Discussion:
baranek w rowerze crossowym - wątpliwości...
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
szaman (k-ce)
2007-11-17 19:11:25 UTC
Permalink
Witam,
wpadł mi ostatnio do łba szalony pomysł:
ubzdurałem sobie, by w moim crossowym rowerku (początkowo był to kross
raven meadow) zmienić prostą kierę na baranka:
i oto jakie pytania nasuwają mi się:
- czy da się jakieś klamki szosowe dopasować do zamontowanych w rowerze
vibrejków?
- czy baranek bardzo utrudnia jazdę w terenie?
(wiem, wiem - herezja - ale to jest rower na każdy teren...)
- czy przy braku odpowiednich klamkomanetek zastosowanie obecnych
klamomanetek (rapidów) ma jakikolwiek sens...?
- czy... co wogóle sadzicie o takim pomyśle?

widziałem na stronie p. Michała Wolffa takie rozwiązanie u trekkinga.
Dobrze się to sprawdza poza asfaltami?

pozdrawaim,
szaman
Rowerex
2007-11-17 19:34:28 UTC
Permalink
Post by szaman (k-ce)
ubzdurałem sobie, by w moim crossowym rowerku (początkowo był to kross
raven meadow) zmienić prostą kierę na baranka: (...)
Szalony? A o kolarstwie przełajowym Ty kiedy słyszał?

Pozdr-
-Rowerex
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
szaman (k-ce)
2007-11-17 20:09:21 UTC
Permalink
Post by Rowerex
Szalony? A o kolarstwie przełajowym Ty kiedy słyszał?
słyszał, ale nie na 14kilowym krossie z przednim amorem ...

...w sumie dobrze prawisz

sz
Rzaq
2007-11-17 19:38:19 UTC
Permalink
Użytkownik szaman (k-ce) napisał
Post by szaman (k-ce)
ubzdurałem sobie, by w moim crossowym rowerku (początkowo był to kross
Chyba nadszedł czas żeby sprzedać trekinga a kupić szosówkę i fulla Enduro
;o)

--
Rzaq
m
2007-11-17 19:59:26 UTC
Permalink
Post by Rzaq
Użytkownik szaman (k-ce) napisał
Post by szaman (k-ce)
ubzdurałem sobie, by w moim crossowym rowerku (początkowo był to kross
Zamiana na baranka - dlaczego? Po co ? Czego oczekujesz?

Techniczne problemy da się rozwiązać ( zamiana hamulców na mini V rejki albo
sprawdzone kanti.

Szosówka na Mazowszu, rzadko w peletonie - manetki gdzieś na rowerze - w pełni
akceptowalne.

Peleton, góry, jazda w terenie - polecam klamkomanetki.

Szybka jazda w terenie - maraton, odradzam baranka.

Poszukiwanie pozycji aerodyn., długie odcinki samotnie, doganianie grupy -
polecam baranka.

Wady baranka.
Strzał z nierówności przy najczęstrzym w terenie chwycia za klamkę z góry - ręka
spada do przodu zgodnie z bezwładnością, druga ręka umacnia chwyt wybijając
rower z równowagi. Przerażający wyjątek krytyczny.
Operowanie hamulcami najlepsze z dolnego chwytu, który jest nie praktyczny w
terenie.

Alternatywa
Kierownica bycze rogi chwyt równoległy na wyboje z pełną kontrolą, prostopadły
na asflty i spokój. Wady - wąska kierownica - większa podatność na upadek w
trudnym terenie. Moje rogi - 42 cm, kierownica namaraton 56 cm. Uderzenie w
niedurży kamień zbijające kierunek koła może przy wąskiej kierownicy być nie do
opanowania, szersza ... był jakiś kamień?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
szaman (k-ce)
2007-11-17 20:12:06 UTC
Permalink
Post by Rzaq
Chyba nadszedł czas żeby sprzedać trekinga a kupić szosówkę i fulla Enduro
O czym mój obłąkany umysł śni? oczywiście o tym...
jest tylko jeden malutki problem... panowie zygmunt stary, jagiełło,
mieszko i spółka....

ale kiedyś tak zrobię na pewno...
na razie pozostaje ten kross...

szaman
Michał Pysz
2007-11-17 19:44:30 UTC
Permalink
Post by szaman (k-ce)
- czy da się jakieś klamki szosowe dopasować do zamontowanych w rowerze
vibrejków?
Nie bardzo, inny uciąg linki, trzeba chyba kupić cantilevery.
Post by szaman (k-ce)
- czy baranek bardzo utrudnia jazdę w terenie?
baranki są zwykle dość wąskie, może to być kłopotliwe
mocen hamowanie jest tylko w dolnym chwycie, na trudnym zjeździe mogą
być więc kłopoty bo w dolnym chwycie jesteś troszkę naciągnięty.

jak potrzebne jest lekkie hamowanie tylko to można trzymać ręce na
klamkach (od góry) ale wtedy ani nie trzymasz mocno kierownicy ani mocno
nie zahamujesz.

