Discussion:
Biebrzański Park Narodowy
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
stefandora
2008-07-10 18:22:54 UTC
Permalink
Yellow, plany górskiego rowerowania odłożone do poczekalni... padło na
Biebrzański Park Narodowy. Może źle szukałam, ale w archiwum znalazłam
jedynie informacje z 2003r. Znalazłam już parę relacji w innych
miejscach, ale jeszcze trochę poszukam.

Na razie na bazę wybrałam pole namiotowe Osowiec, a w pobliżu jest
jedynie niejaka karczma Wygoda. Czy ktoś zna i wie jakiej jakości jadło
tam podają? Ewentualnie może ktoś zaznajomiony z terenem poleci inne
miejsce na bazę ze sprawdzoną gastronomią (dobre, regionalne i w
rozsądnych cenach)?

A może ktoś tam był ostatnio i może powiedzieć jakie warunki panują?
Owady, piachy, błota na szlakach? Jakieś inne pułapki?
--
Pzdr,
Dorota
Paweł Suwiński
2008-07-10 20:00:04 UTC
Permalink
Na razie na bazę wybrałam pole namiotowe Osowiec, a w pobliżu jest
jedynie niejaka karczma Wygoda. Czy ktoś zna i wie jakiej jakości
jadło tam podają? Ewentualnie może ktoś zaznajomiony z terenem
poleci inne miejsce na bazę ze sprawdzoną gastronomią (dobre,
regionalne i w rozsądnych cenach)?
Nasze ulubione miejsca to u Jana Kowalskiego - Gugny 2 (poł. basen)
oraz u Rumcajsa w Kopytkowie (płn. basen). Rumcajs ma pole biwakowe i
wieżę widokową na tym polu. Jego wieża jest jedną z lepszych w BPN.
Fajnie jest wstać bladym świtem i polukać na łosie. Kowalski prowadzi
tylko kwatery i jakieś 200m od niego jest też całkiem przyzwoita
wieża, ale z Rumcajsowej widoki są lepsze.
A może ktoś tam był ostatnio i może powiedzieć jakie warunki panują?
Owady, piachy, błota na szlakach? Jakieś inne pułapki?
Lato to chyba najgorszy okres na wyjazd nad Biebrzę. Nie wiele z
przyrody zobaczysz, bo wszystko w gąszczu ukryte siedzi cicho, a
komarów cała masa. A mimo tego na dodatek sporo ludzi.

No chyba, że chcesz tylko łoić kilometry w "zielonej" scenerii, wtedy
wszystko jedno. Jeżeli jednak oczekujesz czegoś więcej, to polecam
przełożenie wyjazdu na wrzesień. Trafisz wtedy na buko i rykowisko
oraz na odloty. I komarów będzie mniej.

Natomiast co do błota na szlakach... i tak najciekawszymi szlakami
wyznaczonymi w BPN rowerem nie przejedziesz, bo po nich się w
woderach łazi i z grubym drągiem w łapie ;). Natomiast dostępne na
rower i warte uwagi byłyby Grzędy z Wilczym Wzgórzem w okolicach
Czerwonego Bagna oraz sama Carska Droga w południowym basenie z Groblą
Honczarowską. Tam jest największa szansa wjechać na łosia.
--
Uzdrawiam
Paweł Suwiński
Nasza Stronka Turystyczna / Nasza Biebrza
http://pawelsuwinski.ovh.org/fotoblog/index.php?k=NaszaBiebrza
stefandora
2008-07-10 20:39:28 UTC
Permalink
Paweł Suwiński wrote:

[ciach]

