Discussion:
Rower a operacja na kręgosłupie
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
raulo
2005-01-14 13:50:47 UTC
Permalink
Witam
Nie jestem pewien do końca czy to jest właściwa grupa ale zależy mi na
odpowiedzi (bardzo).
Otóż za dobrych czasów bardzo dużo jeździłem rowerem, wycieczki nawet po
100 km (to moja pasja).
I pewnego feralnego dnia, kiedy podnosiłem moja córeczkę tak jak zwykle
to robiłem, wypadł mi dysk (centralnie).
Poczułem paraliż obu nóg a potem to już byłem w szpitalu na neurochirurgi :(
Teraz jest juz po sprawie i mam usunięty dysk w odcinku lędźwiowym
(między L4 i L5). Lekarz który mnie prowadził i operował nie
odpowiedział mi znacząco na pytanie czy będę mógł nadal jeździć rowerem,
chyba bał się odpowiedzialności.
Mam nadzieję, że jest tutaj jakiś lekarz jeżdżący na rowerku i podpowie
mi czy nadal będę mógł się oddawać mojej pasji jaka jest jazda na rowerze.

Bardzo proszę o pomoc i pozdrawiam
Rafał
Pyzaty
2005-01-14 13:56:00 UTC
Permalink
W którym szpitalu to było? Znam miejsce gdzie Ci pomogą.
Pyza
...
raulo
2005-01-14 14:25:05 UTC
Permalink
Post by Pyzaty
W którym szpitalu to było? Znam miejsce gdzie Ci pomogą.
Pyza
...
Poznań ul. Przybyszewskiego.
pablo eldiablo
2005-01-14 19:01:24 UTC
Permalink
Post by raulo
Poznań ul. Przybyszewskiego.
Hej!
Moje zdanie jest takie: Poznan to nie Pcim Dolny (nic do Pcimian nie mam ;)
) i lekarzy jest tam wiecej niz jeden, ktorego sie radziles. I jakis
osrodek medycyny sportowej tez jest. Mozliwe, ze nie jeden... O takie
rzeczy nie pyta sie na grupie, pojdz do innego lekarza, najlepiej w razie
watpliwosci do kilku...
Nie obrazajac nikogo, ale udzielanie rad w stylu 'ja po roku wsiadlem na
rower i jezdzilem w terenie'... A sluchanie takich rad bez konsultacji z
lekarzem, bez jasnej opinii...

Pozdrawiam i zycze jak najszybszego powrotu do zdrowia - i niejednej
jeszcze wycieczki! :)

pablo eldiablo
--
Bicycle races are coming your way, so forget all your duties oh yeah!
Roman S
2005-01-14 21:28:04 UTC
Permalink
Dnia Fri, 14 Jan 2005 20:01:24 +0100, pablo eldiablo =
Nie obrazajac nikogo, ale udzielanie rad w stylu 'ja po roku wsiadlem =
na
rower i jezdzilem w terenie'... A sluchanie takich rad bez konsultacji=
z
lekarzem, bez jasnej opinii...
------
to nie by=B3a rada, pisa=B3em o sobie i by on by=B3 ostro=BFny. Lekarz w=
iedzia=B3, =

=BFe je=BFd=BF=EA, kolega jest po operacji 3-m-ce i jeszcze sporo wizyt =
u lekarzy =

przed nim- b=EAdzie pyta=B3 do woli.

-- =

pozdrawiam, Roman
stvoy
2005-01-14 16:51:18 UTC
Permalink
Post by raulo
Witam
Nie jestem pewien do końca czy to jest właściwa grupa ale zależy mi na
odpowiedzi (bardzo).
Otóż za dobrych czasów bardzo dużo jeździłem rowerem, wycieczki nawet po
100 km (to moja pasja).
I pewnego feralnego dnia, kiedy podnosiłem moja córeczkę tak jak zwykle
to robiłem, wypadł mi dysk (centralnie).
Poczułem paraliż obu nóg a potem to już byłem w szpitalu na neurochirurgi :(
Teraz jest juz po sprawie i mam usunięty dysk w odcinku lędźwiowym
(między L4 i L5). Lekarz który mnie prowadził i operował nie
odpowiedział mi znacząco na pytanie czy będę mógł nadal jeździć rowerem,
chyba bał się odpowiedzialności.
Mam nadzieję, że jest tutaj jakiś lekarz jeżdżący na rowerku i podpowie
mi czy nadal będę mógł się oddawać mojej pasji jaka jest jazda na rowerze.
mam sasiada ktory byl kiedys kolarzem szosowym i tez chyba kiedys mial cos z
dyskiem, chodzil zgiety jakis czas.
A teraz jezdzi na biku rozwozi pizze


