Discussion:
nastawienie do rowerów
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Olivander
2024-04-25 12:54:56 UTC
Permalink
Kiedyś już się dzieliłem konstatacją, że w Polsce rowerzystów się
nienawidzi, a poza PL lubi lub toleruje. Zwykle tak zrzędzę po podróżach, a
wczoraj wróciłem z trzeciego tej wiosny łazęgowania pieszo po górach (teraz
były Bieszczady, 10 dni temu były Tatry, 20 dni temu Karkonosze, lubię
śnieg wiosną).

Po Słowackiej stronie trochę się na to zżymałem. Pojechałem tam połazić z
"dziadochodami" (ach, jak ja nie lubię dźwięku kijków trekingowych!) po
górskich ścieżkach, ale najpierw zmierzyłem się z wielu, wielu kilometrami
asfaltowych dróżek rowerowych, szerokich na czasem metr, czasami na pas dla
samochodów (wtedy zwykle z ograniczeniem prędkości do max 20, z uwagi na
zwózkę drewna).

Wyczesany asfalcik skończył się dopiero na granicy, na której, jakże
charakterystycznie, zamiast Orła Białego, wisiał zakaz wjazdu rowerem,
obowiązujący w całych polskich Bieszczadach. Ale nie na samej granicy.
Słowacy tam jeżdżą, a nasi rowerofobi mogą im skoczyć, bo są metr poza ich
butem.

focie (maleńkie!)
granica SK/PL Ruské Sedlo, nie ma się czym chwalić https://ibb.co/kDjkVFd
barierkoza po słowacku https://ibb.co/t28pDzZ
słowackie bieszczadzkie szlaki turystyczne, w 100% rowerowe
https://ibb.co/wcxTF9F
a na szlaku wiaty, pompki, stojaki, mapy https://ibb.co/pxvKXsb
--
Google news kończy feed pl.rec.rowery bo INNE grupy to binaria+spam.
Tak jak by burzyć wszystkie uczelnie USA bo T.Kaczynski był z Berkeley.
Kij im w szprychy! (I ♥ NewsTap + news.chmurka.net)
PeJot
2024-04-25 16:19:28 UTC
Permalink
Post by Olivander
focie (maleńkie!)
granica SK/PL Ruské Sedlo, nie ma się czym chwalić https://ibb.co/kDjkVFd
barierkoza po słowacku https://ibb.co/t28pDzZ
słowackie bieszczadzkie szlaki turystyczne, w 100% rowerowe
https://ibb.co/wcxTF9F
a na szlaku wiaty, pompki, stojaki, mapy https://ibb.co/pxvKXsb
Wszystko fajnie, tylko po kiego grzyba na takim szlaku kawałek
"historycznej" nawierzchni brukowej, to nie wiem. No i pytanie kiedy
wyasfaltowany zostanie odcinek z Ruskiego w dół doliny Cirochy. W
zeszłym roku były tam jakieś prace prowadzone. W sumie nie uważam tego
szlaku rowerowego za jakoś specjalnie wybitny czy ciekawy.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
Olivander
2024-04-25 20:06:14 UTC
Permalink
Post by PeJot
Wszystko fajnie, tylko po kiego grzyba na takim szlaku kawałek
"historycznej" nawierzchni brukowej, to nie wiem.
Heh, mam nadzieję, że nie wjechałeś na ten kawałek z góry, pędem :-)
To maleńki odcineczek i przyznasz, jak na kocie łbiska - kapitalnej
jakości,
wręcz nie chce się wierzyć, że to najstarsza droga w całej SK (tak piszą,
AFAIU).
Post by PeJot
No i pytanie kiedy wyasfaltowany zostanie odcinek z Ruskiego w dół doliny
Cirochy. W zeszłym roku były tam jakieś prace prowadzone.
done. wyczesany, gładziuteńki, szeroki asfalcik i... ponury koszmar
piechura.

a byłeś w tej "polskiej ambasadzie" w Ruskim?