(wiem, wiem - herezja - ale to jest rower na każdy teren...)
Post by szaman (k-ce)
- czy przy braku odpowiednich klamkomanetek zastosowanie obecnych
klamomanetek (rapidów) ma jakikolwiek sens...?
no wtedy tracisz całą zaletę kalmkomanetek czyli prosta i szybka zmiana
biegów, pozatym może być problem z umieszczeniem rapidów, trzeba by przy
samym mostku chyba
Post by szaman (k-ce)
- czy... co wogóle sadzicie o takim pomyśle?
baranek zły nie jest :-)
ale wszystko zależy po czym chcesz jeździć i jak dużo
dla mnie największa zaletą baranka jest mnogość chwytów
przy wycieczce 50km to nie ma znaczenia ale jak sie jedzie 250km albo 3
dni pod rząd po 150 to wtedy baranek naprawdę jest genialny

Ale jeśli więcej niż połowę tras planujesz w terenie to bym został przy
zwykłej kierownicy.

mp.
Post by szaman (k-ce)
widziałem na stronie p. Michała Wolffa takie rozwiązanie u trekkinga.
Dobrze się to sprawdza poza asfaltami?
pozdrawaim,
szaman
szaman (k-ce)
2007-11-17 20:16:33 UTC
Permalink
Post by Michał Pysz
Post by szaman (k-ce)
- czy da się jakieś klamki szosowe dopasować do zamontowanych w
rowerze vibrejków?
Nie bardzo, inny uciąg linki, trzeba chyba kupić cantilevery.
właśnie... a jakieś klamki 'szosowe' pod vibrejki istnieją może?
Post by Michał Pysz
ale wszystko zależy po czym chcesz jeździć i jak dużo
sporo, tak powiedzmy te 10kkm rocznie
80 % asfalt
10%śląskie lasy
10% góry... szlaki piesze...

wiem troszkę dzikie połączenie jak na ten rower ale...
Post by Michał Pysz
przy wycieczce 50km to nie ma znaczenia ale jak sie jedzie 250km albo 3
dni pod rząd po 150 to wtedy baranek naprawdę jest genialny
o o właśnie - takie też...

szamna
md
2007-11-17 20:21:00 UTC
Permalink
Post by szaman (k-ce)
ubzdurałem sobie, by w moim crossowym rowerku (początkowo był to kross
Też tak zrobiłem w crossie Author Stratos.
Post by szaman (k-ce)
- czy da się jakieś klamki szosowe dopasować do zamontowanych w rowerze vibrejków?
Nie bardzo. Klamki szosowe muszą być. Miałem v-braki w takiej
konfiguracji ale nie zdało
to egzaminu. Zmieniłem na cantilever i jest dobrze. Są jakieś
wynalazki, które umożliwiają
zastosowanie v-brakow ale to chyba mało realne. Poszukaj w archiwum,
były takie wątki.
Uważam, że skuteczność hamowania "od góry" przy rękach opartych na
klamkach jest
wystarczająca. Ważna jest jakość gum w hamulcach. Jest problem, jeśli
trzeba gwałtownie
zahamować a ręce akurat są w pobliżu mostka. Raz leżałem w takiej
sytuacji. Ale podobno
można zamontować dodatkowe dźwigienki na poziomej części baranka:
http://tiny.pl/jfwv
Post by szaman (k-ce)
- czy baranek bardzo utrudnia jazdę w terenie?
Utrudnia. W łatwym terenie nie ma problemu, w trudnym - nie jeżdżę.
Post by szaman (k-ce)
- czy przy braku odpowiednich klamkomanetek zastosowanie obecnych
klamomanetek (rapidów) ma jakikolwiek sens...?
Manetki mam zamocowane na sztycy kierownicy. Tracę indeksowanie ale
nie jest źle.
Post by szaman (k-ce)
- czy... co wogóle sadzicie o takim pomyśle?
Ja sobie bardzo chwalę. Jest większa rozmaitość chwytów. 99% przebiegu
mam na
utwardzonych nawierzchniach. Przy podjeździe albo pod wiatr dolny
chwyt jest
niezastąpiony. Przy większych przebiegach w trudnym terenie -
zastanawiałbym się
ale prawdę mówiąc nie mam takich doświadczeń.

Aha - mam sztywny widelec. Na uczęszczanych przeze mnie nawierzchniach
amortyzatory IMHO to zbędny gadżet.

