyczne" hamowanie stopami o ziemię... W
zasadzie palcami stóp bo przy dobrym ustawieniu siodełka, dalej nie
sięgniemy... Jednak hamowanie z prędkości powyżej 20/h jednak będzie
trwało przy tej metodzie...
Post by Jozef Szyja
- w opisanej sytuacji bardzo skuteczne byloby
opuszczenie roweru lub natychmiastowa wywrotka na bok
(co jednak, zdrowemu na umysle czlowiekowi, przychodzi
z pewna trudnoscia).
-kolejna alternatywa jest zmiana kierunku jazdy na
"pod gore", niewielkie przeszkody terenowe tylko pomoga
w zwolnieniu roweru, w ostatecznosci mozna rozejrzec
sie ze jakas sciana (skalna lub domu) i wjechac w nia
pod malym katem.
Wysiadka tak... Ale walenie w ścianę grozi otarciami bocznej części
ciała tak czy inaczej... A przy dużej prędkości... (brrrr....)
Dodałbym do tego jeszcze "slalom" bo każdy zakręt (im większy tym
lepszy) to pewne hamowanie. Niestety, dość nikłe.

Pozdrawiam
Rafał
£ukasz Wawa
2005-07-29 09:12:02 UTC
Permalink
[...] podczas zjazdu ze
sporej górki pęka mi linka od hamulca i nie mogę
zatrzymać roweru, który
mknie coraz szybciej, aż w końcu dochodzi do upadku.
Pierwsze co mi przyszło do głowy to użycie drugiego
hamulca...

Pozdrawiam
Ł
Psychotrop vel Grzesiek Lasocki
2005-07-29 09:19:03 UTC
Permalink
Post by £ukasz Wawa
Pierwsze co mi przyszło do głowy to użycie drugiego
hamulca...
dobrze ci przyszło ... też miałem to napisać ... ale w domyśle podejżewam
autor miał na myśli sytuacje kiedy w rowerze wystąpi totalny brak hamulców
....

dawno temu za czasów mojej młodości .... pomykałem na pelikanku ... pamiętam
że przez jakiś miesiąc bez kontry ......
musiałem wtedy zlecić wujkowi naprawe rowerku, bo mamuśka chciała mnie z
domu wyeksmitować za zdarte podeszwy w trampkach :) kto pamięta czasy sprzed
stanu wojennego to wie jak ciężko było buty dostać ;)

obecnie myśle że próbowałbym zjechać gdzieś w trawe, liście, krzaki, rów
.... i wywrotka na bok, na ziemie (nie asfalt ... brrrr..).
--
Psychotrop vel Grzesiek Lasocki
(wytnij SPAM)
***@op.pl
artur-z-lodzi
2005-07-29 09:16:33 UTC
Permalink
najlepiej jest wsadzic piete pomiedzy rame a tylna opone i "regulowac" sile
hamowania...

artur
Amnonim
2005-07-29 09:29:40 UTC
Permalink
Witam,
Post by Jozef Szyja
co jeszcze?
metoda hamowania sprawdzona z powodzeniem na ostrym kole... hehe

zdażyło się parę razy, że spadł mi łańcuch, a niestaty trzeba było hamować.
sprawdziło się wpomniane już hamowanie stopami, a dokładniej blokami. siada
się na górnej rurze i zapiera się nogi o asfalt. ostatnie takie moje
hamowanie miało miejsce na trasie WZ, gdy jechałem w kierunku mostu (a więc
w dół), a tuż za tunelem przechodziła sobie po pasach kilkuosobowa grupka
ludzi.... Jadąca za mną Ania widziała podobno baaardzo duuuzo iskier, ja
natomiast poczułem ciepło w butach... ;)

hamowanie efektowne i nota bene skuteczne!
Post by Jozef Szyja
pozdrawiam,
JS
pozdrawiam, Konrad.
JIMMYtm
2005-07-29 09:41:12 UTC
Permalink
Post by Amnonim
podobno baaardzo duuuzo iskier, ja
natomiast poczułem ciepło w butach... ;)
masz spd czy podkute buty ?
Post by Amnonim
hamowanie efektowne i nota bene skuteczne!
najwazneijsze ze w Twoim wypadku bezpieczne
--
Kiedyś to się chlało do lustra - teraz mamy internet.... (***@APPM)
Pozdrawiam serdecznie JIMMYtm
Amnonim
2005-07-29 09:46:24 UTC
Permalink
Post by JIMMYtm
Post by Amnonim
podobno baaardzo duuuzo iskier, ja
natomiast poczułem ciepło w butach... ;)
masz spd czy podkute buty ?
spd-y

swoją drogą wyraźnie widać tu przewagę metalowych bloków spd nad
plastikowymi blokami szosowymi