Łomatko, ale mi napisaliście... już mi sie odechciało :( I co ja mam
teraz bidna zrobić, szukać na gwałturety innego miejsca...? Może
faktycznie wrzesień będzie lepszym terminem...
--
Pzdr,
Dorota
Marcin Hyła
2008-07-11 11:00:42 UTC
Permalink
Post by stefandora
Łomatko, ale mi napisaliście... już mi sie odechciało :( I co ja mam
teraz bidna zrobić, szukać na gwałturety innego miejsca...? Może
faktycznie wrzesień będzie lepszym terminem...
Marzec albo kwiecień :-) Ptasiarze tam jakoś w kwietniu właśnie zdaje
się przybywają i mają co oglądać. Ja byłem z 8 lat temu na początku maja
i to było już "po ptokach" właśnie. Nocowałem w Goniądzu w jakimś
hotelu, potem wypad pustą drogą wojewódzką 670 (w lewo piękny widok na
bagna), w Dolistowie skręt w lewo, mostkiem na drugi brzeg Biebrzy,
szutrówką na Jasionowo/Kopytkowo, w Dębowie na drugi brzeg i dalej już
prosto na północ asfaltem przez Wrotki do Augustowa. Nie wiem, jak z
zalewaniem - mnie to szczęślwie ominęło.

Na początku maja były przymrozki i pamiętam z jakim dreszczem oglądałem
wcześnie rano namioty kajakarzy pokryte szronem ;-)

Swoją drogą Biebrzański Park Narodowy jest bardzo długi - na południu
nie byłem w ogóle, ale na północy przy granicy białoruskiej masz Lipsk.
W Lipsku byłem 1 maja ub. roku i było zdecydowanie _przed_ sezonem -
roślinność jeszcze niedorozwinięta za to śmieci ubiegłoroczne owszem.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl
Niewe
2008-07-10 20:10:55 UTC
Permalink
Post by stefandora
Na razie na bazę wybrałam pole namiotowe Osowiec, a w pobliżu jest
jedynie niejaka karczma Wygoda. Czy ktoś zna i wie jakiej jakości jadło
tam podają? Ewentualnie może ktoś zaznajomiony z terenem poleci inne
miejsce na bazę ze sprawdzoną gastronomią (dobre, regionalne i w
rozsądnych cenach)?
A może ktoś tam był ostatnio i może powiedzieć jakie warunki panują?
Owady, piachy, błota na szlakach? Jakieś inne pułapki?
Byłem z kumplami jakieś 3 tygodnie temu. Startowaliśmy z miejscowości
Wizna i pojechaliśmy tzw. carską drogą w kierunku na Goniądz, po drodze
skręcając w czerwony szlak przez bagno podlaskie. Potem powrót przez
Osowiec i na południe szlakiem R11 do Wizna again.
Droga carska to całkiem fajny asfalt przez las i zero ruchu
samochodowego. Widoków brak, bo las zasłania ;-)
Szlak czerwony przez bagna potrafi wessać rower. Widoków brak, tzn nie
widać nic po horyzont ;-)
Szlak R11 to kicha. trochę asfaltu, trochę szutrów głownie przez wsie w
klimacie Mad Maxa. Tyle, że kompletnie obsrane przez krowy :-P, bo
większość gospodarzy jest zrzeszona w jakąś spółdzielnie mleczarską.
Odcinki dróg w lasach to piaskownica totalna była.
Co do knajpy. Ja byłem w jakiejś takiej przydrożnej w Osowcu, ale nie
wiem czy to była właśnie rzeczona Wygoda. O żarciu ciężko mi powiedzieć
coś obiektywnego, bo mieli kartacze. A ja kocham kartacze :-)
Aczkolwiek kumple jedli karkówkę i kręcili nosami, że jakaś gumowata
jakby z mikrofali.

A w ogóle to wszędzie płasko jak na Mazowszu. Tyle ode mnie.
Pozdrawiam
Renata Golebiowska
2008-07-10 20:50:51 UTC
Permalink
Szczegółów nie pamiętam, ale wrażenia mam trochę podobne do
przedpiśców - na rower słabo, mi się podobało średnio, to miejsce
raczej na kalosze, pojeździć się trochę da, ale tego z czego BPN
znany jest najbardziej z roweru się raczej nie zobaczy, pamiętam,
że w kilku miejscach musieliśmy zawrócić ze szlaku (błoto i woda)
i wróciliśmy do domu wcześniej niż planowaliśmy, bo nie było już gdzie
jeździć (jechaliśmy "do przodu" tzn. codziennie gdzie indziej nocleg).
Dużo fajniej na rower jest na Suwalszczyźnie, podobała mi się
Puszcza Knyszyńska, choć spore piachy, okolice Gołdapii - jeśli to nie
mają być góry, i jeśli tam jeszcze nie rowerowałaś, to polecałabym
zamiast, kiedyś był b. przyzwoity dojazd pociągiem, nie wiem jak
teraz.