Powodzenia
MD
szaman (k-ce)
2007-11-17 20:33:40 UTC
Permalink
Post by md
wystarczająca. Ważna jest jakość gum w hamulcach.
i obręczy...
właśnie moja umarła bidula przednia, a miała ledwie 16 miesięcy :/
Post by md
Post by szaman (k-ce)
- czy baranek bardzo utrudnia jazdę w terenie?
Utrudnia. W łatwym terenie nie ma problemu, w trudnym - nie jeżdżę.
czyli tylko kolene utrudnienie, i tak sama konstrukcja roweru, rozmiar,
jak i 23 mm oponki utrudniają mocno jazdę w terenie:P
Post by md
Manetki mam zamocowane na sztycy kierownicy. Tracę indeksowanie ale
nie jest źle.
gorzej u mknie, bo mam klamkomanetki...
Post by md
Aha - mam sztywny widelec. Na uczęszczanych przeze mnie nawierzchniach
amortyzatory IMHO to zbędny gadżet.
też właśnie myślę nad stopniowym uszosawianiem mojego wechikułu,
docelowo, żeby złożyć potem lub kupić dodatkowo prawdziwe MTB

szaman
md
2007-11-18 10:39:57 UTC
Permalink
Post by szaman (k-ce)
i obręczy...
właśnie moja umarła bidula przednia, a miała ledwie 16 miesięcy :/
Współczuję :(
Post by szaman (k-ce)
czyli tylko kolene utrudnienie, i tak sama konstrukcja roweru, rozmiar,
jak i 23 mm oponki utrudniają mocno jazdę w terenie:P
23mm w terenie to nie. Ja mam 35 i też bywa za mało.
Post by szaman (k-ce)
gorzej u mnie, bo mam klamkomanetki...
Niestety, trzeba by zrezygnować na rzecz klamek szosowych
i oddzielnych manetek.
Post by szaman (k-ce)
też właśnie myślę nad stopniowym uszosawianiem mojego wehikułu,
docelowo, żeby złożyć potem lub kupić dodatkowo prawdziwe MTB
To może kupić prawdziwą szosówkę. Ja nie chcę, bo jeżdżę do pracy
parę kilometrów ścieżką wyłożoną kostką bauma a to jednak trochę
trzęsie. Na cienkich oponkach mogło by być nieprzyjemnie. A na
dwa rowery nie mam ochoty, stąd ta hybryda crossowo-szosowa.

MD
szaman (k-ce)
2007-11-18 16:08:22 UTC
Permalink
Post by md
To może kupić prawdziwą szosówkę.
docelowo będę miał i cieniarę i górala z prawdziwego zdarzenia...
tylko do 'docelowo' droga jeszcze dość daleka...
wiec narazie ten cross musi wystarczyć...

szamna
Rzaq
2007-11-17 21:02:17 UTC
Permalink
Użytkownik szaman (k-ce) napisał
A może faktycznie bycze rogi tylko takie z możliwością poziomego chwytu i
zamontować na nich klamkomanetki tak jak na tej fotce :o)
http://tiny.pl/jfcp
MZ powinno dać się bez problemu obsługiwać.

--
Rzaq
szaman (k-ce)
2007-11-17 21:26:20 UTC
Permalink
Post by Rzaq
zamontować na nich klamkomanetki tak jak na tej fotce :o)
http://tiny.pl/jfcp
do windy by mi nie wszedł :P

szaman
emil
2007-11-17 23:24:38 UTC
Permalink
Post by szaman (k-ce)
Witam,
ubzdurałem sobie, by w moim crossowym rowerku (początkowo był to kross
- czy da się jakieś klamki szosowe dopasować do zamontowanych w rowerze
vibrejków?
- czy baranek bardzo utrudnia jazdę w terenie?
(wiem, wiem - herezja - ale to jest rower na każdy teren...)
- czy przy braku odpowiednich klamkomanetek zastosowanie obecnych
klamomanetek (rapidów) ma jakikolwiek sens...?
- czy... co wogóle sadzicie o takim pomyśle?
Baranek w terenie OK, ale trzeba go dać dosyć wysoko bo hamplami
najlepiej się operuje z dolnego chwytu.

