mihau
2010-03-06 21:19:51 UTC
Hej,
Siedzę właśnie w środku Azji, gdzie spotkałem już kilku rowerzystów,
którzy przyjechali z Europy. Po rozmowach z nimi dochodzę do wniosku,
że pora porzucić podróże plecakowe i przesiąść się na rower. Może
niekoniecznie od razu jechać na koniec świata, ale tego lata i jesieni
mógłbym zwiedzić parę zakątków Polski lub ościennych krajów, żeby
zobaczyć czy mi to odpowiada.
Sprzęt, jaki stoi w dalekim europejskim domu, służył mi dotychczas do
jazdy po okolicznych bezdrożach oraz dojazdów do pracy po najeżonym
krawężnikami mieście. Jak wiadomo, najlepiej do tego nadaje się rower
górski :D Konkretnie, posiadam ten model w standardowym wyposażeniu:
http://www.unibike.pl/evolution.html
Na początek nie będę oczywiście zmieniał roweru, a obecny, żeby
pedałować po około sto km dziennie, musiałbym trochę przerobić.
1. Bagażnik i sakwy. Atrakcyjne cenowo wydają się być Crosso Dry.
Normalnie 50l wystarcza mi na podróże bez namiotu. Po dołożeniu
narzędzi i części rowerowych 60l powinno być ok. Namiot pójdzie na
bagażnik, który wziąłbym z tej samej firmy, żeby na pewno pasowało.
Nie wiem tylko, czy do tej ramy na pewno go zamocuję. Wiem, że jest
bogata w różne otwory, ale czy jedno do drugiego pasuje, pewności nie
mam ;) A może ktoś poleci lepszy zestaw niż Crosso? I dlaczego
potencjalnie mniej wodoodporny model Expert jest dużo droższy? Jakieś
kwestie wytrzymałościowe?
2. Opony. Przewiduję, że >90% trasy będzie wiodło asfaltem, a reszta
ubitą ziemią lub szutrem. Pewnie warto by do tego zmienić opony na
jakieś łatwiej toczące się po gładkiej nawierzchni. Czy warto
oryginalne Schwalbe Racing Ralph zamienić na np. Marathony? Zauważę
różnicę?
3. Siodełko. Podejrzewam, że na standardowym moje 4 litery poproszą o
powrót do domu już po kilku dniach, a na starość prostata będzie
wspominać dalekie wojaże. Czego konkretnie powiniennem szukać, jako
zamiennika?
4. Podpórka. Rower czasem trzeba postawić, a zwykła boczna nóżka
pewnie niechętnie przyjmie ciężar obładowanego roweru. Jaka
alternatywa ma sens?
5. Błotniki. Warto? Z tyłu i tak bagaż (namiot) będzie łapał cały syf,
więc może tylko przedni dla ochrony twarzy?
6. Części i narzędzia. Wiadomo: łatki, dętki, opona i pompka. Co
jeszcze (statystycznie) mi grozi? Urwany łańcuch, pęknięta szprycha?
Zapasowy łańcuch jeszcze sobie wyobrażam, ale wozić szprychy i ich nie
pogiąć - średnio. Zakładam, że na początek jeżdżę w trasy po kilkaset
km, więc zużycia trybów i podobnych rzeczy przed powrotem do domu nie
przewiduję.
7. Coś jeszcze? ;)
Pozdrawiam!
--
mihau
Siedzę właśnie w środku Azji, gdzie spotkałem już kilku rowerzystów,
którzy przyjechali z Europy. Po rozmowach z nimi dochodzę do wniosku,
że pora porzucić podróże plecakowe i przesiąść się na rower. Może
niekoniecznie od razu jechać na koniec świata, ale tego lata i jesieni
mógłbym zwiedzić parę zakątków Polski lub ościennych krajów, żeby
zobaczyć czy mi to odpowiada.
Sprzęt, jaki stoi w dalekim europejskim domu, służył mi dotychczas do
jazdy po okolicznych bezdrożach oraz dojazdów do pracy po najeżonym
krawężnikami mieście. Jak wiadomo, najlepiej do tego nadaje się rower
górski :D Konkretnie, posiadam ten model w standardowym wyposażeniu:
http://www.unibike.pl/evolution.html
Na początek nie będę oczywiście zmieniał roweru, a obecny, żeby
pedałować po około sto km dziennie, musiałbym trochę przerobić.
1. Bagażnik i sakwy. Atrakcyjne cenowo wydają się być Crosso Dry.
Normalnie 50l wystarcza mi na podróże bez namiotu. Po dołożeniu
narzędzi i części rowerowych 60l powinno być ok. Namiot pójdzie na
bagażnik, który wziąłbym z tej samej firmy, żeby na pewno pasowało.
Nie wiem tylko, czy do tej ramy na pewno go zamocuję. Wiem, że jest
bogata w różne otwory, ale czy jedno do drugiego pasuje, pewności nie
mam ;) A może ktoś poleci lepszy zestaw niż Crosso? I dlaczego
potencjalnie mniej wodoodporny model Expert jest dużo droższy? Jakieś
kwestie wytrzymałościowe?
2. Opony. Przewiduję, że >90% trasy będzie wiodło asfaltem, a reszta
ubitą ziemią lub szutrem. Pewnie warto by do tego zmienić opony na
jakieś łatwiej toczące się po gładkiej nawierzchni. Czy warto
oryginalne Schwalbe Racing Ralph zamienić na np. Marathony? Zauważę
różnicę?
3. Siodełko. Podejrzewam, że na standardowym moje 4 litery poproszą o
powrót do domu już po kilku dniach, a na starość prostata będzie
wspominać dalekie wojaże. Czego konkretnie powiniennem szukać, jako
zamiennika?
4. Podpórka. Rower czasem trzeba postawić, a zwykła boczna nóżka
pewnie niechętnie przyjmie ciężar obładowanego roweru. Jaka
alternatywa ma sens?
5. Błotniki. Warto? Z tyłu i tak bagaż (namiot) będzie łapał cały syf,
więc może tylko przedni dla ochrony twarzy?
6. Części i narzędzia. Wiadomo: łatki, dętki, opona i pompka. Co
jeszcze (statystycznie) mi grozi? Urwany łańcuch, pęknięta szprycha?
Zapasowy łańcuch jeszcze sobie wyobrażam, ale wozić szprychy i ich nie
pogiąć - średnio. Zakładam, że na początek jeżdżę w trasy po kilkaset
km, więc zużycia trybów i podobnych rzeczy przed powrotem do domu nie
przewiduję.
7. Coś jeszcze? ;)
Pozdrawiam!
--
mihau