Sa mostki umozliwiajace montaz kierownicy nad rura sterowa - wtedy
teoretycznie mamy 90 stopni. Jezeli bedziesz rozwazal rozne mostki, to
wez pod uwage, ze skracajac efektywna dlugosc mostka robisz bardziej
"ostry" rower - utrzymanie jazdy na wprost bedzie trudne. Kiedys, jak
eksperymentowalem z mostkami w za duzej ramie, minimalna dlugosc, na
ktorej dalo sie jezdzic, to 75mm. Z mostkiem 45mm wracalem szybko do
domu, bo dziwnie, trudno sie jechalo, zwlaszcza w terenie.
Post by d852Nie chcę zakładać nowego wątku, więc zadam Wam tutaj jeszcze jedno
pytanie - czy do lajtowej jazdy na rowerze górskim ( miasto, polne drogi
) kierownica powinna być nad wysokością siodełka czy pod ? Muszę ustalić
od czego mnie plery bolą po kilku kilometrach.
Od 500km mecze amortyzowana sztyce Suntour. Kierownice mam sporo ponizej
siodla (podkladka 5mm, mostek w dol):
http://www.mmstudio.com.pl/przemek/imgs/gf/slides/01.html
i zawsze po dluzszych wyjazdach, nawet asfaltowych, troche bolaly mnie
plecy. Coz, starosc nie radosc ;-) - ale sztyca amortyzowana
zdecydowanie pomaga. Smiesznie sie jezdzi - jestem zwolennikiem
calkowietego panowania nad rowerem, musze miec nawet 4 atmosfery w
oponach, bo inaczej czuje, jak mi tyl lata na boki, z amortyzowana
sztyca tyl "ucieka" od kierownicy, ale po 60km asfaltem nic nie czuje -
a przedtem trudno sie bylo mi wyprostwac. Na wyscigi zalozylem zwykla,
co sie bede kompromitowal, ale na maraton bedzie to doskonale
rozwiazanie. Pewno, full lepszy, ale jeszcze nie znalazlem takiego, zeby
mi sie podobal. No i oczywiscie nic tak na bol plecow nie pomaga jak
duzo jezdzenia - zawsze na poczatku jest trudno, po parusek kilometrach
w tygodniu przechodzi samo - najczesciej na nogi ;-)
--
Przemek
www.mmstudio.com.pl