--
Stvoy

a moze jest takie slsk przez ktore mozna sciagac staniki innym
uzytkownikom...
Roman S
2005-01-14 17:01:44 UTC
Permalink
witaj, dobrze Ci=EA rozumiem, bo w 1996 przeszed=B3em to samo- usuni=EAt=
y dysk, =

tak=BFe L4-L5, ale w Puszczyk=F3wku. Parali=BF n=F3g po rehabilitacji us=
t=EApowa=B3, =

ale jeszcze po 2 latach gdybym uderzy=B3 biodrem o np. futryn=EA dzrwi t=
o =

jeszcze co=B6 czu=B3em. Na rower wsiad=B3em tak po roku, zacz=B1=B3em de=
likatnie, =

p=F3=BCniej bardziej intensywnie, w 2004 przejecha=B3em ~4000km, ma=B3o =
po szosie, =

raczej lekki teren. Czyli rower mn=B1 jednak trz=B1s=B3, zw=B3aszcza, =BF=
e =BFaden to =

full- amorek z przodu i amortyzowana sztyca podsiod=B3owa. Po co pisz=EA=
to =

wszystko- no bo mo=BFe Ci=EA pociesz=EA, =BFe nigdy po je=BCdzie nie mia=
=B3em =BFadnych =

dolegliwo=B6ci zwi=B1zanych z kr=EAgos=B3upem i nie pewnie rower mi nie =
szkodzi. =

Ale nie wiem na pewno, jak z Tob=B1 b=EAdzie- zaczynaj ostro=BFnie i zwr=
acaj =

uwag=EA, co si=EA dzieje. Jeszcze jedno- by=B3em naprawd=EA ci=EA=BFkim =
przypadkiem =

(operacja 4 godz.), o b=F3lu nie wspomn=EA, a by=B3o to moje pierwsze zw=
olnienie =

lekarskie w =BFyciu.

-- =

pozdrawiam, Roman
raulo
2005-01-14 17:19:12 UTC
Permalink
witaj, dobrze Cię rozumiem, bo w 1996 przeszedłem to samo- usunięty
dysk, także L4-L5, ale w Puszczykówku.
Bardzo dziękuję.
Skoro mówisz, że bez dysku da się jednak jeździć to jestem w tej chwili
najszczęśliwszym człowiekiem na świecie !!!!
Kocham jazdę na rowerku i nie wyobrażam sobie wyjazdów rowerowych np.po
2 km dziennie z powodu kręgosłupa. Lepiej chyba wolałbym siedzieć w domu.
Jestem w tej chwili 3 miesiące po operacji i nie mogę się doczekać kiedy
wejdę na rower.
Kiedy zaleciłbyś pierwsze próby ?
Roman S
2005-01-14 17:52:52 UTC
Permalink
Kiedy zaleci=B3by=B6 pierwsze pr=F3by ?
-
ja zalecam ostro=BFno=B6=E6, nie jestem lekarzem i nie chc=EA Ci zaszkod=
zi=E6, nie =

znam te=BF Twego przypadku- w Puszczyk=F3wku niekt=F3rzy mieli tylko tak=
ie =

drobne "korekcj=EA", ze mn=B1 by=B3o =BCle. Ale to w=B3a=B6nie dla Ciebi=
e dobra =

nowina, =BFe by=B3o =BCle a jednak je=BFd=BF=EA. Ja wsiad=B3em na rower =
tak po up=B3ywie =

roku i te=BF mia=B3em obawy, bo jednak siod=B3o czasem wali po tym odcin=
ku =

l=EAd=BCwiowym- przenoszone s=B1 przeci=B1=BFenia, to nie to samo co cho=
dzenie. =

Nawet lekarz nie m=F3g=B3 Ci jednoznacznie odpowiedzie=E6, ale to ju=BF =
dobrze, =BFe =

pomys=B3u rowerowania z g=B3owy nie wybija=B3. Potzrebujesz czasu, by si=
=EA dobrze =

zagoi=E6, a to nie tylko to drobne naci=EAcie z zewn=B1trz widoczne. Ale=
=

zobaczysz, =BFe wszystko b=EAdzie dobrze :)