Nie prościej zamontować lemondkę: w ternie bez zmian, a na drodze leżysz
sobie wygodnie podziwiając przednie koło i kilometry nabijane na liczniku ?
Michał Wolff
2007-11-18 13:00:12 UTC
Permalink
Post by szaman (k-ce)
widziałem na stronie p. Michała Wolffa takie rozwiązanie u trekkinga.
Dobrze się to sprawdza poza asfaltami?
Rzeczywiście używam już ponad dwa lata takiej kombinacji. Zalety to przede
wszystkim dużo większa ilość chwytów, świetna na podjazdy pozycja z dłońmi
na manetkach (bardzo podobnie jak na rogach w góralu, z tym że można
jednocześnie zmieniać biegi), ponadto dobra pozycja do jazdy pod wiatr (na
Islandii nieraz wypróbowane:)). Tylko, że ja budowałem rower wyprawowy z
nastawieniem głównie na asflat. Minusy takiego rozwiązania - to jednak
gorsze hamowanie. Przez rok używałem hamulców cantilever, ale nie było to
optymalne rozwiązanie. Teraz mam V-brake (normalne V, nie wersję mini) -
siła hamowania zadowalająca, niestety bardzo często trzeba ustawiać hamulce
by działały poprawnie. Jak już Ci wcześniej parę osób wyjaśniało w klamkach
szosowych jest inny uciąg linki dostosowany do hamulców szosowych, a te mają
inne mocowania i są do bardzo wąskich opon. Jest kilka rozwiązań
zmieniających ten uciąg. Są specjalne klamki szosowe dostosowane do uciągu
pod hamulce V:
http://www.bikemannetwork.com/biking/p/CXBRL/BR5062
Wielki minus takiego rozwiązania - to brak manetek, trzeba by je montować na
ramie - a takie na dłuższą metę są bardzo niewygodne. Inne rozwiązanie to
stosowanie tzw. Travel Agentów - elementów przez które linka przechodząc
zmienia uciag:
http://tinyurl.com/yoa9px
Mam właśnie coś takiego w jednym hamulcu - hamowanie nieco stępione, ale za
to bez problemów z ustawianiem. W drugim jeżdżę bez żadnych dodatkowych
elementów - efekt - długo nic po czym bardzo ostre hamowanie, spokojnie
można się do takiej modulacji przyzwyczaić, ale wymaga częstej regulacji i
dobrze nacentrowanego koła.
W tym roku na Islandii przejechałem sporo po bardzo kiepskich i wymagających
drogach (kilkanaście dziurawych i kaministych podjazdów iz zjazdów ponad
15%) - wytrzymać się da, ale generalnie nie jest to rozwiązanie na ciężki
teren - i ma sens jeśli nastawiasz się na powiedzmy min. 80% asfaltu, a
teren bardziej sporadycznie. Nie ma się co łudzić - te wszystkie opisane
kombinacje zawsze będą działać trochę gorzej niż V-brake'i z dedykowanymi do
nich klamkami.
Ale jest też inne rozwiązanie, wymagające co prawda większych inwestycji,
ale dające (przynajmniej w teroii) znacznie lepsze efekty w terenie - czyli
hamulce tarczowe z uciągiem linki pod klamki szosowe - ma się jednocześnie
manetki na kierownicy i żadnych ingerencji w linkę nieco stępiających
hamowanie; ponadto tarczówki w terenie, szczególnie w mokrych warunkach są
skuteczniejsze od V. Firma Avid wypuściła takie modele mechanicznych
hamulców tarczowych BB7 Road Front i Rear z tarczami 160mm:
http://www.bikemannetwork.com/biking/c/COMPBRKDMECH
Tylko to wymaga ramy i widelca z mocowaniem pod tarcze i sporych nakładów.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
szaman (k-ce)
2007-11-18 16:14:00 UTC
Permalink
Post by Michał Wolff
W drugim jeżdżę bez żadnych dodatkowych
elementów - efekt - długo nic po czym bardzo ostre hamowanie, spokojnie
można się do takiej modulacji przyzwyczaić, ale wymaga częstej regulacji i
dobrze nacentrowanego koła.
Czyli jeśli dobrze zrozumiałem - klamka szosowa bez większych problemów
da radę współpracować z v-kami?
Post by Michał Wolff
Ale jest też inne rozwiązanie, wymagające co prawda większych inwestycji,
Tylko to wymaga ramy i widelca z mocowaniem pod tarcze i sporych nakładów.
Czyli odpada... chociaż faktycznie ciekawe rozwiązanie.

dzięki za odpowiedź,
szaman
m
2007-11-18 16:34:36 UTC
Permalink
Post by szaman (k-ce)
Post by Michał Wolff
W drugim jeżdżę bez żadnych dodatkowych
elementów - efekt - długo nic po czym bardzo ostre hamowanie, spokojnie
można się do takiej modulacji przyzwyczaić, ale wymaga częstej regulacji i
dobrze nacentrowanego koła.
Czyli jeśli dobrze zrozumiałem - klamka szosowa bez większych problemów
da radę współpracować z v-kami?
Tylko odrobina błota, małe zgięcie koła, i robi się nie fajnie.
Dużo lepiej kupić solidne kanti.