@2late : zakaz jest powtórzony verbatim w wielu miejscach, znany i
niepochlebnie
komentowany przez Słowaków. co do polskiej rowerofobii, zobacz wiele
komentarzy
pod
https://rowery.trojmiasto.pl/Kandydaci-o-rowerzystach-w-Gdyni-n188466.html
liczni cyklofobi specjalnie wchodzą na portale dla rowerzystów, by pluć.

cóż antysemityzm, seksizm, co jadowitsza nietolerancja religijna i inne
zdelegalizowano, a plucie na rowerzystów jest wręcz modną namiastką
--
Google news kończy feed pl.rec.rowery bo INNE grupy to binaria+spam.
Tak jak by burzyć wszystkie uczelnie USA bo T.Kaczynski był z Berkeley.
Kij im w szprychy! (I ♥ NewsTap + news.chmurka.net)
PeJot
2024-04-26 15:52:06 UTC
Permalink
Post by Olivander
Post by PeJot
Wszystko fajnie, tylko po kiego grzyba na takim szlaku kawałek
"historycznej" nawierzchni brukowej, to nie wiem.
Heh, mam nadzieję, że nie wjechałeś na ten kawałek z góry, pędem :-)
To maleńki odcineczek i przyznasz, jak na kocie łbiska - kapitalnej
jakości,
wręcz nie chce się wierzyć, że to najstarsza droga w całej SK (tak piszą,
AFAIU).
Coś mi się wydaje, że źle piszą. Pierwszy raz jechałem tamtędy zaraz po
utworzeniu przejścia granicznego w 1999 roku

https://pl.wikipedia.org/wiki/Przej%C5%9Bcie_graniczne_Roztoki_G%C3%B3rne-Rusk%C3%A9_Sedlo

Wtedy trochę się spieszyłem, żeby wrócić przed 18:00. Pamiętam, że droga
z Ruskiego była *gruntowa na całej długości*, więc tego bruku nie było.
Tak więc MZ niedawno ktoś wpadł na pomysł, żeby odbudować kawałek
historycznego szlaku handlowego biegnącego przez Przełęcz nad Roztokami.
Wskazuje także na to ostre, niewytarte kamienie, z których jest ten
kawałek drogi. I ten kawałek sprawia, że lepiej się tam nie zapuszczać
na szosówce. A trochę szkoda, szczególnie że jak piszesz, da się
*asfaltem* jechać dalej; w sumie a dokąd, aż do zapory ? Jeśli tak to
pewnie wybiorę się tamtędy aż do Stakcina, celem zakosztowania Kofoli :)
Post by Olivander
Post by PeJot
No i pytanie kiedy wyasfaltowany zostanie odcinek z Ruskiego w dół doliny
Cirochy. W zeszłym roku były tam jakieś prace prowadzone.
done. wyczesany, gładziuteńki, szeroki asfalcik i... ponury koszmar
piechura.
Bo to jest jakby szlak rowerowy, a nie pieszy :)
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
Olivander
2024-04-26 17:30:54 UTC
Permalink
Post by PeJot
Coś mi się wydaje, że źle piszą.
Albo ja źle zrozumiałem.
Ale ta wstawka to raptem kilkaset metrów, niestety na zakręcie. Faktycznie,
podejrzanie nowe te kamulce. Tak, asfaltem dotrzesz do Stakcina także
skręcając w Ruskym za "ambasadą" w prawo, przez Wielką Polanę, koło tamy.
Po obu stronach drogi kwitły jabłonie, musiało być tam pięknie za czasów
przed ich Akcją Wisła.
Post by PeJot
celem zakosztowania Kofoli :)
degustibus :-) mówią że ona bywa i w PL. Bażant bywa.
Post by PeJot
Bo to jest jakby szlak rowerowy, a nie pieszy :)
ano ;-)

(plus drewnozwózkowy, a na granicy spotkałem też dwoje PL w autku, którym
zakaz nevadił, sympatyczne takie i bardzo grzeczna szczeniaki z dredami i
absolutnie słodkim psem.)

ps. i ustalmy zeznania: wiem co znaczy ów znak. ale pasuje on do mojego
zrzędzenia, zakaz dla rowerów jest rzeczywiście w całym BdPN. no i wisi on
tam, gdzie ja spodziewał bym się Godła. "ale ja truskawki cukrem, nie
gównem" :-/
--
Google news kończy feed pl.rec.rowery bo INNE grupy to binaria+spam.
Tak jak by burzyć wszystkie uczelnie USA bo T.Kaczynski był z Berkeley.
Kij im w szprychy! (I ♥ NewsTap + news.chmurka.net)
PeJot
2024-04-26 18:13:49 UTC
Permalink
Post by Olivander
Post by PeJot
Coś mi się wydaje, że źle piszą.
Albo ja źle zrozumiałem.
Ale ta wstawka to raptem kilkaset metrów, niestety na zakręcie. Faktycznie,
podejrzanie nowe te kamulce. Tak, asfaltem dotrzesz do Stakcina także
skręcając w Ruskym za "ambasadą" w prawo, przez Wielką Polanę, koło tamy.
Po obu stronach drogi kwitły jabłonie, musiało być tam pięknie za czasów
przed ich Akcją Wisła.
Wysiedlenia w tym rejonie były związane z utworzeniem strefy ochronnej
wokoło zalewu Starina