-- =

pozdrawiam, Roman
raulo
2005-01-14 18:48:57 UTC
Permalink
A powiedz jeszcze czy sztyca amortyzowana to teraz mój przymusowy zakup
czy nie trzeba jej kupować ?
Franc
2005-01-15 17:41:12 UTC
Permalink
A ja bym na nienormalnym rowerze pionowym nie ryzykował, zdecydowanie za to
polecam rower poziomy, więcej o nich znajdziesz na
http://www.poziome.republika.pl . Na wygodnym, dopasowanym do pleców, fotelu
na pewno nie stanie ci się krzywda, poza tym nie ma obciążeń na ręce, więc
kregosłup wogóle nie pracuje, kręgosłup nie doznaje wstrząsów a do tego pupa
nie boli nawet po paru godzinach pedałowania, rower poziomy jest szybki i
pakowny.
Pzdrw
Franc "Rowery Poziome Rule"
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Grzegorz Janczyk
2005-01-16 09:33:48 UTC
Permalink
Post by Franc
A ja bym na nienormalnym rowerze pionowym nie ryzykował, zdecydowanie za to
polecam rower poziomy, więcej o nich znajdziesz na
http://www.poziome.republika.pl . Na wygodnym, dopasowanym do pleców, fotelu
na pewno nie stanie ci się krzywda, poza tym nie ma obciążeń na ręce, więc
kregosłup wogóle nie pracuje,
Stary.... nie pisz takich bzdur. Kregoslup pracuje _zawsze_. Krytyczna
sprawa jest jakie obciazenia sa wskazane/niewskazane w danym przypadku.

Ponowe ulozenie kregoslupa w czasie jazdy na rowerze poziomum daje
znacznie wieksze obciazenia osiowe do kregoslupa (rownolegle do linii
plecow).

Ulozenie ukosne, jak w przyadku klasycznych rowerow redukuje
obciazenia osiowe kosztem wiekszch obciazen poprzecznych.

Skrajnie poziome ulozenie (cieniarki) praktycznie eliminuje obciazenia
osiowe, ale kregoslup zaczyna pracowac jak pozioma belka.

To, ktory rower bedzie wiec lepszy w konkretnym przypadku zalezy
wiec od tego ktory odcinek kregoslupa jest kontuzjowany i wymaga
rehabilitacji/oszczedzania. Jedyne rozwiazanie ktore by calkowicie
odciazylo kregoslup to jakas lezanka z pedalami... ale to chyba
rozwiazanie raczej niespotykane ;)
Post by Franc
kręgosłup nie doznaje wstrząsów
ciekawe jakim cudem... chyba ze mowisz o poduszkowcu na pedaly :/
Post by Franc
a do tego pupa
nie boli nawet po paru godzinach pedałowania, rower poziomy jest szybki i
pakowny.
Rower pionowy jest rownie szybki i pakowny i rowniez nawet po
kilku(nastu) godzinach jazdy nic nie boli.
Post by Franc
Pzdrw
Franc "Rowery Poziome Rule"
Pzdr
Grzesiek
--
______________________________________________________________________
Internetowa Gielda Rowerowa Letnie Rowerowanie po Europie
http://www.igr.prv.pl/ http://www.rowerowanie.prv.pl/
Franc
2005-01-16 11:13:48 UTC
Permalink
Rower pionowy jest rownie szybki i pakowny i rowniez nawet po kilku(nastu)
godzinach jazdy nic nie boli.