A mając awida bb7 z chęcią zamieniłbym go na dobre V.
( nie mam piwotów)

Tarcze w górach mają plusy - w normalnym zastosowaniu V wystarcza.

Ps BB 7 po maratonie w deszczu tak samo ma zjedzone klocki jak obręczowiec.

Choć przy drogich obręczach lepiej zdzierać błotem tarczę niż obręcz.
Jazda w okolicach stolicy jednak - tarcze - zbędnym balastem.

Pozdr m
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
szaman (k-ce)
2007-11-18 16:40:23 UTC
Permalink
Post by m
A mając awida bb7 z chęcią zamieniłbym go na dobre V.
( nie mam piwotów)
dlaczego? wydawało mi się, ze z reguły zmiany w drugą stronę idą
Post by m
Jazda w okolicach stolicy jednak - tarcze - zbędnym balastem.
jam ze śląska

szaman
Michał Wolff
2007-11-18 17:08:10 UTC
Permalink
Post by m
Tylko odrobina błota, małe zgięcie koła, i robi się nie fajnie.
Dużo lepiej kupić solidne kanti.
Gadanie!
Miałem canti wysokiej jakości (ponad 200zł) i nie potwierdzam. Też było dużo
problemów z ustawianiem (choć mniej niż z V), a siła hamowania znacząco
niższa. Ale rzeczywiście same V bez modulacji bardzo łatwo się
rozregulowują, dlatego ja na jednym hamulcu mam Travel Agenta - by w razie
czego mieć zawsze sprawny jeden hamulec. Hamowanie trochę gorsze (ale od
canti na pewno lepsze)
Post by m
Ps BB 7 po maratonie w deszczu tak samo ma zjedzone klocki jak obręczowiec.
Te zjedzone klocki po jednym maratonie, czy alpejskim zjeździe - to
oczywiście tylko typowe "urban legend".
Po prostu trzeba kupić dobre klocki - i tyle. Ja przez całą Islandię
jechałem na jednym zestawie (prawie 2000km), nieraz zaliczałem zjazdy w
deszczu, po fatalnych drogach (gdzie hamuje się częściej i mocniej niż
asfalcie) - i jakoś nie chciały być zjedzone, podobnie jak wszystkie inne na
moich wcześniejszych wyjazdach :)). Ale jeśli ktoś polega na klockach jakie
np. Shimano dołącza do hamulców Deore - to może mieć tego typu
doświadczenia. Podobnie jest i z kolckami do tarcz - są dobre i złe.
Post by m
Choć przy drogich obręczach lepiej zdzierać błotem tarczę niż obręcz.
Jazda w okolicach stolicy jednak - tarcze - zbędnym balastem.
Waga hamulców tarczowych rzeczywiście jest większa - ale coś za coś. Mnie
bardziej przerażają koszta takiej zamiany - same hamulce, przynajmniej nowy
widelec (bądź także i rama jeśli się chce mieć też tylny), koła z piastami
pod tarcze - spokojnie zbierze się ponad 1000zł
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
m
2007-11-18 17:57:45 UTC
Permalink
Post by Michał Wolff
Post by m
Tylko odrobina błota, małe zgięcie koła, i robi się nie fajnie.
Dużo lepiej kupić solidne kanti.
Gadanie!
Miałem canti wysokiej jakości (ponad 200zł) i nie potwierdzam. Też było dużo
problemów z ustawianiem (choć mniej niż z V), a siła hamowania znacząco
niższa.
Kiedyś jeździłem turystycznie z sakwami. Radziłem sobie wyśmienicie starymi
hamulcami szczękowymi i dobrymi klockami - to nie znaczy że je wszystkim polecam.

Kanti - znałem dłużej tylko jeden model chyba stx. Koszt żaden. W pełni
skuteczne. Modele za 200 zł - nie znam. Może miały złe klocki ?
Żabie udka przełajowców też są kiepskie ? Nie wiem.

Jeżeli zapychanie błotem jest koszmarnym problemem w normalnych V, to ustawione
na żyletkę do klamek szosowych zamieniają w warunkach oblepiającego błota jazdę
w piekło.
Wydaje mi się, że jeżdżąc rekreacyjnie może to niemieć znaczenia, ale ścigając
się uznaję, iż poszukiwać należy rozwiązań z grupy nonproblem.

Mini V też nie są strasznie drogie. (na alegro są jakieś tektro)
Post by Michał Wolff
Post by m
Ps BB 7 po maratonie w deszczu tak samo ma zjedzone klocki jak obręczowiec.
Te zjedzone klocki po jednym maratonie, czy alpejskim zjeździe - to
oczywiście tylko typowe "urban legend".
Nie wiem co masz na myśli.