https://pl.wikipedia.org/wiki/Starina_(zbiornik_wodny)

co nie zmienia rzeczywistości, w której ludzie wracają w te rejony.
Post by Olivander
ps. i ustalmy zeznania: wiem co znaczy ów znak. ale pasuje on do mojego
zrzędzenia, zakaz dla rowerów jest rzeczywiście w całym BdPN.
Mam na ten temat inne zdanie. Kiedyś, dawno temu, kiedy BdPN nie
obejmował jeszcze Połoniny Wetlińskiej, zaliczyłem ów grzbiet przy
użyciu MTB. To, że się to dało zrobić, nie znaczy, że to miało sens. MZ
szlaki piesze w BdPN zwyczajnie nie nadają się na rower, bo od początku
były projektowane jako szlaki piesze i jazda takimi będzie udręką, a nie
przyjemnością. 2ga sprawa: BdPN ma jakąś swoją politykę co do szlaków
rowerowych. Dawno temu można było rowerem jechać z Wołosatego na
Przełęcz Bukowską, dziś jest to nielegalne. Kiedyś istniał szlak
rowerowy z Przysłupia Caryńskiego do Bereżek, dziś już go nie ma. No
faktycznie, można by pomyśleć, że rowerzystów w BdPN nie lubią. Tyle że
BdPN nie obejmuje całych Bieszczad, gdzie sporo wygodnych szlaków
rowerowych jednak jest. A jak komu mało, da się śmignąć na słowacką stronę.
Post by Olivander
no i wisi on
tam, gdzie ja spodziewał bym się Godła.
Źle się spodziewałeś. Tam granicy nie ma od 2007 roku :)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Przej%C5%9Bcie_graniczne_Roztoki_G%C3%B3rne-Rusk%C3%A9_Sedlo
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
wop
2024-04-26 21:38:13 UTC
Permalink
Post by Olivander
ps. i ustalmy zeznania: wiem co znaczy ów znak. ale pasuje on do mojego
zrzędzenia, zakaz dla rowerów jest rzeczywiście w całym BdPN. no i wisi on
tam, gdzie ja spodziewał bym się Godła. "ale ja truskawki cukrem, nie
gównem" :-/
eee nie _całym_ BdPN, bo jednak całkiem fajny szlak w dolinie górnego
Sanu jest ;p Kiedyś był chyba jeszcze wyznaczony z Przysłupa
Caryńskiego, ale tam i tak mało kto jeździł rowerem.
A poza tym gdzie BdPN, a gdzie Ruske Sedlo?

BdPN jest bezsprzecznie antyrowerowy, ale zachwycać się w tym kontekście
Słowacją, gdzie jest ustawowy zakaz jazdy rowerem po _całych_ lasach
niezależnie od obszarów chronionych "mimo lesnej cesty alebo vyznačenej
trasy" (a w licznych tam prywatnych lasach są nawet zakazy na
asfaltowych drogach gospodarczych poza dniami wolnymi od pracy)? Nie
mówiąc o nakazie jazdy w kaskach?

Nb. w NP Połoniny raptem jest parę średnio ciekawych cyklotras po
asfaltach i szutrach. To już polska część Bieszczad (poza PN) jest w
sumie bardziej dostępna i urozmaicona rowerowo (choćby Pasmo Wołosania i
Chryszczatej na MTB czy szutostrady pod Cisną i Wetliną, fajny Przełom
Sanu, doliny Solinki, Wetlinki...) A jak komuś się marzą połoniny, to
szybki przelot przez Ublę i już można sobie pchać rower po płajach do
woli ;p