Jakoś nie widziałem roweru pionowego załadowanego 50kg bagażu na bagażniku
poruszającego się w miarę żwawo i bezpiecznie. A taka jest gwarantowana
wytrzymałość standardowych bagażników np. w rowerach Opitma
http://www.optima-cycles.com .
Nie widziałem też roweru pionowego poruszającego się w tempie >50km w ciągu
godziny, z amatorem u pedałów. Bo rekord w jeździe godzinnej dla roweru
poziomego wynosi 83km w ciągu godziny i pedałuje taki lepszy amator.
Fakt, może mało widziałem???
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Grzegorz Janczyk
2005-01-16 11:35:53 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Janczyk
Rower pionowy jest rownie szybki i pakowny i rowniez nawet po kilku(nastu)
godzinach jazdy nic nie boli.
Jakoś nie widziałem roweru pionowego załadowanego 50kg bagażu na bagażniku
Stary... nie kapujesz... radzisz czlowiekowi po operacji kregoslupa,
polecasz r-r poziomy jako antidotum na ew. niebezpieczenstwa zwiazane
z jazda r-rem i jako argument podajesz wieksza ladownosc i duza
szybkosc. To czy bedzie mogl zapakowac na rower 30 czy 50kg nie ma dla
niego _najmniejszego_ znaczenia. Podobnie jak to czy pojedzie tym
rowerem 40 czy 50/h. Jemu chodzi o _jazde_.
Post by Grzegorz Janczyk
poruszającego się w miarę żwawo i bezpiecznie. A taka jest gwarantowana
wytrzymałość standardowych bagażników np. w rowerach Opitma
http://www.optima-cycles.com .
Nie wiem. Pokaz mi jednak sens zabierania w trase wiecej niz 20-25 kg
bagazu.
Post by Grzegorz Janczyk
Nie widziałem też roweru pionowego poruszającego się w tempie >50km w ciągu
godziny, z amatorem u pedałów. Bo rekord w jeździe godzinnej dla roweru
poziomego wynosi 83km w ciągu godziny i pedałuje taki lepszy amator.
Fakt, może mało widziałem???
Nie o rekordy tu chodzi. Pooslaniac rower i jezdca mozna zawsze,
wytrenowac go nie wiem jak rowniez... Tylko czy o taka dyskusje
chodzilo autorowi watku?

Pzdr
Grzesiek

PS
Zycze bardziej trzezwego spojrzenia na otaczajacy Swiat.
--
______________________________________________________________________
Internetowa Gielda Rowerowa Letnie Rowerowanie po Europie
http://www.igr.prv.pl/ http://www.rowerowanie.prv.pl/
raulo
2005-01-16 14:14:33 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Janczyk
Post by Franc
Nie widziałem też roweru pionowego poruszającego się w tempie >50km w
ciągu godziny, z amatorem u pedałów. Bo rekord w jeździe godzinnej dla
roweru poziomego wynosi 83km w ciągu godziny i pedałuje taki lepszy
amator.
Fakt, może mało widziałem???
Nie o rekordy tu chodzi. Pooslaniac rower i jezdca mozna zawsze,
wytrenowac go nie wiem jak rowniez... Tylko czy o taka dyskusje chodzilo
autorowi watku?
Dokładnie Grzegorz - nie o to mi chodziło o czym pisze "Franc"
Dziękuję za podpowiedzi.
Grzegorz Janczyk
2005-01-16 18:21:38 UTC
Permalink
raulo wrote:
(...)
Post by raulo
Dokładnie Grzegorz - nie o to mi chodziło o czym pisze "Franc"
Dziękuję za podpowiedzi.
Zycze szybkiej rehabilitacji i powrotu do pelnej sprawnosci i radosci
z rowerowania :)