Renata
stefandora
2008-07-10 21:17:31 UTC
Permalink
Post by Renata Golebiowska
Szczegółów nie pamiętam, ale wrażenia mam trochę podobne do
przedpiśców
[ciach]

Dziękuję Wam bardzo za uwagi - stan na godz. 23:04 to Poleski Park
Narodowy (już o nic nie pytam! po prostu jadę). ICM nie przewiduje
opadów i "gwarantuje" temp powyżej 30stopni :)

Suwalszczyzna definitywnie będzie niedługo - dzisiaj właśnie zakupiłam mapę.

--
Dorota
t***@tlen.pl
2008-07-10 21:17:36 UTC
Permalink
Post by stefandora
Yellow, plany górskiego rowerowania odłożone do poczekalni... padło na
Biebrzański Park Narodowy. Może źle szukałam, ale w archiwum znalazłam
jedynie informacje z 2003r. Znalazłam już parę relacji w innych
miejscach, ale jeszcze trochę poszukam.
Na razie na bazę wybrałam pole namiotowe Osowiec, a w pobliżu jest
jedynie niejaka karczma Wygoda. Czy ktoś zna i wie jakiej jakości jadło
tam podają? Ewentualnie może ktoś zaznajomiony z terenem poleci inne
miejsce na bazę ze sprawdzoną gastronomią (dobre, regionalne i w
rozsądnych cenach)?
A może ktoś tam był ostatnio i może powiedzieć jakie warunki panują?
Owady, piachy, błota na szlakach? Jakieś inne pułapki?
--
Pzdr,
Dorota
Witam.

Czytam wypowiedzi i nie mogę swoich oczu nadziwić... Napiszę TAK:
byłem na bagnach biebrzańskich już kilka razy, w tym dwa razy na
rowerze. Jeździłem w obrębie wszystkich 3 basenów raz we wrześniu
(chłód, deszcze, no i prawie brak komarów), raz w lipcu (ciepło, ale
bez szału, komarów tak sobie, więcej jest przy samym bagnie i rzece).
Wszakże szlaki są oznaczone to ich pokonanie niejednokrotnie bywa
trudne, ponieważ "znikają" oznaczenia i jedziesz na tzw. "czuja", ale
jeżeli ktoś tak lubi (jak ja) to polecam. Co do przepraw przez bagna
to jest sprawa dyskusyjna, bo np. Pan Rumcajs twierdzi, że od
Kopytkowa nie da sie wjechać na Czerwone Bagno... a nam się udało. Nie
chcę tutaj rozsiewać niepotrzebnej polemiki, ale wg mnie bagna
biebrzańskie to fajny teren do jazdy jak ktoś lubi się "skatować",
ubrudzić, pobabrać w błocie, wodzie, poprzenosić rower przez zalane
drogi (np. droga: Stare Dolistowo - Jagłowo)... :)

Aha - i jeżeli ktoś jedzie nad Biebrzę podziwiać przyrodę to wg mnie
odwiedza inne miejsca (np. Mścichy, czy Brzostowo) gdzie można
obserwować toki ptaków, a jeżeli jedzie na rower... decyzja należy do
Ciebie...

Co do kwater, polecam basen środkowy, wioska Stare Dolistowo, domek
"Łosinek": http://www.nadbiebrza.pl/ Pani Zuzia fajna kobitka, dobrze
gotuje, a podwórka (i rowerów) pilnuje piękny malamut :) Wg mnie to
dobra baza wypadowa. Co do knajp i restauracji: D R O G O --> O D R A
D Z A M (w szczególności te znane i "polecane"). Odradzam pole
namiotowe w Osowcu, polecam kwatery prywatne, których jest opór.

Drogi do jazdy są takie jakie sobie wybierzesz: jest i asfalt
(nierówny jak $#%#@^), są drogi szutrowe (bardzo dużo i raczej równe),
są drogi piaszczyste, polne (rzadziej), są oczywiście owe tereny
(drogi) zabagnione i częściowo zalane (np. we wrześniu). Nie polecam
wyjazdu np. we wrześniu bo dzień jest krótki: rano chłodno i wieczorem
chłodno (nawet bardzo). Jak zaliczysz "glebę" w błoto...