pozdr
--
w.
PeJot
2024-04-27 05:59:02 UTC
Permalink
Post by wop
Post by Olivander
ps. i ustalmy zeznania: wiem co znaczy ów znak. ale pasuje on do mojego
zrzędzenia, zakaz dla rowerów jest rzeczywiście w całym BdPN. no i wisi on
tam, gdzie ja spodziewał bym się Godła. "ale ja truskawki cukrem, nie
gównem" :-/
eee nie _całym_ BdPN, bo jednak całkiem fajny szlak w dolinie górnego
Sanu jest ;p Kiedyś był chyba jeszcze wyznaczony z Przysłupa
Caryńskiego, ale tam i tak mało kto jeździł rowerem.
Już go nie ma.
Post by wop
A poza tym gdzie BdPN, a gdzie Ruske Sedlo?
BdPN jest bezsprzecznie antyrowerowy, ale zachwycać się w tym kontekście
Słowacją, gdzie jest ustawowy zakaz jazdy rowerem po _całych_ lasach
niezależnie od obszarów chronionych "mimo lesnej cesty alebo vyznačenej
trasy" (a w licznych tam prywatnych lasach są nawet zakazy na
asfaltowych drogach gospodarczych poza dniami wolnymi od pracy)? Nie
mówiąc o nakazie jazdy w kaskach?
Z którego niewiele wynika :)
Post by wop
Nb. w NP Połoniny raptem jest parę średnio ciekawych cyklotras po
asfaltach i szutrach. To już polska część Bieszczad (poza PN) jest w
sumie bardziej dostępna i urozmaicona rowerowo (choćby Pasmo Wołosania i
Chryszczatej na MTB czy szutostrady pod Cisną i Wetliną, fajny Przełom
Sanu, doliny Solinki, Wetlinki...)
Dokładnie.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
PeJot
2024-04-27 08:20:32 UTC
Permalink
Post by Olivander
Post by PeJot
Coś mi się wydaje, że źle piszą.
Albo ja źle zrozumiałem.
Ale ta wstawka to raptem kilkaset metrów, niestety na zakręcie. Faktycznie,
podejrzanie nowe te kamulce. Tak, asfaltem dotrzesz do Stakcina także
skręcając w Ruskym za "ambasadą" w prawo, przez Wielką Polanę, koło tamy.
Po obu stronach drogi kwitły jabłonie, musiało być tam pięknie za czasów
przed ich Akcją Wisła.
Post by PeJot
celem zakosztowania Kofoli :)
degustibus :-) mówią że ona bywa i w PL. Bażant bywa.
Post by PeJot
Bo to jest jakby szlak rowerowy, a nie pieszy :)
ano ;-)
(plus drewnozwózkowy, a na granicy spotkałem też dwoje PL w autku, którym
zakaz nevadił, sympatyczne takie i bardzo grzeczna szczeniaki z dredami i
absolutnie słodkim psem.)
OK, ustalmy konkretnie: na tę chwilę da się z Roztok aż do zapory śmigać
*na szosówce* ? OK, ten szlak rowerowy, mimo iż nie jest jakoś wybitny,
ma sens. Ale niestety to się wiąże z szerszym napływem ludzi w te strony.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
PeJot
2024-06-19 17:33:14 UTC
Permalink
Post by Olivander
Post by PeJot
Wszystko fajnie, tylko po kiego grzyba na takim szlaku kawałek
"historycznej" nawierzchni brukowej, to nie wiem.
Heh, mam nadzieję, że nie wjechałeś na ten kawałek z góry, pędem :-)
To maleńki odcineczek i przyznasz, jak na kocie łbiska - kapitalnej
jakości,
wręcz nie chce się wierzyć, że to najstarsza droga w całej SK (tak piszą,
AFAIU).
Prawie kilometr tych kocich łbów. Szosówką da się, ale nie wiem co poeta
miał na myśli. No i droga z Ruskiego do samej zapory faktycznie nówka
asfalt, stworzony dla szosówki. Tylko po co takie solidne mosty - chyba
faktycznie Slowacy kombinują z eksploatacją drewna w tym rejonie. Na
razie ciężkimi maszynami rekultywują nieużytki, ale nie mam pojęcia co
kombinują, może nowe zalesienia ?
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
2late
2024-04-25 16:38:07 UTC
Permalink
Post by Olivander
Kiedyś już się dzieliłem konstatacją, że w Polsce rowerzystów się
nienawidzi, a poza PL lubi lub toleruje. Zwykle tak zrzędzę po podróżach, a
wczoraj wróciłem z trzeciego tej wiosny łazęgowania pieszo po górach (teraz
były Bieszczady, 10 dni temu były Tatry, 20 dni temu Karkonosze, lubię
śnieg wiosną).
Po Słowackiej stronie trochę się na to zżymałem. Pojechałem tam połazić z
"dziadochodami" (ach, jak ja nie lubię dźwięku kijków trekingowych!) po
górskich ścieżkach, ale najpierw zmierzyłem się z wielu, wielu kilometrami
asfaltowych dróżek rowerowych, szerokich na czasem metr, czasami na pas dla
samochodów (wtedy zwykle z ograniczeniem prędkości do max 20, z uwagi na
zwózkę drewna).
Wyczesany asfalcik skończył się dopiero na granicy, na której, jakże
charakterystycznie, zamiast Orła Białego, wisiał zakaz wjazdu rowerem,
obowiązujący w całych polskich Bieszczadach. Ale nie na samej granicy.
Słowacy tam jeżdżą, a nasi rowerofobi mogą im skoczyć, bo są metr poza ich
butem.
focie (maleńkie!)
granica SK/PL Ruské Sedlo, nie ma się czym chwalić https://ibb.co/kDjkVFd
barierkoza po słowacku https://ibb.co/t28pDzZ
słowackie bieszczadzkie szlaki turystyczne, w 100% rowerowe
https://ibb.co/wcxTF9F
a na szlaku wiaty, pompki, stojaki, mapy https://ibb.co/pxvKXsb
Wg mnie to jest znak informacyjny: koniec drogi tylko dla rowerow.
Zakaz wjazdu rowerow ma czerwona obwodke i biale tlo.
Ale ja to starej daty jestem i moge sie mylic.

