Discussion:
Odp: czy opłaca się przywieźć rower z Czech??
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
k***@op.pl
2003-07-21 13:30:38 UTC
Permalink
Czy opłaca się przywieźć rower z Czech?? Wkrótce tam będę. W Polsce myślałem o
crossowym Authorze lub Superiorze. Jak ktoś przywoził rower stamtąd to prosze o
info...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
PR
2003-07-21 16:02:34 UTC
Permalink
Nawet 40% taniej za markowy rower.
Micha³
2003-07-21 22:48:38 UTC
Permalink
Post by k***@op.pl
Czy opłaca się przywieźć rower z Czech?? Wkrótce tam będę. W Polsce myślałem o
crossowym Authorze lub Superiorze. Jak ktoś przywoził rower stamtąd to prosze o
info...
Zobacz na http://www.author.cz/ podane tam ceny obowiazuja chyba
w wiekszosci sklpeow jakie spotkalem
przelicz sobie na polska walute i najprawdopodobniej odlicz 16% podatku,
ktory odbierzesz w sklepie w ktorym kupilem rower po podbiciu papierow na
granicy
nie wiem czy polscy celnicy sie nie beda czepiac bo nie przenosilem
takiego sprzetu jeszcze (chociaz sie sam przymierzam :-)

daj znac jak ci poszlo

pozdr. michal
£ukasz Sobisiak
2003-07-22 07:36:53 UTC
Permalink
Post by k***@op.pl
Post by k***@op.pl
Czy opłaca się przywieźć rower z Czech?? Wkrótce tam będę. W Polsce
myślałem o
Post by k***@op.pl
crossowym Authorze lub Superiorze. Jak ktoś przywoził rower stamtąd to
prosze o
Post by k***@op.pl
info...
przelicz sobie na polska walute i najprawdopodobniej odlicz 16% podatku,
ktory odbierzesz w sklepie w ktorym kupilem rower po podbiciu papierow na
granicy
nie wiem czy polscy celnicy sie nie beda czepiac bo nie przenosilem
takiego sprzetu jeszcze (chociaz sie sam przymierzam :-)
Otóż będą sie czepiać cholernie!!. Bo odliczyć mozna ale kwoty do 2000
koron . Potem trzeba płacić cło!!! Chyba ze przejedziesz na nim przez
niestrzeżone przejście graniczne. tzw. piesze.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Dominik
2003-07-22 09:07:52 UTC
Permalink
Post by £ukasz Sobisiak
Post by k***@op.pl
Post by k***@op.pl
Czy opłaca się przywieźć rower z Czech?? Wkrótce tam będę. W Polsce
myślałem o
Post by k***@op.pl
crossowym Authorze lub Superiorze. Jak ktoś przywoził rower stamtąd to
prosze o
Post by k***@op.pl
info...
przelicz sobie na polska walute i najprawdopodobniej odlicz 16% podatku,
ktory odbierzesz w sklepie w ktorym kupilem rower po podbiciu papierow na
granicy
nie wiem czy polscy celnicy sie nie beda czepiac bo nie przenosilem
takiego sprzetu jeszcze (chociaz sie sam przymierzam :-)
Otóż będą sie czepiać cholernie!!. Bo odliczyć mozna ale kwoty do 2000
koron . Potem trzeba płacić cło!!! Chyba ze przejedziesz na nim przez
niestrzeżone przejście graniczne. tzw. piesze.
Ja tylko moge powiedziec jak przywozilem nowiutkie narty za okolo 2000zl z
czech. Wpierw wytlumaczyli mi w sklepie ze nalezy pojechac na granice, niech
czeski celnik podbije papiery, a nastepnie zawrocic i wrocic do nich.
Oczywiscie okazalo sie to absurdem bo na pierwszy rzut oka widac bylo ze
zawrocic sie nie da. Na dodatek musielismy stanac na poboczu bo czeski
celnik byl zajety, a ten ktory przepuszcza przez granice nie, i inni obok
przejezdzali a my podejrzanie sobie czekalismy. To jednak nie wyszlo na
nasza niekorzysc, bo w tym czasie posypalismy narty sniegiem, aby nadal
wygladaly na nowe dla czeskiego, i na uzywane dla polskiego. Wszystko jakos
tak sie zlozylo ze czeksi celnik podpisal, kawalek podjechalismy, polak tez
nas puscil nic nie podejrzewajac i wiooo.... do polski. A tak w ogole to
znajomy poradzil nam zebysmy sie jeszcze ubrali po "narciarskiemu" to bedzie
wygladac wiarygodniej.
Moje rady sa takie ze na pewno nie zaszkodziloby porozmawiac o tym w sklepie
bo i im na tym generalnie zalezy abys kupil, wiec moga miec jakies wlasne
sposoby. Mozesz takze zalozyc stroj kolarski, to wtedy pomysla ze tak tylko
wyskoczyles do czech pojezdzic.
Pozdrawiam
Dominik
bike3000
2003-07-22 09:16:01 UTC
Permalink
Post by Dominik
Post by £ukasz Sobisiak
Otóż będą sie czepiać cholernie!!. Bo odliczyć mozna ale kwoty do 2000
koron . Potem trzeba płacić cło!!! Chyba ze przejedziesz na nim przez
niestrzeżone przejście graniczne. tzw. piesze.
i tak trzeba zrobic, ja kupowalem sobie w sklepie www.dominosport.cz meridke
we wrzesniu, oprocz obnizki posezonowej, mialem 20% taniej bo zwrot podatku.
dla mieszkancow strefy przygranicznej jest zwrot od chyba 1000 do 3000
koron, ale dla ludzi spoza od 3tys do 6tys. poniewaz moj rowerek kosztowal
ponad 6tys gosc rozpisal mi rachunki do zwrotu i tak: kumpela wziela kola a
ja wzialem rame i bez problemu przeszlismy. najpierw ona podbila na granicy,
a potem ja po 10 minutach poszedlem ( bylo po 12 wiec zmiana celnikow) tak
samo bez problemu mi podbil. potem wystarczylo zlozyc sprzecik, kolezanka
popilnowala a ja pmknalem do sklepu po zwrot ktory bez najmniejszego
problemu dostalem. zresza jak co to ten gosc w sklepie wszystko Wam
wytlumaczy. sklep jest, po wejscu do czeskiej czesci cieszyna, jakies
400-500m od granicy, tzn po wejsciu nalezy zasuwac te kilka metrow a potem w
lewo jest wejscie na taki placyk, tam juz zauwazycie dosc fajnie wyposazony
sklepik.
pzdr
bike3000
Post by Dominik
Ja tylko moge powiedziec jak przywozilem nowiutkie narty za okolo 2000zl z
czech. Wpierw wytlumaczyli mi w sklepie ze nalezy pojechac na granice, niech
czeski celnik podbije papiery, a nastepnie zawrocic i wrocic do nich.
Oczywiscie okazalo sie to absurdem bo na pierwszy rzut oka widac bylo ze
zawrocic sie nie da. Na dodatek musielismy stanac na poboczu bo czeski
celnik byl zajety, a ten ktory przepuszcza przez granice nie, i inni obok
przejezdzali a my podejrzanie sobie czekalismy. To jednak nie wyszlo na
nasza niekorzysc, bo w tym czasie posypalismy narty sniegiem, aby nadal
wygladaly na nowe dla czeskiego, i na uzywane dla polskiego. Wszystko jakos
tak sie zlozylo ze czeksi celnik podpisal, kawalek podjechalismy, polak tez
nas puscil nic nie podejrzewajac i wiooo.... do polski. A tak w ogole to
znajomy poradzil nam zebysmy sie jeszcze ubrali po "narciarskiemu" to bedzie
wygladac wiarygodniej.
Moje rady sa takie ze na pewno nie zaszkodziloby porozmawiac o tym w sklepie
bo i im na tym generalnie zalezy abys kupil, wiec moga miec jakies wlasne
sposoby. Mozesz takze zalozyc stroj kolarski, to wtedy pomysla ze tak tylko
wyskoczyles do czech pojezdzic.
Pozdrawiam
Dominik
Sioster
2003-07-22 10:42:00 UTC
Permalink
Post by Dominik
Ja tylko moge powiedziec jak przywozilem nowiutkie narty za okolo 2000zl z
czech. Wpierw wytlumaczyli mi w sklepie ze nalezy pojechac na granice, niech
czeski celnik podbije papiery, a nastepnie zawrocic i wrocic do nich.
Oczywiscie okazalo sie to absurdem bo na pierwszy rzut oka widac bylo ze
zawrocic sie nie da. Na dodatek musielismy stanac na poboczu bo czeski
celnik byl zajety, a ten ktory przepuszcza przez granice nie, i inni obok
przejezdzali a my podejrzanie sobie czekalismy. To jednak nie wyszlo na
nasza niekorzysc, bo w tym czasie posypalismy narty sniegiem, aby nadal
wygladaly na nowe dla czeskiego, i na uzywane dla polskiego. Wszystko jakos
tak sie zlozylo ze czeksi celnik podpisal, kawalek podjechalismy, polak tez
nas puscil nic nie podejrzewajac i wiooo.... do polski.
..............<ciach>.....................

