Tak się składa, że mam oba te bagażniki - Crosso i Tubus Cargo więc mam
jakie takie porównanie (choć z żadnym jeszcze na długiej wyprawie nie
byłem). I trzeba przyznać, że oba są wykonane naprawdę solidnie. Crosso
wygląda zdecydowanie lepiej niż inne bagażniki z aluminium, których dotąd
używałem (i po roku - dwóch się rozpadały) - grubsze rurki i przede
wszystkim znacznie lepiej wykonane spawy - to najlepszy bagażnik z aluminium
jaki widziałem. Tak jak pisałem Tubus Cargo to konstrukcja niemal ta sama,
jego przewaga to materiał, a więc stal Cro-Moly (i to przy tej samej
wadze!). No i lepsze parametry - wg. producenta Tubusa można obciążać do
40kg, Crosso do 35kg - ale Crosso tych bagażników samo nie robi, tylko je u
kogoś zamawia, a na samym bagażniku jest informacja o obciążeniu jedynie do
25kg. Podsumowując - wydaje mi się, że na wyprawy po asfalcie Crosso
powinien się sprawdzić bez problemów, ale ja w tym roku jadę na Islandię,
więc dla świętego spokoju wolałem kupić Tubusa - w zeszłym roku podczas
jazdy na Nordkapp miałem spore problemy z bagażnikiem aluminiowym, przez
2tys km powoli rozpadał się (pękły wszystkie górne spawy), aż wreszcie pod
Narvikiem pękła i rurka:
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl/nordkapp/galeria/zdjecie148.html
- no i musiałem kupić nowy. Ale jak wspomniałem ten bagażnik klasą wyraźnie
odstawał od Crosso (przy tej samej cenie). Cena to właśnie bardzo duży atut
Crosso - zaledwie 79zł w porównaniu do aż 300zł za Tubusa.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/