Pzdr
Grzesiek
--
______________________________________________________________________
Internetowa Gielda Rowerowa Letnie Rowerowanie po Europie
http://www.igr.prv.pl/ http://www.rowerowanie.prv.pl/
Dariusz K. Ladziak
2005-01-16 22:07:35 UTC
Permalink
On Sun, 16 Jan 2005 11:13:48 +0000 (UTC), "Franc "
Post by Grzegorz Janczyk
Rower pionowy jest rownie szybki i pakowny i rowniez nawet po kilku(nastu)
godzinach jazdy nic nie boli.
Jakoś nie widziałem roweru pionowego załadowanego 50kg bagażu na bagażniku
poruszającego się w miarę żwawo i bezpiecznie. A taka jest gwarantowana
wytrzymałość standardowych bagażników np. w rowerach Opitma
http://www.optima-cycles.com .
Malo widziales. Ciagalem dawnymi czasy takie bagaze na wyjazdach
wielodniowych - coz, epoka prymusow benzynowych, brezentowych
namiotow, ciagania zarcia na dwa tygodnie... Fakt, bagaznik byl
samorobka ze stalowuch profili kwadratowych 20x1. Rama szosowa, kola o
zwiekszonej agresywnosci i odpowiednio szeroki zakres przelozen (tylne
zebatki od gorala i przerzutka z dlugim wozkiem...)
Post by Grzegorz Janczyk
Nie widziałem też roweru pionowego poruszającego się w tempie >50km w ciągu
godziny, z amatorem u pedałów. Bo rekord w jeździe godzinnej dla roweru
poziomego wynosi 83km w ciągu godziny i pedałuje taki lepszy amator.
Fakt, może mało widziałem???
Malo widziales. Bo ja bym chcial zobaczyc tego "lepszego amatora" jak
powtarza polowe tego wyczynu dnia nastepnego. Rower poziomy ciezko
ogranicza wentylacje pluc i wlasciwe krazenie w nogach - godzine mozna
na nim ostro drzec za cene skatowania miesni, naprawde dlugich
przelotow nie zrobisz. A kregoslup wlasnie na poziomym (chyba ze
amortyzacje zalozysz) dostaje najgorzej - nie ma amortyzacji nogami...
--
Darek
Grzegorz Janczyk
2005-01-16 22:29:44 UTC
Permalink
Dariusz K. Ladziak wrote:
(...)
Post by Dariusz K. Ladziak
Malo widziales. Bo ja bym chcial zobaczyc tego "lepszego amatora" jak
powtarza polowe tego wyczynu dnia nastepnego. Rower poziomy ciezko
ogranicza wentylacje pluc i wlasciwe krazenie w nogach
Niedawno sie wlasnie nad tym zastanawialem. Taka pozycja (z nogami w
gorze) chyba wymaga bardziej wytezonej pracy od serca a dodatkowo
podnosi cisnienie w organizmie... To chyba nie jest zbyt zdrowe
(pomijam kwestie dotlenienia miesni nog). Ciekawe czy byly jakies
badania w tym kierunku?
Post by Dariusz K. Ladziak
- godzine mozna
na nim ostro drzec za cene skatowania miesni, naprawde dlugich
przelotow nie zrobisz. A kregoslup wlasnie na poziomym (chyba ze
amortyzacje zalozysz) dostaje najgorzej - nie ma amortyzacji nogami...
No to niewatpliwie.

Pzdr
Grzesiek
--
______________________________________________________________________
Internetowa Gielda Rowerowa Letnie Rowerowanie po Europie
http://www.igr.prv.pl/ http://www.rowerowanie.prv.pl/
SHP
2005-01-16 22:56:18 UTC
Permalink
Post by Dariusz K. Ladziak
Malo widziales. Bo ja bym chcial zobaczyc tego "lepszego amatora" jak
powtarza polowe tego wyczynu dnia nastepnego.
Myślisz, że zawodowiec dnia następnego byłby w dużo lepszej formie? Są
rekordy, gdzie liczy się prędkość, są rekordy, gdzie liczą się dystanse.
Tak, jak w pionowym liczy się dobre rozłożenie sił, tak również w przypadku
pozioma jest to zapewne ważny element. Dodatkową korzyścią w przypadku
pozioma jest jego Cx.
Post by Dariusz K. Ladziak
Rower poziomy ciezko
ogranicza wentylacje pluc i wlasciwe krazenie w nogach - godzine mozna
na nim ostro drzec za cene skatowania miesni, naprawde dlugich
przelotow nie zrobisz.
Powiedz to rekordziście, który w ciągu doby przejechał poziomem ok. 1020km.
Zresztą nie we wszystkich poziomcach nogi muszą być na wysokości głowy. Są
wersje bardziej optymalne z punktu widzenia pokonywania długich dystansów. I
jakoś użytkownicy poziomów raczej nie chcą się przesiadać z powrotem na
rower pionowy. To chyba jednak o czymś świadczy?
Post by Dariusz K. Ladziak
A kregoslup wlasnie na poziomym (chyba ze
amortyzacje zalozysz) dostaje najgorzej - nie ma amortyzacji nogami...
Gdzieś w sieci widziałem rysunek, gdzie było pokazane dokładnie inaczej, niż
mówisz. W pionowym przy aerodynamicznej pozycji bardzo dostają dupa,
nadgarstki i szyja, a siły oddziaływujące na kręgosłup są dużo większe, niż
w przypadku pozioma.