Konrad.
krakers
2005-07-29 09:51:25 UTC
Permalink
Post by Amnonim
Witam,
Post by Jozef Szyja
co jeszcze?
metoda hamowania sprawdzona z powodzeniem na ostrym kole... hehe
zdażyło się parę razy, że spadł mi łańcuch, a niestaty trzeba było hamować.
sprawdziło się wpomniane już hamowanie stopami, a dokładniej blokami. siada
się na górnej rurze i zapiera się nogi o asfalt
Dokladnie tak wczoraj hamowalem jak mi ni z tego ni z owego lancuch strzelil w
trakcie jazdy. imo najlepszy sposob tylko podeszwy tak sobie to znosza.
pozdr
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
uerbe
2005-08-06 11:37:16 UTC
Permalink
W porze nader osobliwej, bo 2005-07-29 11:51 zjawił(a) się u mnie
Post by krakers
Dokladnie tak wczoraj hamowalem jak mi ni z tego ni z owego lancuch strzelil w
trakcie jazdy. imo najlepszy sposob tylko podeszwy tak sobie to znosza.
To trzeba buty deskowe nosić. Ja hamowaniem piętą co ciaśniejsze zawroty
wspomagam.
--
**********************************************Robert uerbe Urbaniak*****
w piątki: http://masakrytyczna.up.pl gg://4515266
czasami: http://www.ru.abc.pl
teraz: Winamp stopped
AdrianSocho
2005-07-29 09:55:16 UTC
Permalink
Jak ktoś z Tobą jedzie, to podjeżdża z boku i trochę z tyłu, łapie
się Twojej sztycy i daje po hamulcach. Ta druga osoba co z Tobą
jedzie raczej nie zahamule gwałtownie, bo trzyma rower jedną ręką,
ale nie zużywasz butów ;D
--
Adriansocho
Momentami jeżdzę jak kurier.
Tyle, że kurier jeździ po mieście załatwiając cudze sprawy.
Ja jeżdzę po mieście załatwiając sprawy własne.
Jozef Szyja
2005-07-29 10:01:26 UTC
Permalink
 Jak ktoś z Tobą jedzie, to podjeżdża z boku i trochę z tyłu, łapie
się Twojej sztycy i daje po hamulcach. Ta druga osoba co z Tobą
jedzie raczej nie zahamule gwałtownie, bo trzyma rower jedną ręką,
Jak hamujesz tylnym to luz, ale przednim ... nie proboj tego
w domu. Kiedys zahamowalem przednim heblem trzymajac prawa
reka telefon przy uchu. Nie minela 1/20 sek. jak lezalem _pod_
rowerem :)*

pozdrawiam
JS
* mechanizm jest banalny - natychmiat skreca na maksa kierownice
w lewo (no, w te stone gdzie jest klamka), kierowca leci przed
bicykl, a ten zaraz za nim.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
AdrianSocho
2005-07-29 11:19:56 UTC
Permalink
Post by Jozef Szyja
Post by AdrianSocho
Jak ktoś z Tobą jedzie, to podjeżdża z boku i trochę z tyłu, łapie
się Twojej sztycy i daje po hamulcach. Ta druga osoba co z Tobą
jedzie raczej nie zahamule gwałtownie, bo trzyma rower jedną ręką,
Jak hamujesz tylnym to luz, ale przednim ... nie proboj tego
w domu. Kiedys zahamowalem przednim heblem trzymajac prawa
reka telefon przy uchu. Nie minela 1/20 sek. jak lezalem _pod_
rowerem :)*
* mechanizm jest banalny - natychmiat skreca na maksa kierownice
w lewo (no, w te stone gdzie jest klamka), kierowca leci przed
bicykl, a ten zaraz za nim.
No dobra, do tego mojego pomysłu trzeba by dopisać klauzulę, że
osoba która pomaga się zatrzymać jest w takim stanie, że się wykazuje
odrobiną zdrowego rozsądku / umiejętności jazdy na rowerze i hamuje z
wyczuciem ;D
--
Adriansocho
Momentami jeżdzę jak kurier.
Tyle, że kurier jeździ po mieście załatwiając cudze sprawy.
Ja jeżdzę po mieście załatwiając sprawy własne.
Rado bladteth Rzeznicki
2005-08-02 11:33:40 UTC
Permalink
Post by Jozef Szyja
Post by AdrianSocho
Jak ktoś z Tobą jedzie, to podjeżdża z boku i trochę z tyłu, łapie
się Twojej sztycy i daje po hamulcach. Ta druga osoba co z Tobą
jedzie raczej nie zahamule gwałtownie, bo trzyma rower jedną ręką,
Jak hamujesz tylnym to luz, ale przednim ... nie proboj tego
w domu. Kiedys zahamowalem przednim heblem trzymajac prawa
reka telefon przy uchu. Nie minela 1/20 sek. jak lezalem _pod_
rowerem :)*
Nie ma znaczenia, ktora klamke sciskasz. Rower hamuje dzieki tarciu
na styku opony z gruntem, czyli w plaszczyznie roweru, wiec zarowno
tylny jak i przedni nie skreci kierownicy. Skreci ja natomiast Twoja
reka, ktora trzymasz na kierownicy (powstrzymuje cialo przed
wyprzedzeniem roweru). Jesli wiec umiejetnie zaprzesz sie tylkiem o
siodelko, to mozesz hamowac tak tylnym jak i przednim. Jesli nie
jestes przygotowany na nagle hamowanie, to wywrocisz sie niezaleznie
od tego, ktora klamke scisniesz.
--
Pozdrawiam!
Rado bladteth Rzeznicki
mailto:***@poszta.onet.pl (zmien "s" na "c")
Spinning Head
2005-07-30 20:47:14 UTC
Permalink
...a widzieliście jak ląduje prom kosmiczny? wracając do roweru -
piękna, kolorowa, duża czasza wyrzucana z kieszeni nad prawym
pośladkiem, he he;-)
uerbe
2005-08-06 11:39:36 UTC
Permalink
W porze nader osobliwej, bo 2005-07-30 22:47 zjawił(a) się u mnie
Post by Spinning Head
...a widzieliście jak ląduje prom kosmiczny? wracając do roweru -
piękna, kolorowa, duża czasza wyrzucana z kieszeni nad prawym
pośladkiem, he he;-)
Rower mniejszy i lżejszy jest - płachta na plecak powinna załatwić sprawę ;)

Pozdrawiam,
--
**********************************************Robert uerbe Urbaniak*****
w piątki: http://masakrytyczna.up.pl gg://4515266
czasami: http://www.ru.abc.pl
teraz: Winamp stopped
Loading...