Discussion:
Śmierć składaka
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
a***@gmail.com
2018-06-03 10:32:47 UTC
Permalink
Na moim składaku przejechałem prawie 8000 km. Ale w ostatni piątek nastąpiła katastrofa. Zjeżdżając dość wolno z niewysokiego krawężnika, rower przełamał się na pół. Dosłownie! Wykonałem niespodziewany lot nurkujący. Uszkodzenia ciała dotyczą głównie rąk, a ściśle kciuków. Jeden chyba nadłamany. W sumie miałem szczęście, nie nadjechał żaden samochód czy tramwaj (ul. Basztowa w Krakowie). Do dzisiaj ciarki mi chodzą po plecach.

Link do zdjęć: https://photos.app.goo.gl/6LoSTioKxab0ie192 Czerwoną strzałką zaznaczyłem miejsce oderwania się części ramy aluminiowej.

Bardzo lubiłem ten mój składak, ale się na nim zawiodłem. Już nie kupie składaka do jazdy miejskiej.

Zdecydowałem się na klasycznego 28" Holendra, Batavus Traffic. 550 zł, w niezłym stanie. Ciężki i solidny. Hamulce bębnowe. Nauczę się ich obsługi, bo jeszcze tego nie znałem. 3 biegi Sachsa. Trochę za mała rozpiętość, zwłaszcza brakuje miękkiego biegu. Shimano Nexus 3 było lepsze. Zobaczymy, ale rama nie powinna się złamać na pół. :)
z***@gmail.com
2018-06-03 11:15:37 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Na moim składaku przejechałem prawie 8000 km. Ale w ostatni piątek nastąpiła katastrofa. Zjeżdżając dość wolno z niewysokiego krawężnika, rower przełamał się na pół. Dosłownie! Wykonałem niespodziewany lot nurkujący. Uszkodzenia ciała dotyczą głównie rąk, a ściśle kciuków. Jeden chyba nadłamany. W sumie miałem szczęście, nie nadjechał żaden samochód czy tramwaj (ul. Basztowa w Krakowie). Do dzisiaj ciarki mi chodzą po plecach.
Link do zdjęć: https://photos.app.goo.gl/6LoSTioKxab0ie192 Czerwoną strzałką zaznaczyłem miejsce oderwania się części ramy aluminiowej.
Bardzo lubiłem ten mój składak, ale się na nim zawiodłem. Już nie kupie składaka do jazdy miejskiej.
Zdecydowałem się na klasycznego 28" Holendra, Batavus Traffic. 550 zł, w niezłym stanie. Ciężki i solidny. Hamulce bębnowe. Nauczę się ich obsługi, bo jeszcze tego nie znałem. 3 biegi Sachsa. Trochę za mała rozpiętość, zwłaszcza brakuje miękkiego biegu. Shimano Nexus 3 było lepsze. Zobaczymy, ale rama nie powinna się złamać na pół. :)
O kurcze wspolczuje. Kuruj kciuki, przydadza sie do manetek w terenie :)

Widac, ze co tanie to dobre tylko na chwile...

Co do Twojego wyboru (holender) to zastanow sie jeszcze. Ja za namowa pewnego Krakusa tutaj na grupie, ktory uwazal, ze najlepszym panaceum jest damka, holender, zabudowany lancuch i peleryna (o szpadzie nie pisal) - kupiłem 20 kg holendra i meczylem sie z nim dwa lata, po czym z ulga go sprzedalem. Taki batavus do 3km jest OK, dalej to mordega. Pod gore tez mordega. Wszystko zalezy jakie dystanse robisz.