Jeżeli pomogłem choć trochę to się cieszę. Jeżeli masz pytania:
***@tlen.pl
pozdrawiam
tomy

PS. Chętnie wybrałbym się z Wami na taki wyjazd... ach Biebrza... :)
stefandora
2008-07-10 21:31:45 UTC
Permalink
Odradzam pole namiotowe w Osowcu
Dlaczego?
są drogi szutrowe (bardzo dużo i raczej równe),
są drogi piaszczyste, polne (rzadziej)
Rozumiem, że niekoniecznie oszlakowane?
PS. Chętnie wybrałbym się z Wami na taki wyjazd... ach Biebrza... :)
No to jedź z nami :)
Jutro zadzwonię do jednego Parku i drugiego i podpytam, a po obiedzie
podejmę ostateczną decyzję :)

--
Dorota
Wojtek Paszkowski
2008-07-11 07:12:53 UTC
Permalink
Post by stefandora
Jutro zadzwonię do jednego Parku i drugiego i podpytam, a po obiedzie
podejmę ostateczną decyzję :)
hmmm, jest tyle pięknych parków w Polsce, a musisz wybrać bagienne akurat w
porze roku, kiedy giez, komar i cała reszta agresywnej przyrody są
najaktywniejsze? :)

pozdr
stefandora
2008-07-11 07:49:41 UTC
Permalink
On 11 Lip, 09:12, "Wojtek Paszkowski"
Post by Wojtek Paszkowski
hmmm, jest tyle pięknych parków w Polsce, a musisz wybrać bagienne akurat w
porze roku, kiedy giez, komar i cała reszta agresywnej przyrody są
najaktywniejsze? :)
heh.... ja tak mam... coś mnie do tych biagien ciągnie :) poza tym
jest wiele miejsc, które z wielu różnych mniej lub bardziej
subiektywnych powodów zostawiam sobie na inne terminy.

Dorota
Paweł Suwiński
2008-07-11 08:01:37 UTC
Permalink
Post by stefandora
Post by Wojtek Paszkowski
hmmm, jest tyle pięknych parków w Polsce, a musisz wybrać bagienne akurat w
porze roku, kiedy giez, komar i cała reszta agresywnej przyrody są
najaktywniejsze? :)
heh.... ja tak mam... coś mnie do tych biagien ciągnie :) poza tym
jest wiele miejsc, które z wielu różnych mniej lub bardziej
subiektywnych powodów zostawiam sobie na inne terminy.
To miejsce też najlepiej odłożyć na wrzesień lub kwiecień. To
najlepsze okresy na wypady do BPN. Znaczy najlepszy jest kwiecień.
--
Uzdrawiam
Paweł Suwiński
Paweł Suwiński
2008-07-11 06:54:20 UTC
Permalink
Post by t***@tlen.pl
Czytam wypowiedzi i nie mogę swoich oczu nadziwić...
(...)
Co do przepraw przez bagna to jest sprawa dyskusyjna, bo np. Pan
Rumcajs twierdzi, że od Kopytkowa nie da sie wjechać na Czerwone
Bagno... a nam się udało.
Nie chcesz chyba napisać, że zółtym szlakiem przedostałeś się od
Rumcajsa na CzB?
Post by t***@tlen.pl
Nie chcę tutaj rozsiewać niepotrzebnej polemiki, ale wg mnie bagna
biebrzańskie to fajny teren do jazdy jak ktoś lubi się "skatować",
ubrudzić, pobabrać w błocie, wodzie, poprzenosić rower przez zalane
drogi (np. droga: Stare Dolistowo - Jagłowo)... :)
E, takie zalane drogi. Żółty szlak Kopytkowo - Grzędy, lub czerwony
przez Bagno Podlaskie to są zalane drogi :).
Post by t***@tlen.pl
Aha - i jeżeli ktoś jedzie nad Biebrzę podziwiać przyrodę to wg mnie
odwiedza inne miejsca (np. Mścichy, czy Brzostowo) gdzie można
obserwować toki ptaków, a jeżeli jedzie na rower...
... a jeżeli jedzie tylko na rower to IMHO nie wiele będzie miał do
roboty, tak jak napisał ktoś w innym poście. Aczkolwiek fajne pomysł
na rower w BPN to przemieszczanie się od wieży do wieży widokowej,
jazda południowym odcinkiem Carskiej Drogi w nadziej wjechania na
łosia oraz jazda Groblą Honczarowską do momentu aż zacznie wsysać
rower. Na końcu Grobli jest takie pustkowie po horyzont (znaczy bagna
i łaki), że aż w uszach dzwoni. "Okrągłym" pomysłem jest też po prostu
okrążenie całego parku, czyli: Osowiec - Wizna - Osowiec - Lipsk -
Osowiec.