--
Pozdro
Tomek
http://szczecin.rowery.org.pl
SHP
2005-01-16 23:07:06 UTC
Permalink
Post by SHP
Gdzieś w sieci widziałem rysunek, gdzie było pokazane dokładnie inaczej, niż
mówisz. W pionowym przy aerodynamicznej pozycji bardzo dostają dupa,
nadgarstki i szyja, a siły oddziaływujące na kręgosłup są dużo większe, niż
w przypadku pozioma.
http://www.m5-ligfietsen.com/main.php?sNewDept=GB-Concept


--
Pozdro
Tomek
http://szczecin.rowery.org.pl
Rado bladteth Rzeznicki
2005-01-18 08:13:31 UTC
Permalink
Post by SHP
http://www.m5-ligfietsen.com/main.php?sNewDept=GB-Concept
Czego innego mozna by sie spodziewac po stronie producenta poziomek,
jak rysunku bez podania jakiegolowiek dokladniejszego objasnienia?
--
Pozdrawiam!
Rado bladteth Rzeznicki
mailto:***@poszta.onet.pl (zmien "s" na "c")
Franc
2005-01-18 10:24:17 UTC
Permalink
Kiedyś była francuska strona poświęcona zaletom roweru poziomego z punktu
widzenia medycyny, wydaje mi się, że ten obrazek właśnie z tamtąd pochodził.
Nie mogę jednak znaleść do niej linka (i to jest właśnie powód, dla którego
nie ustosunkowałem się do zarzutów o niepraktyczności roweru poziomego w
przypadku problemów z kręgosłupem). Jak go znajdę to zapodam.
pzdrw
Franc "Rowery Poziome Rule"


ps: zalety roweru poziomego takie jak szybkość i ładowność podałem
niejako "przy okazji" mimo, że dobrze wiem, że to nic nie wnosi do dyskusji.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Franc
2005-01-19 22:08:12 UTC
Permalink
Znalazłem tą francuską stronę o zaletach rowerów poziomych z punktu widzenia
medycyny: http://recumbent.free.fr/ co prawda, jest to po francusku, ale nie
widziałem żadnych takich danych po angielsku.
Pisano, że na rowerach poziomych gorzej oddychać, z tej strony wynika, że to
są bzdury, bo to właśnie na rowerze pionowym oddycha się gorzej. Wynika to z
prostego powodu: część ciężaru ciała jest oparta rękoma na kierownicy, tak???
Jeżeli tak, to takie podparcie ciężaru rękoma powoduje napięcie mięśni
barkowych, a one ograniczają możliwości rozciągania się żeber przy
oddychaniu, czyli utrudniają oddychanie. Na rowerze poziomym, nie ma żadnych
obciążeń na ręce, więc mięśnie obręczy barkowej nie są napiete, więć nic nie
ogranicza oddychcania.
Pisano, że na rowerze poziomym, są problemy z krążeniem krwi w nogach: bzdury
raz jeszcze. Nikt nie namawia kolegi do kupna poziomego roweru wyścigowego,
tzw. "low racer'a" w którym rzeczywiście oś pedałów jest 20~30cm nad fotelemi
nogi są trochę w górze. Są także takie rowery poziome w których pedały są
tylko 5cm nad poziomem fotela (np. mój wierny Nr5 SP3, czy P6 żony). Są
rowery poziome które mają suport tuż poniżej fotela, rowery w układzie CLWB
czy LWB (tzw jamniki, gdzie suport może być nawet 20cm poniżej fotela). W
takich układach chyba nawet największy malkontent nie mógłby doszukac się
problemów z krążeniem krwi w nogach.
A co do rysunku ze strony M5 i samych obciążeń w kręgosłupie: z punktu
widzenia mechaniki wychodzi mi, że w kręgosłupie wygiętym w łuk, podpartym na
końcach działają ogromne siły powodujęce wypychanie kręgów na zewnątrz
(ścinanie łaczy czyli dysków). W przypadku jazdy na rowerze poziomym, gdzie
kręgosłu podparty jest na prawie całej długości (z wyjątkiem szyjnego
odcinka), większość sił powoduje ściskanie kręgów i dysków. Nie ma prawie
ścinania bo kręgosłup jest podparty. Dyski na ściskanie są dużo bardziej
odporne, poza tym ściskanie nie powoduje przemieszczeń się kręgów względem
siebie.
Co do wstrząsów podczas jazdy po wybojach: na rowerze poziomym z dolną
kierownicą (tzw USS, cżesto spotykaną w długich rowerach poziomych LWB, w
których suport jest poniżej fotela) można się na niej podeprzeć i podnieść o
parę cm nad fotel aby zamortyzowac wyboje. W turystycznych rowerach poziomych
amortyzacja tyłu nie należy do rzadkości.
Pzdrw
Franc "Rowery Poziome Rule"