Pozdrawiam
--
https://badzi0r.wordpress.com/
Stupidity, like virtue, is its own reward
2late™ Outspace Communication Inc.® 1999*2024©
PeJot
2024-04-26 15:53:04 UTC
Permalink
Post by 2late
Post by Olivander
Kiedyś już się dzieliłem konstatacją, że w Polsce rowerzystów się
nienawidzi, a poza PL lubi lub toleruje. Zwykle tak zrzędzę po podróżach, a
wczoraj wróciłem z trzeciego tej wiosny łazęgowania pieszo po górach (teraz
były Bieszczady, 10 dni temu były Tatry, 20 dni temu Karkonosze, lubię
śnieg wiosną).
Po Słowackiej stronie trochę się na to zżymałem. Pojechałem tam połazić z
"dziadochodami" (ach, jak ja nie lubię dźwięku kijków trekingowych!) po
górskich ścieżkach, ale najpierw zmierzyłem się z wielu, wielu kilometrami
asfaltowych dróżek rowerowych, szerokich na czasem metr, czasami na pas dla
samochodów (wtedy zwykle z ograniczeniem prędkości do max 20, z uwagi na
zwózkę drewna).
Wyczesany asfalcik skończył się dopiero na granicy, na której, jakże
charakterystycznie, zamiast Orła Białego, wisiał zakaz wjazdu rowerem,
obowiązujący w całych polskich Bieszczadach. Ale nie na samej granicy.
Słowacy tam jeżdżą, a nasi rowerofobi mogą im skoczyć, bo są metr poza ich
butem.
focie (maleńkie!)
granica SK/PL Ruské Sedlo, nie ma się czym chwalić
https://ibb.co/kDjkVFd
barierkoza po słowacku   https://ibb.co/t28pDzZ
słowackie bieszczadzkie szlaki turystyczne, w 100% rowerowe
https://ibb.co/wcxTF9F
a na szlaku wiaty, pompki, stojaki, mapy   https://ibb.co/pxvKXsb
Wg mnie to jest znak informacyjny: koniec drogi tylko dla rowerow.
Zakaz wjazdu rowerow ma czerwona obwodke i biale tlo.
Ale ja to starej daty jestem i moge sie mylic.
No to się mylimy razem.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
J.F
2024-04-26 17:35:17 UTC
Permalink
Post by PeJot
Post by 2late
Post by Olivander
focie (maleńkie!)
granica SK/PL Ruské Sedlo, nie ma się czym chwalić
https://ibb.co/kDjkVFd
barierkoza po słowacku   https://ibb.co/t28pDzZ
słowackie bieszczadzkie szlaki turystyczne, w 100% rowerowe
https://ibb.co/wcxTF9F
a na szlaku wiaty, pompki, stojaki, mapy   https://ibb.co/pxvKXsb
Wg mnie to jest znak informacyjny: koniec drogi tylko dla rowerow.
Zakaz wjazdu rowerow ma czerwona obwodke i biale tlo.
Ale ja to starej daty jestem i moge sie mylic.
No to się mylimy razem.
Tak jest, to znak końca drogi dla rowerów.
Znaczy się dalej w Polsce można nie tylko rowerami, ale i motocyklami,
samochodami, i cięzarówkami. Taka to u nas wolność :-P


A BPN
https://archiwum.bdpn.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3173&Itemid=363

na tych "ogólnodostępnych drogach" to łaski nie robią,
ale
"Z uwagi na bezpieczeństwo osób odwiedzających park i negatywne
oddziaływanie rowerów górskich na zasoby przyrodnicze, poruszanie się
rowerem po pieszych szlakach turystycznych nie jest dozwolone"

Jest to jakies uzasadnienie.

33 km szlaków rowerowych, to różnie można interpretować.