Natomiast co do miejsc gdzie się jeździ na przyrodę to akurat Rumcajs
siedzi na ciekawych stanowiskach, m.in. żurawie i kuliki w Jesionowie
oraz łosie i wilki na Czerwonym Bagnie. Ale to nie latem :). Latem ma
się kontakt z trawami po pachy i mnóstwem komarów. Taka przyroda.
Post by t***@tlen.pl
Nie polecam wyjazdu np. we wrześniu bo dzień jest krótki: rano
chłodno i wieczorem chłodno (nawet bardzo). Jak zaliczysz "glebę" w
błoto...
Na chłód chyba można ciuch założyć, a w letnim upale ze skóry nie
wyleziesz :/.
--
Uzdrawiam
Paweł Suwiński
stefandora
2008-07-11 07:51:35 UTC
Permalink
... nie wiele będzie miał do roboty
"On" może nie, ale ja może bym miałA :)

Dorota
Paweł Suwiński
2008-07-11 07:59:32 UTC
Permalink
Post by stefandora
... nie wiele będzie miał do roboty
"On" może nie, ale ja może bym miałA :)
Spoko, chodziło o tego wyimaginowanego "ktosia", wycięłaś kontekst.
Już trochę na grupie siedzę i ludzi poznaję :).
--
Uzdrawiam
Paweł Suwiński
stefandora
2008-07-11 08:10:28 UTC
Permalink
Post by Paweł Suwiński
Spoko, chodziło o tego wyimaginowanego "ktosia", wycięłaś kontekst.
Już trochę na grupie siedzę i ludzi poznaję :).
:) wiesz, feministycznie się zagalopowałam, ale chyba bardziej
przeczytałam przez pryzmat mojego egocentryzmu i nie przyszło mi do
głowy, że mogło nie być o mnie ;))