Na starość (jako ze i umnie latka leca) polecam fitnes. Szybki, lekki, w a s k i e, m o c n e kola, v-brake, sa mocowania do blotnikow i bagaznika. Naped crossowy albo szosowy. Prosta kierownica i w miare wyprostowana sylwetka (szyja nie boli), a w razie czego uginasz lokcie i zapylasz tak szybko jak kolarką.
A jak na emeryturze przeniesiesz sie tutaj nianczyc wnuki to w pol godziny smigniesz z Kabat/Ursynowa do centrum (czyli "na Rynek") :)

Co do holendrow to uwazaj na kradzione, wygooglaj strone policji holenderskiej, tam sprawdzisz baze numerow ram skradzionych rowerow. Nie byloby fajnie aby stateczny obywatel konserwatywnego miasta, dawnej stolicy polski zostal przylapany na kradzionym :)
z***@gmail.com
2018-06-03 14:06:18 UTC
Permalink
Post by z***@gmail.com
Co do holendrow to uwazaj na kradzione
http://natemat.pl/234691,polacy-kradna-rowery-w-holandii-i-sprzedaja-je-w-internecie

https://fdr.rdw.nl/
a***@gmail.com
2018-06-03 16:16:11 UTC
Permalink
Post by z***@gmail.com
Co do Twojego wyboru (holender) to zastanow sie jeszcze. Ja za namowa pewnego Krakusa tutaj na grupie, ktory uwazal, ze najlepszym panaceum jest damka, holender, zabudowany lancuch i peleryna (o szpadzie nie pisal) - kupiłem 20 kg holendra i meczylem sie z nim dwa lata, po czym z ulga go sprzedalem. Taki batavus do 3km jest OK, dalej to mordega. Pod gore tez mordega. Wszystko zalezy jakie dystanse robisz.
Już kupiłem. Jakoś po Krakowie muszę sie przemieszczać. Samochodem już się nie da, zresztą nie lubię, zbiórcom kłopotliwy i czasochłonny, na nogach za daleko. Już się nim trochę pobawiłem. "Odnalazłem" 1 bieg (była zła regulacja), poprawiłem to i owo, zwłaszcza hamulce. Rower wydaje się nie do zajeżdżenia. I dość wygodny przy tym. Nie robię dużych dystansów i na ogół płasko.

Ten fitness rozważę jako trekking, czyli do jeżdżenia po asfalcie na wycieczki. Ale do miasta nie.

Dzięki za namiary na str. holenderską. Z niepokojem sprawdziłem. I o ile rozumiem - nie kradziony. :)

Jak już będę niańczył wnuki to pożyczę rower od dzieci. Nawet góral córki jest niezły, choć ma swoje lata. Przy okazji coś podreguluję. :)
z***@gmail.com
2018-06-03 22:16:26 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Ten fitness rozważę jako trekking, czyli do jeżdżenia po asfalcie na wycieczki. Ale do miasta nie.
No coz, do 3 razy sztuka: Strida, holender i... byc moze fitness.
Jakbys chcial sprobowac fitness to czesto przejezdzam w tygodniu przez Ursynów, daj znac jak bedziesz w Wwie
unknown
2018-06-04 04:41:44 UTC
Permalink
A co to ten fitness?
z
2018-06-04 05:11:21 UTC
Permalink
Post by unknown
A co to ten fitness?
Też jestem ciekaw

z
qrt
2018-06-04 06:20:35 UTC
Permalink
Post by z
Post by unknown
A co to ten fitness?
Też jestem ciekaw
z
Taka jakby szosa z prostą kierownica.

--
unknown
2018-06-04 06:57:38 UTC
Permalink
Hybryd znaczy, czy jak?


-----
Post by qrt
Taka jakby szosa z prostą kierownica.
Maciek
2018-06-04 07:06:52 UTC
Permalink
Post by unknown
Hybryd znaczy, czy jak?
Takie cudo :
http://tnij.at/277831
unknown
2018-06-04 09:00:38 UTC
Permalink
Czyli coś jak dawny Wagant?


-----
qrt
2018-06-04 09:44:37 UTC
Permalink
Post by unknown
Czyli coś jak dawny Wagant?
wagant to jakby protoplasta trekingów.
Fitnesessy maja zdecydowanie szosowe geny.
Szosowy osprzęt, koła, opony
unknown
2018-06-04 10:14:31 UTC
Permalink
A hamulce?
Canti?