J,
2late
2024-04-27 07:43:35 UTC
Permalink
Post by PeJot
Post by 2late
Wg mnie to jest znak informacyjny: koniec drogi tylko dla rowerow.
Zakaz wjazdu rowerow ma czerwona obwodke i biale tlo.
Ale ja to starej daty jestem i moge sie mylic.
No to się mylimy razem.
Pierwsze co mi przyszlo do glowy, to moze chodzic o to, zeby rowerzysci
zwracali uwage, ze na drodze ktora nie jest juz tylko dla rowerow, dali
pierwszenstwo pieszym. Co ma sens.

Pozdrawiam
--
https://badzi0r.wordpress.com/
Stupidity, like virtue, is its own reward
2late™ Outspace Communication Inc.® 1999*2024©
Jan Cytawa
2024-04-25 22:07:06 UTC
Permalink
.
Post by Olivander
Po Słowackiej stronie trochę się na to zżymałem. Pojechałem tam połazić z
"dziadochodami" (ach, jak ja nie lubię dźwięku kijków trekingowych!) po
górskich ścieżkach, ale najpierw zmierzyłem się z wielu, wielu kilometrami
asfaltowych dróżek rowerowych, szerokich na czasem metr, czasami na pas dla
Tez kiedyś myślałem, że kije są be. Ale gdy na trasie z żoną (ona miała
kije) myślałem, że mi kręgosłup pęknie, tak mnie bolał. Wziąłem na
moment jej kije i szok, kręgosłup przestał boleć. Okazuje się, że
używanie kijów niemalże wymusza prawidłową postawę. Bo to zła postawa
powoduje bóle.
I teraz na na długie wędrówki też biorę te kije.
Post by Olivander
Wyczesany asfalcik skończył się dopiero na granicy, na której, jakże
charakterystycznie, zamiast Orła Białego, wisiał zakaz wjazdu rowerem,
obowiązujący w całych polskich Bieszczadach. Ale nie na samej granicy.
Słowacy tam jeżdżą, a nasi rowerofobi mogą im skoczyć, bo są metr poza ich
butem.
Też bym wolał, by góry były dla rowerów dostępne. Byłem swego czasu w 91
roku bodaj pierwszym rowerzystą na Połoninie Wetlińskiej. Łza mi sie w
oku kręci, bo gdy z niej zjeżdżałem na przełęcz ludzie podchodzący bili
mi brawo. Teraz to by kijami pogonili.
Rozumiem obawy ekologów, że rowery rozjeżdżają góry. Bo to fakt.
Przejechanie rowerem po rozmokłej ziemi powoduje w czasie deszczy
dramatyczne koleiny. Elektryki jeszcze potęgują problem.
Ponadto uderzmy się w piersi. Nie wszyscy z nas jeżdżą bezpiecznie.

No i nas jest prawie 7 razy więcej przy praktycznie podobnej ilości gór.

Jan Cytawa
Olivander
2024-04-26 15:09:00 UTC
Permalink
Post by Jan Cytawa
Tez kiedyś myślałem, że kije są be.
nie neguję przydatności, tylko żalę się na łomot, jaki robią moje.
(a... czy żona nie miała o połowę mniej bagażu niż ty?)
Post by Jan Cytawa
Przejechanie rowerem po rozmokłej ziemi powoduje w czasie deszczy
dramatyczne koleiny.
mówisz do kogoś, kto jeździ na biegówkach po TPK. rowery często mi niszczą
ślady, już wolę to, co ze śladami robią kunie, mimo Qp.
Post by Jan Cytawa
Elektryki jeszcze potęgują problem.
caeterum censeo, motocykle elektryczne to TEŻ SĄ motocykle, niezależnie
którą kończyną uruchamiany jest ich silnik; gdyby swołocz musiała się
napocić by wyryć bruzdę, większość poszła by psuć gdzie indziej, inaczej,
co innego. (Na SK widziałem wielu rowerzystów, ale żadnego oszukanego.)
--
Google news skończyło feed pl.rec.rowery bo INNE grupy to binaria+spam.
Tak jak by burzyć wszystkie uczelnie USA bo T.Kaczynski był z Berkeley.
Kij im w szprychy, hwd i kawałek szkła! (I ♥ NewsTap + news.chmurka.net)
PeJot
2024-04-26 18:23:31 UTC
Permalink
Post by Olivander
już wolę to, co ze śladami robią kunie, mimo Qp.
Tak w temacie końskim: kiedyś były fajne trasy nadające się na rower w
rejonie Dźwinacza Górnego. Byłem tam dobre kilka lat temu, te drogi
eksploatowane jako szlaki końskie były tak zasrane końskim łajnem i
jednocześnie tak zarośnięte, że właściwie nieprzejezdne rowerem. Ma ktoś
wiedzę czy jest sens tam się dziś wybierać ?
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
PeJot
2024-04-26 19:05:58 UTC
Permalink
Post by Jan Cytawa
.
Post by Olivander
Po Słowackiej stronie trochę się na to zżymałem. Pojechałem tam połazić z
"dziadochodami" (ach, jak ja nie lubię dźwięku kijków trekingowych!) po
górskich ścieżkach, ale najpierw zmierzyłem się z wielu, wielu kilometrami
asfaltowych dróżek rowerowych, szerokich na czasem metr, czasami na pas dla
Tez kiedyś myślałem, że kije są be. Ale gdy na trasie z żoną (ona miała
kije) myślałem, że mi kręgosłup pęknie, tak mnie bolał. Wziąłem na
moment jej kije i szok, kręgosłup przestał boleć. Okazuje się, że
używanie kijów niemalże wymusza prawidłową postawę. Bo to zła postawa
powoduje bóle.
I teraz na na długie wędrówki też biorę te kije.
U mnie kije sprawiają że nie bolą mnie kolana przy schodzeniu. Ale to
dosyć typowe.