ps1: śmierć na krzyżu, z wyjątkiem jednego udokumentowanego przypadku
następuje przez uduszenie, z powodu napięcia mięśni barkowych, które muszą
przenośić ciężar wiszącego.
ps2: jak chcecie pooglądać TV, to wolicie siedzieć na małym twardym
stołeczku, podpierając się rękoma na ławie, czy na wygodnym, dopasowanym do
pleców fotelu, z podnóżkiem troche wyższym niż siedzisko fotela???
ps3: qrde, ale się rozpisałem :-)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
SHP
2005-01-18 19:36:34 UTC
Permalink
Post by Rado bladteth Rzeznicki
Czego innego mozna by sie spodziewac po stronie producenta poziomek,
jak rysunku bez podania jakiegolowiek dokladniejszego objasnienia?
Być może, że to jeden z chwytów reklamowych... W każdym razie wiem po sobie,
że, gdy wracam z przejażdki zwykłym rowerem, to gdy siadam przed komputerem
przyjmuję na krześle pozycję półleżącą, właśnie mniej więcej taką, jak
użytkownicy poziomek. Jest dla mnie wygodna, relaksująca, najbardziej
optymalna i dobrze wpływa na odprężenie.

--
Pozdro
Tomek
http://szczecin.rowery.org.pl
skuter
2005-01-17 08:22:46 UTC
Permalink
Post by raulo
Witam
Nie jestem pewien do końca czy to jest właściwa grupa
Jako calkowity lejek medyczny uwazam, ze zadna grupa nie jest odpowiednia.
Na to pytanie moze ci odpowiedziec tylko lekarz, ktory cie zobaczy i zbada i
do tego bedzie mial pojecie o sporcie, ktory chcesz uprawiac

szukaj jakichs lekarzy sportowych
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
M@tej
2005-01-17 09:32:10 UTC
Permalink
Post by skuter
szukaj jakichs lekarzy sportowych
Ja bym jednak zalecil dobrego reumatologa z praktyka szpitalna. Sam mam
spore problemy z kregoslupem, w zwiazku z czym obecnie codziennie, a
przynajmniej 5-6 razy w tygodniu konieczne jest wykonywamnie zestawu
cwiczen (zajmuje okolo 45 minut). Moj reumatolog nie zabronil jazdy na
rowerze, nawet przy dosc agresywnej sylwetce, a krecenie wrecz zalecil
(doskonale cwiczenie stawow biodorowych), tylko ze rower nie ma zastepowac
zaleconych cwiczen.



PoZdrowia

***@tej - pokrecony wykolejeniec,
wrodzona kolejoza - szczep SU46
wykryta cykloza - mutacja torunsko-warszawska
GG#: 79190
(piszac na priv _TOWYTNIJ_ z adresu e-mail)
dj konus
2005-01-18 14:48:01 UTC
Permalink
Post by ***@tej
przynajmniej 5-6 razy w tygodniu konieczne jest wykonywamnie zestawu
cwiczen (zajmuje okolo 45 minut). Moj reumatolog nie zabronil jazdy na
rowerze, nawet przy dosc agresywnej sylwetce, a krecenie wrecz zalecil
u mnie podobnie - przesuniety dysk w odcinku ledzwiowym (L cośtam..) + liza
boczna luku (czy cos takiego..) + przykurcz miesni kregoslupa...
generalnie: najlepsze lekarstwo to cwiczenia ruchowe - rozciaganie w
poziomie - podobnie jak wyzej - zestaw 45min dziennie (optymalnie:-)
wykonywany od kilku lat na bazie cwiczen rehabilitacyjnych (glownie
brzuszki), plywanie wskazane, rower jak narkotyk - nie poruszam sie inaczej
od czasu diagnozy...
co do pozycji: goral w moim przypadku niezbyt sluzy, najlepsza postawa na
holendra (pionowa). poczatki byly ciezkie, do dzis przy dluzszej jezdzie
dyskomfort, staram sie unikac wertepow, ale tez nie mam odpowiedniego
sprzetu na to... niemniej cykloza zobowiazuje:)

pzdr
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Loading...