-----
Post by qrt
Fitnesessy maja zdecydowanie szosowe geny.
Szosowy osprzęt, koła, opony
qrt
2018-06-04 10:22:43 UTC
Permalink
Post by unknown
A hamulce?
Canti?
ty mnie kiedys usiłowałeś uczyć googlowania?
Ja rozumiem że kontakt z żywym człowiek to co innego niz z wyszukiwarką ale
bez przesady :D

https://www.trekbikes.com/us/en_US/bikes/hybrid-bikes/fitness-bikes/c/B420/
qrt
2018-06-04 07:26:31 UTC
Permalink
Post by unknown
Hybryd znaczy, czy jak?
tak. 15 lat temu mówiono na to fitess :)
z
2018-06-04 11:19:58 UTC
Permalink
Post by qrt
Taka jakby szosa z prostą kierownica.
Mój lepszy i do tego składany :-)

http://tiny.pl/g88pm

z
unknown
2018-06-04 11:29:44 UTC
Permalink
"ROWER GÓRSKI DO MIEJSKIEJ DŻUNGLI"
Dobre ;-)


-----
Post by z
Mój lepszy i do tego składany
z
2018-06-04 14:01:44 UTC
Permalink
Post by unknown
"ROWER GÓRSKI DO MIEJSKIEJ DŻUNGLI"
Dobre ;-)
Ale Wy Towarzysze się fiksujecie tymi nazwami marketingowymi. :-)

z
Ignac
2018-06-03 13:37:37 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Do dzisiaj ciarki mi chodzą po plecach.
Współczuję!
Post by a***@gmail.com
Link do zdjęć: https://photos.app.goo.gl/6LoSTioKxab0ie192 Czerwoną strzałką zaznaczyłem miejsce oderwania się części ramy aluminiowej.
Na focie widać, że ona już pękała wcześniej- ten brązowy naciek pod spawem!
Zainspirowało mnie to do obejrzenia spawów i amora w moim crosie, z lupą.
Kumplowi tak pękła głowica amora, też były ślady wcześniejszego pękania.
a***@gmail.com
2018-06-03 16:18:22 UTC
Permalink
Post by Ignac
Post by a***@gmail.com
Link do zdjęć: https://photos.app.goo.gl/6LoSTioKxab0ie192 Czerwoną strzałką zaznaczyłem miejsce oderwania się części ramy aluminiowej.
Na focie widać, że ona już pękała wcześniej- ten brązowy naciek pod spawem!
Zainspirowało mnie to do obejrzenia spawów i amora w moim crosie, z lupą.
Kumplowi tak pękła głowica amora, też były ślady wcześniejszego pękania.
To jest aluminium. Nie ma żadnego nacieku brązowego. Coś tam może i skrzypiało, ale sądziłem, że to sztyca, która to robiła w ciepłe dni. Raczej nagły przypadek. I wyjątkowo paskudny. Ale już raz taki widziałem. Też w aluminiowej ramie, tyle że nie na spawie.
z
2018-06-03 13:55:13 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Bardzo lubiłem ten mój składak, ale się na nim zawiodłem. Już nie kupie składaka do jazdy miejskiej.
Nie wiem dlaczego "składakowatość" tu zawiniła :-) Najlepszym i
najdroższym się zdarza.
Mój składak nie jest mocno eksploatowany ostatnio ale ja ważę 110kg więc
lekko mu nie jest. (kosztował też ze 600 zł)
Ja ze względu na krawężniki właśnie założyłem maksymalnie grube opony.
Może to jest metoda?

