Post by KtoÅTamRaczej nagana za lenistwo ;)
Post by Boles³aw JóÅwiakz mechanicznego punktu widzenia powierzchnia na której opiera się koronka
32t jest zbyt mała przy tak dużym przełożeni - czyli w sprzyjających
warunkach można ją zerwać - ma się to głównie do koronek aluminiowych ale
nie tylko te z gównianej stal są jeszcze bardziej podatne na odkształcenia
plastyczne.
tak że rozwiązania nie polecam, a szczególnie tym co lubią skakać na tylnym
kole !!
Dziękuję za odpowiedź :-))) O to mi właśnie chodziło. Nie uzywam 32-jki zbyt
często (i nie skacze na tylmym kole ;-), ale na ciężkich stromych podjazdach
jest nieodzowna.
Gdyby owe nity byłe zbędne, to pewnie maniacy niskiej wagi by je wyrzucali.
Cóż, muszę obejrzć kasete i zastanowic sie co zrobić z nią dalej.
Pozdrawiam
KtośTam
A ja ci odradze taki pomysl!!
Tez mam zebatki montowane na nitach (trzpieniach z gwintem u mnie), w
kasecie sunrace'a. Problem polega na tym ze te gwinty sa zjechane i kaseta
nie trzyma sie kupy tak jak powinna. zebatki odchylaja sie na boki i maja
luz "wzdluz" bebenka, ogolnie mowiac lataja w kazda mozliwa strone. Moze to
akurat problem nienajlepszej jakosci kasety i bebna, w kazdym razie jesli
masz wybor to nie polecam wywalania nitow, kaseta na wybojach halasuje
niesamowicie, nie mowiac juz o tym ze sie szybciej zuzywa, ew. jak juz
kolega Boleslaw zauwazyl wyrywa sie z bebna :))
"lenistwu rowerowemu mowimy stanowcze NIE" :))))
pozdro
Rudy