Tylko jak wozić kije na rowerze, łącząc rower z łażeniem z buta to dalej
nie wiem :)
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
wop
2024-04-26 20:33:38 UTC
Permalink
Post by PeJot
Tylko jak wozić kije na rowerze, łącząc rower z łażeniem z buta to dalej
nie wiem :)
jak to jak? Nie wiozłeś nigdy kosy na rowerze?!?

(ja też nie, ale z 2m nartami BC zdarzało mi się bezproblemowo dojeżdżać
do śródleśnych rezerwatów śniegu)
--
w.
PeJot
2024-04-27 07:50:16 UTC
Permalink
Post by wop
Post by PeJot
Tylko jak wozić kije na rowerze, łącząc rower z łażeniem z buta to
dalej nie wiem :)
jak to jak? Nie wiozłeś nigdy kosy na rowerze?!?
Jeszcze nie :)
Post by wop
(ja też nie, ale z 2m nartami BC zdarzało mi się bezproblemowo dojeżdżać
do śródleśnych rezerwatów śniegu)
Była już na ten temat dysputa. Chodzi głównie o to, że wożąc kije na
rowerze, meandrując ( legalnie ) wąską ścieżką wśród piechurów można im
niechcący zrobić krzywdę. Na chwilę obecną przypinam kije na dachu kufra
bagażowego, ale tam zwykle zalega jeszcze plecak, więc wygląda to trochę
po cygańsku.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
ąćęłńóśźż
2024-05-17 06:21:53 UTC
Permalink
Składane, jak długą pompkę ;-)
Widziałem kiedyś jak policja czy srasz wiejska tonfy woziła podwieszone pod górną rurą.


-----
Tylko jak wozić kije na rowerze, łącząc rower z łażeniem z buta to dalej nie wiem
PeJot
2024-05-17 16:21:30 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
Składane, jak długą pompkę ;-)
Te składane są i tak za długie, za drogie i za wiotkie. Ale coś uskutecznię.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
Olivander
2024-05-23 18:43:22 UTC
Permalink
Post by PeJot
Te składane są i tak za długie, za drogie i za wiotkie. Ale coś uskutecznię.
Moje po złożeniu 60m, trzyczęściowe. Największy łomot wydaje sprężyna w
górnym 1/3,
gdy ją owinąć (niebezpieczne?) łomot ciut cichnie. Dziadochody mojej
siostry są czteroczęściowe (nordiki, nie trekingi), złożone 40cm i cichsze.
ale i tak hałaśliwe w porównaniu do bezszelestnych kijów do biegówek.

tyle że te mają 160-170cm (nicto, nartki dłuższe)

zamilkło tu. ogród mnie trzyma przykutego do ziemi (gł. morrrduję ślimaki).
na lokalnych forumach trolle rowerowe w kontrnatarciu. wet-za-wet
chamstwem-w-chamstwo. popcorn mi wchodzi jak na Avatarze.
--
Google skończył z pl.rec.rowery bo INNE grupy to binaria+spam.
Tak jak by burzyć wszystkie uczelnie USA bo T.Kaczynski był z Berkeley.
Nicto! (I ♥ NewsTap + news.chmurka.net)
PeJot
2024-05-24 13:56:29 UTC
Permalink
Post by Olivander
zamilkło tu. ogród mnie trzyma przykutego do ziemi (gł. morrrduję ślimaki).
No to w celu poddierżki razgawora: widział kto jakieś oprogramowanie
które pozwoliło by planować wycieczki rowerowo-piesze ? Da się to robić
w mapy.cz ale trzeba osobno planować obydwie aktywności.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
Jan Cytawa
2024-05-25 11:06:46 UTC
Permalink
Post by PeJot
widział kto jakieś oprogramowanie
które pozwoliło by planować wycieczki rowerowo-piesze ? Da się to robić
w mapy.cz ale trzeba osobno planować obydwie aktywności.
Ja to robię w Oziexplorerze. To papierowa mapa w wersji elektronicznej.
Programu nie obchodzi jaka to aktywność tylko sam wskazuję punkty
kluczowe dla trasy, aplikacja tworzy linie łączącą te punkty i liczy
przybliżoną długość.