z
ToMasz
2018-06-03 14:18:58 UTC
Permalink
Post by z
Post by a***@gmail.com
Bardzo lubiłem ten mój składak, ale się na nim zawiodłem. Już nie
kupie składaka do jazdy miejskiej.
Nie wiem dlaczego "składakowatość" tu zawiniła :-) Najlepszym i
najdroższym się zdarza.
1. bo ma jedną rurę. jakby miał klasyczną ramę to by miał dwie rury.
dwie nie pękają w tym samym momencie. nawet podczas wypadku raczej się
gną niż pękają. jedna - tak, widziałem wielokrotnie, ale zaczyna
wydawać dzwięki wiec jest czas na reakcje
2. bo ma zawias. Wokół zawiasu duuuuuży spaw, który zmienia strukturę
materiału - więc tworzy najsłabsze ogniwo, które pęknie, to kwestia czasu
ToMasz
z
2018-06-03 18:11:06 UTC
Permalink
Post by ToMasz
1. bo ma jedną rurę. jakby miał klasyczną ramę to by miał dwie rury.
dwie nie pękają w tym samym momencie. nawet podczas wypadku raczej się
gną niż pękają. jedna  - tak, widziałem wielokrotnie, ale zaczyna
wydawać dzwięki wiec jest czas na reakcje
2. bo ma zawias. Wokół zawiasu duuuuuży spaw, który zmienia strukturę
materiału - więc tworzy najsłabsze ogniwo, które pęknie, to kwestia czasu
ToMasz
Etamm. Kwestia konkretnego wykonania i użytkowania
Mój jest niemiecki ;-)

http://tiny.pl/g88pm

i akurat w zawiasie porządnie pospawany.

Mój duży składak z ramą dahonową też porządna konstrukcja.

http://tiny.pl/g88ph

z
z
2018-06-03 18:14:35 UTC
Permalink
sorry liki się poprzestawiały
a***@gmail.com
2018-06-03 18:49:29 UTC
Permalink
Post by z
Etamm. Kwestia konkretnego wykonania i użytkowania
Mój jest niemiecki ;-)
http://tiny.pl/g88pm
i akurat w zawiasie porządnie pospawany.
Mój też był niemiecki. :) Ten z Twojego linku ma dodatkowy wspornik.
Post by z
Mój duży składak z ramą dahonową też porządna konstrukcja.
http://tiny.pl/g88ph
Ale narażony na to samo co mój. Tomek ładnie wyjaśnił. Dodam, że w "normalnym" rowerze nie masz łączenia i spawów na środku głównej rury ramy. A tu właśnie naprężenia są największe.

W moim poszło na spawie. Nawet nie tyle spaw puścił, co urwała się rura tuz przy spawie. Prawdopodobnie to co pisał Tomek. Słabszy materiał z powodu spawu. A na zdjęciu widać, że rura gruba i solidna. Ale nie będę składał żadnej reklamacji ani krytykował tego składaka. Po prostu nie nadaje sie do intensywnej jazdy, niekoniecznie po płaskim asfalcie. Zwłaszcza dla ciężkiego osobnika (ok. 90 kg). Trochę pewnie dopomógł mu syn, który na nim pojechał w dość nierównym terenie w czasie ostatniej wycieczki.
z
2018-06-03 19:11:43 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Ale narażony na to samo co mój. Tomek ładnie wyjaśnił. Dodam, że w "normalnym" rowerze nie masz łączenia i spawów na środku głównej rury ramy. A tu właśnie naprężenia są największe.
To po co to jęczenie? Albo rybki albo akwarium.

Ja ważę 110. Używam chyba już siedem lat. Woziłem syna na bagażniku
przez 3 lata do przedszkola. Co prawda w miejskiej dżungli ale od groma
było tych krawężników. Może uważałem bardziej bo to tylko "gliniana"
aluminiowa rama jest (taka galareta nie metal) :-)
Nic mi się nie urwało.

z
a***@gmail.com
2018-06-03 19:17:11 UTC
Permalink
Post by z
Ja ważę 110. Używam chyba już siedem lat. Woziłem syna na bagażniku
przez 3 lata do przedszkola. Co prawda w miejskiej dżungli ale od groma
było tych krawężników. Może uważałem bardziej bo to tylko "gliniana"
aluminiowa rama jest (taka galareta nie metal) :-)
Nic mi się nie urwało.
Mnie też nic się nie urwało... do zeszłego czwartku. :) Przypominam, że ukręciłem prawie 8000 km. Nie twierdzę, że u Ciebie się urwie czy przerwie, ale prawdopodobieństwo tego jest znacznie większe niż w klasycznym rowerze. A skutki fatalne.
z
2018-06-03 19:20:05 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Mnie też nic się nie urwało... do zeszłego czwartku.
Po co kupowałeś składak. Prawa fizyki są nieubłagane ;-)

