Post by mmały cytat z wypraw rowerowych Michała
Ponieważ w swoim rowerze długi czas stosowałem starszy model klamkomanetek
Alivio przeznaczonych pod cantilevery, nie widziałem potrzeby drogiej
inwestycj
Post by mi
w nowe manetki pod hamulce V. Na pewno V-brejki są skuteczniejsze, ale ja na
canti nie narzekałem; jedynym problemem jest konieczność dość częstej
regulacji
Post by m.
W obecnym rowerze mam szosowe manetki Dura-Ace (do baranka), do których hamulce
V również nie za bardzo można stosować, postanowiłem więc zainwestować w nowy
model cantileverów i zakupiłem niedawno wypuszczony przez Shimano BR-550 (chyba
jedyny obecnie produkowany model cantileverów z wyższej półki, do dostania w
Cykloturze) i jestem z nich bardzo zadowolony - mniejsze problemy z
ustawianiem
Post by m,
a i siła hamowania zauważalnie lepsza.
Tylko co z tego wynika?
Jedynie to, że ponad dwa lata nie aktualizowałem opisów z "Rowerowego ABC"
na mojej stronie. Ten tekst pochodzi sprzed wyjazdu na Nordkapp, po jazdach
w płaskim jak stół rejonie W-wy na zestawie Canti BR-550 + klamkomanetki
Dura-Ace, gdzie tak naprawdę wiele o hamulcach powiedzieć się nie da i gdy
wydawało mi się, że taki sprzęt się sprawdził. Niestety na wyprawie, która
jest prawdziwym testem dla sprzętu taki zestaw mnie zawiódł, wymagał
częstych regulacji, siła hamowania pozostawiała wiele do życzenia, przede
wszystkim nie dało się skutecznie hamować w tzw wysokim chwycie baranka, te
minusy wyszły jak na dłoni szczególnie po przejeździe przez terenowy szlak
Rallarvegen w krainie norweskich fiordów, gdzie było kilka bardzo ostrych
zjazdów po kamieniach. I dlatego po powrocie z Nordkappu zmieniłem canti na
hamulce V. Też nie są optymalne, mają minusy - ale są lepsze od canti. Poza
tym z Twojej wcześniejszej wypowiedzi widzę, że nie zrozumiałeś jak działa
Travel Agent (na Islandii miałem go na obu hamulcach). To urządzenie
powoduje, że hamulce nie muszą być tak blisko obręczy jak przy zestawie V +
klamkomanetki STI, takie hamulce ustawia się wygodniej niż Canti, są też od
nich skuteczniejsze. I dlatego na wyprawę w rejon z trudnym terenem, nie
chcąc się po każdym deszczu bawić w ustawianie hamulców wziąłem dwa Travel
Agenty. Też nie było to optymalne rozwiązanie, na Islandii jest dużo takiego
bardzo drobniutkiego wulkanicznego czarnego piasku (czy raczej popiołu) - i
ten dostając się na tego Travel Agenta (ale tylko w przednim hamulcu) -
powodował blokowanie się linki szczęki po hamowaniu się nie cofały - trzeba
było to robić ręcznie - ale to już taka specyfika Islandii. Ale tak czy siak
takie rozwiązania nie będą lepsze od zwyłych klamek V + hamulce V, może
jedynie ten kosztowny patent z szosowymi tarczówkami Avida, ale tego nigdy
nie używałem. Decydując się na montaż baranka trzeba się pogodzić z gorszymi
hamulcami, ja we wszystkich swoich rowerach miałem słabe hamulce - więc mi
to aż tak bardzo nie przeszkadza, ale dla innych to może być istotny
problem. W moim odczuciu bonusy z posiadania baranka są wyraźnie większe niż
minusy związane z hamulcami - a do plusów kierownicy szosowej warto tu
jeszcze dodać znacznie lepszą sylwetkę na zjazdach - jednocześnie
aeorodynamiczna sylwetka i dłonie na hamulcach, na kierownicy do górala
opory są wyraźnie większe.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/