Napisałem tylko o tym : to że zapada się klamka od V-ek po maratonie z błotem
mnie nie dziwi. I nawet nie mam za złe, że klocek jest mniej twardy niż obręcz.

Ale skoro firmowy klocek Awida z bb7 po lekkim piacho błocie w deszczu na
maratonie ... w Józefowie (pod W-wą) powoduje zapadnięcie się klamki - i zjada
się na dystansie 50 km dwa pokręcenia śruby regulacyjnej ?

Używałem tylko kilka rodzajów klocków, każdy był inny... nawet Korrateki albo
były jak ze stali (żołte) a następne rozpuszczały się na deszczu (czarne).

W tej chwili mam w rowerach klocki Miche, Korratek, no name, XT... i nie mam do
nich zastrzeżeń. Ale zawsze myśłałem o tarczówkach jako czymś mniej odpornym na
deszcz. A awidy mnie zawiodły. Nie są wcale bardziej skuteczne od dobrze
ustawionych tarcz deore. A na stromym asfalcie po trzech ostrych wyhamowaniach
raz za razem tak się gotują, że spada siła hamowania.( nie alpy tylko Polanica
przy kościele ufo.) Avid bb7 160mm. Dlatego z tyłu wolę przegrzać obręcz niż
założyć tarczę.
Jednak muszę szczerze przyznać że nie zmieniam tych hamulców, działają, nie są
po prostu jakoś nieziemsko lepsze od zwykłych na obręcz. Klamkę trzeba dość
mocno ściskać. Jak w V. Nic mio nie dzwoni ( rzadko - po kałuży)

A jeżeli chodzi o starte klocki tylko raz zjadłem całę klocki na maratonie. Były
podpisane - że dla obręczy ceramicznych :) W Danielkach 2005 chyba. W połowie
trasy miałem już tylko obsadki. Dodam że to woda plus błoto zjada szybko klocki
nie hamowanie jako takie

Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
m
2007-11-18 18:16:51 UTC
Permalink
:)


mały cytat z wypraw rowerowych Michała

Ponieważ w swoim rowerze długi czas stosowałem starszy model klamkomanetek
Alivio przeznaczonych pod cantilevery, nie widziałem potrzeby drogiej inwestycji
w nowe manetki pod hamulce V. Na pewno V-brejki są skuteczniejsze, ale ja na
canti nie narzekałem; jedynym problemem jest konieczność dość częstej regulacji.
W obecnym rowerze mam szosowe manetki Dura-Ace (do baranka), do których hamulce
V również nie za bardzo można stosować, postanowiłem więc zainwestować w nowy
model cantileverów i zakupiłem niedawno wypuszczony przez Shimano BR-550 (chyba
jedyny obecnie produkowany model cantileverów z wyższej półki, do dostania w
Cykloturze) i jestem z nich bardzo zadowolony - mniejsze problemy z ustawianiem,
a i siła hamowania zauważalnie lepsza.


:) :)

A V jak to wałki dobrze zrobnione łapią koło jaki szalone.

Jedno jest pewne w hamulcach Kanti mam zdecydowanie mniejsze przebiegi. Żadnego
maratonu.


TAk wiec ewolucja ewolucja...

Np tarcze XTR są całkiem fajne :)