Oczywiście to nie jest nawigacja tylko aplikacja, która pokazuje moje
miejsce, rysuje i zlicza przebyty ślad. I ja sam decyduję o dalszy
poruszaniu się.

Używam jej od kilkunastu lat i posiadam setki map, które często sam
robię. Przyznaję, że dla początkującej osoby ta aplikacja wydaje się być
za trudna. ALe dla mnie ideał.

Jan Cytawa
PeJot
2024-05-26 06:40:59 UTC
Permalink
Post by Jan Cytawa
 widział kto jakieś oprogramowanie które pozwoliło by planować
wycieczki rowerowo-piesze ? Da się to robić w mapy.cz ale trzeba
osobno planować obydwie aktywności.
Ja to robię w Oziexplorerze.
/.../
Post by Jan Cytawa
Używam jej od kilkunastu lat i posiadam setki map, które często sam
robię. Przyznaję, że dla początkującej osoby ta aplikacja wydaje się być
za trudna.
Faktycznie, lekka nie jest, raczej nie dla mnie. Ale, ale: uświadomiłem
sobie, że brakuje mi takiej funkcji w mapie, która by podpowiadała całe
trasy jednocześnie, tzn. część rowerową i pieszą. Chociaż z drugiej
strony nie wiem, czy ktokolwiek wytyczając trasy rowerowe lub szlaki
piesze myślał o ich łączeniu. Patrząc na Słowaków oni w Tatrach mają
sporo takich kombinacji.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
Jan Cytawa
2024-05-30 12:26:43 UTC
Permalink
Post by PeJot
Faktycznie, lekka nie jest, raczej nie dla mnie. Ale, ale: uświadomiłem
sobie, że brakuje mi takiej funkcji w mapie, która by podpowiadała całe
trasy jednocześnie, tzn. część rowerową i pieszą. Chociaż z drugiej
strony nie wiem, czy ktokolwiek wytyczając trasy rowerowe lub szlaki
piesze myślał o ich łączeniu. Patrząc na Słowaków oni w Tatrach mają
sporo takich kombinacji.
Ja nie cierpię, jak mi w turystyce pieszej czy rowerowej ktoś podpowiada
jak mam jechać. Chcę mieć dobrą mapę z zaznaczonymi szlakami i sam chce
decydować jak jechać. To mi daje Ozi.
Ale młody nie jestem a jestem wychowany na prawdziwych mapach.

Jan Cytawa
PeJot
2024-05-30 13:24:12 UTC
Permalink
Post by Jan Cytawa
uświadomiłem sobie, że brakuje mi takiej funkcji w mapie, która by
podpowiadała całe trasy jednocześnie, tzn. część rowerową i pieszą.
Chociaż z drugiej strony nie wiem, czy ktokolwiek wytyczając trasy
rowerowe lub szlaki piesze myślał o ich łączeniu. Patrząc na Słowaków
oni w Tatrach mają sporo takich kombinacji.
Ja nie cierpię, jak mi w turystyce pieszej czy rowerowej ktoś podpowiada
jak mam jechać. Chcę mieć dobrą mapę z zaznaczonymi szlakami i sam chce
decydować jak jechać. To mi daje Ozi.
Ale młody nie jestem a jestem wychowany na prawdziwych mapach.
Ja też młody nie jestem, ale mnie taka funkcja by się przydała, choćby
jako podpowiedź. Owszem, wystarczy mieć trochę doświadczenia, aby takie
kombinacje tras uskuteczniać samemu, ale zawsze istnieje ryzyko, że np.
część rowerowa okaże się totalnie nieprzejezdna i będzie zwykłą stratą
czasu. Inna sprawa, że taka łączona turystyka rowerowo-piesza nie jest
jakoś ekstremalnie popularna, więc raczej nikt takich szlaków specjalnie
nie projektuje.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
ąćęłńóśźż
2024-05-28 07:17:34 UTC
Permalink
A jak zaplanujesz to miejsce, w którym chcesz złapać gumę??
;-)


-----
widział kto jakieś oprogramowanie które pozwoliło by planować wycieczki rowerowo-piesze?
Loading...