Dorota
tomy78
2008-07-11 07:57:45 UTC
Permalink
Post by Paweł Suwiński
Post by t***@tlen.pl
Czytam wypowiedzi i nie mogę swoich oczu nadziwić...
(...)
Co do przepraw przez bagna to jest sprawa dyskusyjna, bo np. Pan
Rumcajs twierdzi, że od Kopytkowa nie da sie wjechać na Czerwone
Bagno... a nam się udało.
Nie chcesz chyba napisać, że zółtym szlakiem przedostałeś się od
Rumcajsa na CzB?
Rumcajs też twierdził, że nie przejedziemy... a było inaczej
Post by Paweł Suwiński
Post by t***@tlen.pl
Nie chcę tutaj rozsiewać niepotrzebnej polemiki, ale wg mnie bagna
biebrzańskie to fajny teren do jazdy jak ktoś lubi się "skatować",
ubrudzić, pobabrać w błocie, wodzie, poprzenosić rower przez zalane
drogi (np. droga: Stare Dolistowo - Jagłowo)... :)
E, takie zalane drogi. Żółty szlak Kopytkowo - Grzędy, lub czerwony
przez Bagno Podlaskie to są zalane drogi :).
Miałem na myśli zalewaną drogę która biegnie z Dolistowa do Jasionowa
Dębowskiego: pod koniec wsi skręcasz na rzekę i przejeżdżasz przez
most, potem masz drogę gruntową, która biegnie do Jasionowa i to ona
jest zalewana - jest nawet znak :) Dalej do Dębowa i Jagłowa, dalej
przez prawdziwe bagna do Karpowiczy... da się przeprawić.
Post by Paweł Suwiński
Post by t***@tlen.pl
Aha - i jeżeli ktoś jedzie nad Biebrzę podziwiać przyrodę to wg mnie
odwiedza inne miejsca (np. Mścichy, czy Brzostowo) gdzie można
obserwować toki ptaków, a jeżeli jedzie na rower...
... a jeżeli jedzie tylko na rower to IMHO nie wiele będzie miał do
roboty, tak jak napisał ktoś w innym poście. Aczkolwiek fajne pomysł
na rower w BPN to przemieszczanie się od wieży do wieży widokowej,
jazda południowym odcinkiem Carskiej Drogi w nadziej wjechania na
łosia oraz jazda Groblą Honczarowską do momentu aż zacznie wsysać
rower. Na końcu Grobli jest takie pustkowie po horyzont (znaczy bagna
i łaki), że aż w uszach dzwoni. "Okrągłym" pomysłem jest też po prostu
okrążenie całego parku, czyli: Osowiec - Wizna - Osowiec - Lipsk -
Osowiec.
Natomiast co do miejsc gdzie się jeździ na przyrodę to akurat Rumcajs
siedzi na ciekawych stanowiskach, m.in. żurawie i kuliki w Jesionowie
oraz łosie i wilki na Czerwonym Bagnie. Ale to nie latem :). Latem ma
się kontakt z trawami po pachy i mnóstwem komarów. Taka przyroda.
Post by t***@tlen.pl
Nie polecam wyjazdu np. we wrześniu bo dzień jest krótki: rano
chłodno i wieczorem chłodno (nawet bardzo). Jak zaliczysz "glebę" w
błoto...
Na chłód chyba można ciuch założyć, a w letnim upale ze skóry nie
wyleziesz :/.
Koniec lata (wrzesień) jest wg mnie chłodny.
Post by Paweł Suwiński
--
Uzdrawiam
Paweł Suwiński
pozdrawiam
Tomek
Paweł Suwiński
2008-07-11 08:15:48 UTC
Permalink
Post by tomy78
Post by Paweł Suwiński
Post by t***@tlen.pl
Rumcajs twierdzi, że od Kopytkowa nie da sie wjechać na Czerwone
Bagno... a nam się udało.
Nie chcesz chyba napisać, że zółtym szlakiem przedostałeś się od
Rumcajsa na CzB?
Rumcajs też twierdził, że nie przejedziemy... a było inaczej
Chyba przenieśliście... bo zaraz na początku jest Kopytkówka z wodą do
kolan, o ile stąpa sie po kępach. A potem też trzeba po "palach" się
poruszać.
Post by tomy78
Post by Paweł Suwiński
E, takie zalane drogi. Żółty szlak Kopytkowo - Grzędy, lub czerwony
przez Bagno Podlaskie to są zalane drogi :).
Miałem na myśli zalewaną drogę która biegnie z Dolistowa do
Jasionowa Dębowskiego: pod koniec wsi skręcasz na rzekę i
przejeżdżasz przez most, potem masz drogę gruntową, która biegnie do
Jasionowa i to ona jest zalewana - jest nawet znak :)
Znane miejsce, to widok z mostu:
http://pawelsuwinski.ovh.org/fotoblog/index.php?k=NaszaBiebrza&f=4#4

A to droga chwilę później:
http://pawelsuwinski.ovh.org/fotoblog/index.php?k=NaszaBiebrza&f=6#6
Post by tomy78
Dalej do Dębowa i Jagłowa, dalej przez prawdziwe bagna do
Karpowiczy... da się przeprawić.
^^^^^^^^^^^^^