Czego wszystkim życzę

M
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Michał Wolff
2007-11-18 19:10:16 UTC
Permalink
Post by m
mały cytat z wypraw rowerowych Michała
Ponieważ w swoim rowerze długi czas stosowałem starszy model klamkomanetek
Alivio przeznaczonych pod cantilevery, nie widziałem potrzeby drogiej
inwestycj
Post by m
i
w nowe manetki pod hamulce V. Na pewno V-brejki są skuteczniejsze, ale ja na
canti nie narzekałem; jedynym problemem jest konieczność dość częstej
regulacji
Post by m
.
W obecnym rowerze mam szosowe manetki Dura-Ace (do baranka), do których hamulce
V również nie za bardzo można stosować, postanowiłem więc zainwestować w nowy
model cantileverów i zakupiłem niedawno wypuszczony przez Shimano BR-550 (chyba
jedyny obecnie produkowany model cantileverów z wyższej półki, do dostania w
Cykloturze) i jestem z nich bardzo zadowolony - mniejsze problemy z
ustawianiem
Post by m
,
a i siła hamowania zauważalnie lepsza.
Tylko co z tego wynika?
Jedynie to, że ponad dwa lata nie aktualizowałem opisów z "Rowerowego ABC"
na mojej stronie. Ten tekst pochodzi sprzed wyjazdu na Nordkapp, po jazdach
w płaskim jak stół rejonie W-wy na zestawie Canti BR-550 + klamkomanetki
Dura-Ace, gdzie tak naprawdę wiele o hamulcach powiedzieć się nie da i gdy
wydawało mi się, że taki sprzęt się sprawdził. Niestety na wyprawie, która
jest prawdziwym testem dla sprzętu taki zestaw mnie zawiódł, wymagał
częstych regulacji, siła hamowania pozostawiała wiele do życzenia, przede
wszystkim nie dało się skutecznie hamować w tzw wysokim chwycie baranka, te
minusy wyszły jak na dłoni szczególnie po przejeździe przez terenowy szlak
Rallarvegen w krainie norweskich fiordów, gdzie było kilka bardzo ostrych
zjazdów po kamieniach. I dlatego po powrocie z Nordkappu zmieniłem canti na
hamulce V. Też nie są optymalne, mają minusy - ale są lepsze od canti. Poza
tym z Twojej wcześniejszej wypowiedzi widzę, że nie zrozumiałeś jak działa
Travel Agent (na Islandii miałem go na obu hamulcach). To urządzenie
powoduje, że hamulce nie muszą być tak blisko obręczy jak przy zestawie V +
klamkomanetki STI, takie hamulce ustawia się wygodniej niż Canti, są też od
nich skuteczniejsze. I dlatego na wyprawę w rejon z trudnym terenem, nie
chcąc się po każdym deszczu bawić w ustawianie hamulców wziąłem dwa Travel
Agenty. Też nie było to optymalne rozwiązanie, na Islandii jest dużo takiego
bardzo drobniutkiego wulkanicznego czarnego piasku (czy raczej popiołu) - i
ten dostając się na tego Travel Agenta (ale tylko w przednim hamulcu) -
powodował blokowanie się linki szczęki po hamowaniu się nie cofały - trzeba
było to robić ręcznie - ale to już taka specyfika Islandii. Ale tak czy siak
takie rozwiązania nie będą lepsze od zwyłych klamek V + hamulce V, może
jedynie ten kosztowny patent z szosowymi tarczówkami Avida, ale tego nigdy
nie używałem. Decydując się na montaż baranka trzeba się pogodzić z gorszymi
hamulcami, ja we wszystkich swoich rowerach miałem słabe hamulce - więc mi
to aż tak bardzo nie przeszkadza, ale dla innych to może być istotny
problem. W moim odczuciu bonusy z posiadania baranka są wyraźnie większe niż
minusy związane z hamulcami - a do plusów kierownicy szosowej warto tu
jeszcze dodać znacznie lepszą sylwetkę na zjazdach - jednocześnie
aeorodynamiczna sylwetka i dłonie na hamulcach, na kierownicy do górala
opory są wyraźnie większe.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
m
2007-11-18 21:10:40 UTC
Permalink
Post by Michał Wolff
Post by m
mały cytat z wypraw rowerowych Michała
Ponieważ w swoim rowerze długi czas stosowałem starszy model klamkomanetek
Alivio przeznaczonych pod cantilevery, nie widziałem potrzeby drogiej
inwestycj
Post by m
i
w nowe manetki pod hamulce V. Na pewno V-brejki są skuteczniejsze, ale ja
na
Post by m
canti nie narzekałem; jedynym problemem jest konieczność dość częstej
regulacji
Post by m
.
W obecnym rowerze mam szosowe manetki Dura-Ace (do baranka), do których
hamulce
Post by m
V również nie za bardzo można stosować, postanowiłem więc zainwestować w
nowy
Post by m
model cantileverów i zakupiłem niedawno wypuszczony przez Shimano BR-550
(chyba
Post by m
jedyny obecnie produkowany model cantileverów z wyższej półki, do dostania
w
Post by m
Cykloturze) i jestem z nich bardzo zadowolony - mniejsze problemy z
ustawianiem
Post by m
,
a i siła hamowania zauważalnie lepsza.
Tylko co z tego wynika?
Jedynie to, że ponad dwa lata nie aktualizowałem opisów z "Rowerowego ABC"
na mojej stronie.
Domyśliłem się, a cytując podkreśliłem, że więcej wiesz o kanti niż ja. Dość
specyficzne testowanie hamulców podczas wypraw daje pogląd na rzeczywistą siłę
hamowania ( kto nie miał obładowanego roweru na wyprawie ten nie wie co to
słabość hamulców.)

Dla porównania konstrukcji - różne modele kanti ( do cyklokrosu) w anglo
artykule:

http://www.velonews.com/tech/report/articles/9054.0.html

Nie polecałem TA, bo miało być tanio, chyba lepiej kupić mini V.
Konsekwentnie piszę o użyciu szosklamek z hamulcami v, a nie o Twojej konfiguracji.

