Post by Micha³ PyszCześć
Mam do przejechania spory dystans na szosówce i nie wiem czy dam radę.
Pytam więc ile można zrobić w ciągu dnia kilometrów na szosówce ??
- współczesny rower szosowy
- koła 700x25c mocno napompowane
- bagaż: camelback z wodą, kurtką i jakimś drobnym jedzonkiem
- teren: raczej wyżynny (Kraków-Nowy Sącz - Krosno - Przemyśl)
- biker jeżdżący regularnie na rowerze,dający sobie jako tako rade w
maratonach ( w Kościelisku na trasie amator wynik w Open 168 miejsce na
450 startujących )
Nigdy nie jeżdziłem na dłuższej trasie niż 60-100km więc proszę o ocenę :-)
mp.
Myślę, że jest spora szansa, że Ci się uda. Zaznaczam, że celowo użyłem
słowa "szansa". Na trasie musisz liczyć się z wieloma trudnościami, takimi
jak zła pogoda: deszcz wiatr (zawsze wiejący w twarz), defekty roweru itp.
Ja od siebie dodam, że na początku tego roku miałem podobne założenie 300
km, tyle tylko, że na góralu objuczonym sakwami (rower obładowany=45kg +
jexdziec 72kg), na oponach semislick shwalbe cruiser 2.0. Jeżeli chodzi o
moje przejechane dystanse to tego roku nie przekraczały 70km. Natomiast
dzienny dystans jaki pokonuje (oczywiście bez sakw) to 40km.
No i mi się ten wyczyn nie udał. W sumie udało mi się przejechać 230 km w 15
godzin ( z czego 13 godzin kręcenia). Obyło się bez kontuzji, ale po
analizie w/w wyprawy doszedłem do wniosku, że cel nie został osiągnięty
ponieważ (kolejnośc jest ważna):
1. brak właściwego nawodnienia organizmu - i nie mam tu na myśli tylko wody,
bo tej miałem pod dostatkiem, ale mikroelementów, polecam picie
rozwodnionych izotoników, aby razem z płynami przyjmować elementy odżywcze,
2. wystartowałem niewypoczęty (tylko 3 godziny snu, ponieważ przez noc się
pakowałem - taki impuls by wyjechać wcześniej),
3. nieprzewidywalna pogoda - było zbyt zimno na taką przejażdżkę ~10C - cały
dzień nie było słońca, co z tego, że byłem rozgrzany jak co chwilę
wychładzał mnie wiatr (stopy marzły mi w butach, w których przejeżdżałem
normalnie 20km przy temp. -7C!),
4. nie właściwe odżywianie, a raczej zbyt żadkie, jak będziesz jechał przez
wiele godzin zapewne stracisz apetyt, a to jest niebezpieczne, nie sugeruj
się poczuciem głodu, tylko jedz zgodnie z założeniami, przegryzaj w trakcie
jazdy, tak aby ciągle dostarczać paliwa, i dużo popijaj,
5. w moim wypadku zbyt ciężki rower.
Dodam jeszcze, że wystartowałem o godzinie 5 rano, starałem się nie roobić
zbyt wielu odpoczynków, jedna dłużasza 1h przerwa na obiad u poznanego
biker z okoli Biskupca (Pozdrawiam i dzięki). O godzinie 19 wyziębiony i
śpiący (gdy się zatrzymałem aby przecczytać mapę o mało nie usnąłem nad
kierownicą) po przejechanych 200km tuż przed nadchodzącym zmierzchem
(ciemno robiło się o 20-00) postanowiłem poszukać noclegu - i tak
przejechałem jeszcze 30 km, zanim po bezowocnych poszukiwaniach rozbiłem
namiot w lasku na skraju bagien i tak ległem w śpiworze.
Mam nadzieję, że to co napisałem do czegoś się przyda.
Pzdr
Radek Drozdowski
--
-------------------------------------------------