Właśnie o to się rozchodzi, że właściwszym słowem jest tutaj
"przeprawić" niż przejechać. Dla fanów cyclocrossu zabawa przednia,
owszem :).
Post by tomy78
Post by Paweł Suwiński
Post by t***@tlen.pl
Nie polecam wyjazdu np. we wrześniu bo dzień jest krótki: rano
chłodno i wieczorem chłodno (nawet bardzo). Jak zaliczysz "glebę" w
błoto...
Na chłód chyba można ciuch założyć, a w letnim upale ze skóry nie
wyleziesz :/.
Koniec lata (wrzesień) jest wg mnie chłodny.
No OK, ale chodzi o to, że to kwestia sprzętu. 3sezonowa
turystyka/aktywność wymaga innego przygotowania niż jedno sezonowa
letnia. Natomiast ja tam wolę jeździć w temperaturze około 15-20st
odpowiednio ubrany niż pocić się jak mysz w temperaturach >25st bo ze
skóry nie wylezę i oganiać jeszcze od komarów na dodatek. Fakt, że
to już indywidualne preferencje, aczkolwiek ja uprawiam turystykę
wędrowną we wszystkie 4ry sezony i wiem, że to przede wszystkim
odpowiednie przygotowanie plus sprzęt.
--
Uzdrawiam
Paweł Suwiński
OK No Brake / Rącza Gazela
http://pawelsuwinski.ovh.org/fotoblog/index.php?k=200710_RaczaGazela
Aleksander Buczynski
2008-07-11 12:35:02 UTC
Permalink
Post by Paweł Suwiński
Chyba przenieśliście... bo zaraz na początku jest Kopytkówka z wodą do
kolan, o ile stąpa sie po kępach. A potem też trzeba po "palach" się
poruszać.
Mnie się udało z przejechać / przeprowadzić, ale pod koniec
października, jak bagienko było z grubsza zmrożone.

pozdrawiam, olek

Aleksander Buczynski
2008-07-11 07:42:59 UTC
Permalink
Post by stefandora
Na razie na bazę wybrałam pole namiotowe Osowiec, a w pobliżu jest
jedynie niejaka karczma Wygoda.
Jest (był?) jeszcze w okolicy stacji bar "Lotnik".

pozdrawiam, olek
Pawel X
2008-07-11 07:54:54 UTC
Permalink
Post by Aleksander Buczynski
Post by stefandora
Na razie na bazę wybrałam pole namiotowe Osowiec,
a w pobliżu jest jedynie niejaka karczma Wygoda.
Jest (był?) jeszcze w okolicy stacji bar "Lotnik".
Czy to ten przy osiedlu wojskowym, na terenie twierdzy,
zaraz obok dyrekcji BPN ?

Obok dyrekcji BPN stoi także tablica reklamowa baru
( restauracji? ) o nazwie "Wadera" .
O tym lokalu nie wiem nic więcej :)

W Goniądzu jest bardzo dobry lokal z jedzeniem regionalnym.
Nazywa się "Bartlowizna". Nie należy do najtańszych, ale
raz się tam wybrać naprawdę warto :)
--
Paweł X
JohnDoe
2008-07-11 08:28:37 UTC
Permalink
Post by Pawel X
W Goniądzu jest bardzo dobry lokal z jedzeniem regionalnym.
Nazywa się "Bartlowizna". Nie należy do najtańszych, ale
raz się tam wybrać naprawdę warto :)
"Bartlowizana" - potwierdzam, fajny klimatyczny lokal, ale drooogi :)
Za to moge polecić 'Bar u Jana" calkiem w pobliżu wyzej wymienionego z
rewelacyjnymi kartaczami :)
I ceny mieli (dwa lata temu :) ) bardziej dla ludzi, maja tez tam
pokoje do wynajęcia.


--
Pozdrawiam

JohnDoe jarek.wroblewski[na]interia.pl
GG#129767
Paweł Suwiński
2008-07-11 08:04:00 UTC
Permalink
Post by Aleksander Buczynski
Post by stefandora
Na razie na bazę wybrałam pole namiotowe Osowiec, a w pobliżu jest
jedynie niejaka karczma Wygoda.
Jest (był?) jeszcze w okolicy stacji bar "Lotnik".
Jeszcze mi się przypomniało, że jest dzikie miejsce biwakowe w
Jesionowie na łące nad rzeką. Często tam spływy kajakowe się
rozbijają. Jednak na bazę stacjonarną się nie nadaje, bo nikt nie
pilnuje stafu.
--
Uzdrawiam
Paweł Suwiński
Loading...