Dla porządku podkreślę że TRawel Agent to zmieniacz ciągu linki, innymi słowy
adapter dostosowujący szos klamkę do V- brake

Uważam, że można rozważyć zastosowanie baranka w trekingu używając w pierwszym
etapie prostych rozwiązań w tym hamulców kanti, i taniej kierownicy.

Wydaje mi się że w trekingu nie wyprawowym wystarczy prosta kierownica z rogami.

Ktoś jeszcze doradzał dodać lemondkę - nie próbowałem.

Podczas jednej z wypraw jeździłem z kierownicą o kształcie 8.

Głupia, ale na entym kilometrze rzeczywiście kombinowałem z chwytami.

Też podniosłem ją do góry.

Na koniec jeszcze raz - polecam prostą kierownicę z rogami. I nie zmieniać nic
więcej. Pedałować.

PS.: Jeżdzę mocno wychylony do przodu.

Wy
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Michał Wolff
2007-11-19 09:10:40 UTC
Permalink
Post by m
Domyśliłem się, a cytując podkreśliłem, że więcej wiesz o kanti niż ja.
Na canti jeździłem właściwie cały czas do końca 2006 roku. Ale to raczej
dlatego, że w rowerze z płaską kierownicą miałem klamkomanetki pod canti i
szkoda mi było pieniędzy na zmianę na takie pod V - niż dlatego żebym był aż
takim entuzjastą canti.
Post by m
Dla porównania konstrukcji - różne modele kanti ( do cyklokrosu) w anglo
http://www.velonews.com/tech/report/articles/9054.0.html
No i w podsumowaniu tego aktykułu zawodnicy raczej entuzjastycznie o canti
się nie wypowiadają. Ich zaletą jest większa odporność na błoto, ale siła
hamowania pozostawia wiele do życzenia. Poza tym warto zwrócić uwagę, że
trasy kolarstwa przełajowego - to generalnie rzecz biorąc trasy płaskie z
niewielkimi wzniesieniami - więc podobnie jak na asfalcie bez silnych
hamulców da się przeżyć. Natomiast terenowe trasy górskie z długimi zjazdami
to jednak co innego - tu potrzeba silniejszych hamulców.
Post by m
Nie polecałem TA, bo miało być tanio, chyba lepiej kupić mini V.
Konsekwentnie piszę o użyciu szosklamek z hamulcami v, a nie o Twojej konfiguracji.
TA rzeczywiście tani nie jest, w dodatku trzeba go sprowadzać z zagranicy, w
Polsce nigdzie tego nie widziałem. Natomiast mini V też ma minusy - bo
maksymalna opona jaka wejdzie w te hamulce to mniej więcej 622-40mm (a przy
dużym błocie jeszcze mniej), a to jak na trudny teren mało. W przełajach
maksymalna dozwolona opona to 35mm, więc zawodnikom to i tak nie przeszkadza,
ale amatorzy takich ograniczeń nie mają. Podobnie jest z tarczówkami - w
przełajach przepisy ich zabraniają - i to jest jedyny powód dla których ich
przełajowcy nie stosują, bo na mokre błoto tarcze bez wątpienia są
skuteczniejsze od każdych hamulców obręczowych.
Post by m
Uważam, że można rozważyć zastosowanie baranka w trekingu używając w pierwszym
etapie prostych rozwiązań w tym hamulców kanti, i taniej kierownicy.
To zależy do czego ma być rower - na szosę canti od biedy starczą, ale na
cięższy teren już nie bardzo - po prostu są za słabe. W ogóle baranek na
ciężki teren - ze względu na hamulce właśnie to nie jest najlepsze
rozwiązanie (chyba żeby założyć te tarcze pod kalmkomanetki szosowe). Takie
rozwiązanie ma sens przy zdecydowanej przewadze asflatu i okazjonalnych
wjazdów w cięższy teren.
Post by m
Ktoś jeszcze doradzał dodać lemondkę - nie próbowałem.
Ja jeździlem z lemondką dwa lata, miałem ją na wyprawach w Alpy i Dolomity. I
generalnie rzecz biorąc jest to dobre rozwiązanie jedynie na płaskie trasy. W
górach jest praktycznie bezużyteczna - pod górę jedzie się na rogach bądź
innym szerokim chwycie, w dół na ostrym zjeździe to niemal samobójstwo - bo
na leżaku kontrola nad kierownicą jest znacznie mniejsza. No a w teren takie
rozwiązanie zupełnie odpada. Natomiast na płaskie, długie trasy - bardzo
wygodne, daje aeorodynamiczną pozycję lepszą niż nawet baranek, choć przy
dużo niższej kontroli nad rowerem (trzeba znacznie bardziej uważać na
wszelkie nierówności). No i swoje jednak waży - typowa lemondka to ok. 600g.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Loading...