Post by Ryszard MikkePost by T***@somewhere.in.the.worldPost by Ryszard MikkeAle przyznasz, ze to troche wiecej wozenia i znacznie wiecej zabawy, niz
rozkuc-zakuc...
Ale przyznasz, ze prawdopodobienstwo, ze ta piasta odmowi posluszenstwa
jest mniejsze niz to, ze uwali ci sie przerzutka...?
Przyznam.
Co wiecej, przyznam, ze nie mam pojecia, czy Rohloff w ogole moze sie popsuc w
taki sposob, jak opisalem (tzn. zeby nie krecil sie z lancuchem, tylko go
swobodnie przepuszczal), a pytam z ciekawosci glownie.
Moze to takie moje zboczenie, wynikajace z jezdzenia po Polsce, ze wole miec
taki sprzet, jaki dokupie w kazdej wiekszej gminie. Moze jak sie jedzie dalej,
to rzeczywiscie jest tak, jak Grzegorz napisal - wszystko jedno, jaki sprzet
mi sie zepsuje, bo i tak mi go nie naprawia, ani nie wymienia, tylko w
najlepszym wypadku dostane piaste singla.
Czasem dobrze jest 'podryfowac' w zyciu. Mniej lub wiecej. Tak jak ta
niemka Ina, ktora po prostu wsiadla na 'mieszczucha'
<http://tinyurl.com/3kg9jjw> w Monachium i dojechala do Tybetu
<http://tinyurl.com/42bmhp5> . Nie przejmowala sie, czy jej sie cos
popsuje i czy w ogole dojedzie. Gdyby tak sie tym zamartwiala, pewnie by
nigdy nigdzie nie wyruszyla. Albo jak ten Cinczyk, ktory tak po prostu
przejechal 8000 km na roadsterze wiozac ze soba tylko worki ryzu.
--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++