Dominki a udało Ci się odzyskać kasę? Jak? Byłeś w tym sklepie jeszcze raz
czy może jakoś inaczej?

Sioster
Micha³
2003-07-22 19:25:58 UTC
Permalink
Witam,
poprawiajac sie w niektory momentach i uzupelniajac dodam, ze zwrot
podatku mozna odebrac tylko w sklepie w ktorym sie kupilo towar (po
uprzednim podbiciu na granicy)
Zwrot jest w wysokosci 22% ceny roweru (a nie jak podalem 16% - pomylilem z
zachodnimi sasiadami)
Nie znam kwoty do jakiej mozna wozic rzeczy bez problemu, ale to tez zalezy
tez od celnika jeden sie bedzie czepial za byle, co drugi luzik - ja wiozlem
deche za 7000kc i popatrzyl tylko zapytal ile kosztowala i "prosze jechac"
wydaje mi sie ze najlatwiej to zrobic tak - kupic rower i wypisac na niego
zwrot oraz dodatkowo jakis osprzet za min.1000kc (bo od tylu zaczynaja
zwracac dopiero) na oddzielnym paragonie i z oddzielnymi papierami do zwrotu
kasyu. nastepnie myk na rower, czesci do plecaka podjezdzamy do czeskiego
celnika podbijamy wszystko, chowamy rachunek za bike'a i heja do polaczka.
tam pokazujemy plecak i rachunek na osprzet - on "dziekuje - prosze jechac -
do widzenia" :-)

jakie to wszystko proste.... ;-)

pozdr. michal

Loading...