z
a***@gmail.com
2018-06-03 20:54:40 UTC
Permalink
Post by z
Po co kupowałeś składak. Prawa fizyki są nieubłagane ;-)
Bo składak ma swoje zalety, a o niektórych wadach jeszcze nie widziałem. :) Sporo jeżdżę po chodnikach i wtedy mniej straszę. Czasem składałem go do bagażnika. W życiu dużo jeździłem składakami. Wcześniej były to jakieś Uniwersale (w studenckich czasach w Szwecji) czy kultowe Wigry 3. Tam ramy były stalowe. W jednym z Wigr (bo jeździłem na 3-4) nawet naderwał się spaw. Ale stało to się stopniowo. Zaspawałem i było OK. W aluminium jest gorzej, bo pęka nagle i konkretnie.

Nic to. Zaczynam nowe życie rowerzysty miejskiego na holendrze. Po kilku miesiącach już będę wiedział czy to je ono.
z
2018-06-04 05:09:51 UTC
Permalink
W dniu 2018-06-03 o 22:54, ***@gmail.com pisze:

Ja bym dobrze wzmocnił i pospawał i dalej jeździł :-)

Wszak z naszej tu statystyki dalej wynika że jest 50% szans na urwanie
ramy ;-)

Coś mi świta że nie wszystkie składaki za 600 zł mają udźwig 120 kg jak
mój. Może sprawdź w instrukcji.

z
Maciek
2018-06-04 07:15:29 UTC
Permalink
Post by z
Ja bym dobrze wzmocnił i pospawał i dalej jeździł :-)
Ja bym sobie żartów nie robił :)
Alu jak ma być wytrzymałe na spawie zazwyczaj jest odpuszczane z
naprężeń w piecach. Pan Józek pospawa tylko co potem.

Kumpel tak spawał podsiodłówkę za drugim razem się udało.
No ale dla mnie to już jest taka jazda z bombą na pokładzie.
Tutaj bym nie ryzykował, rama ogólnie po takim numerze nie wzbudza
zaufania. Zdrowie ważniejsze.
z
2018-06-04 10:17:10 UTC
Permalink
W dniu 2018-06-04 o 09:15, Maciek pisze:

Przecież napisałem "wzmocnił".
A jak ktoś jest uczulony estetycznie i brzydzi się "druciarstwem" to
kupuje nowy składak może lepiej wykonany jak musi kupować składaka.

Przypominam że mówimy o rowerze za 500-600 zł firmy "coś tam" Litości :-)

z
z***@gmail.com
2018-06-03 22:10:14 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Ale nie będę składał żadnej reklamacji
Na Twoim miejscu odzalowalbym kilkadziesiat zlotych na przesylke i wyslal tego skladaka bezposrednio do producenta do Niemiec. 8 tysiecy kilometrow to nie jest przebieg duzy dla roweru. Napisz kilka slow o tym jak to sie stalo i oczywiscie o obrazeniach. Napomknij o swoim wieku, tzn. ze nie byl ekspoloatowany jakos b. intensywnie :)
Stawiam dolary przeciwko orzechom, ze przynajmniej przysla Ci nową ramę, albo rekompensatę finansową.
Jacek
2018-06-04 06:37:54 UTC
Permalink
Post by z
Etamm. Kwestia konkretnego wykonania i użytkowania
Mój jest niemiecki ;-)
Otóż to!
Koło mnie podczas prac ziemnych odkopali niedawno niemiecki motocykl z
czasów II WŚ. Akumulator miał tak dobry, że jeszcze lampa świeciła ;-)
Jacek
WS
2018-06-10 19:41:28 UTC
Permalink
Post by ToMasz
1. bo ma jedną rurę. jakby miał klasyczną ramę to by miał dwie rury.
dwie nie pękają w tym samym momencie. nawet podczas wypadku raczej się
gną niż pękają. jedna - tak, widziałem wielokrotnie, ale zaczyna
wydawać dzwięki wiec jest czas na reakcje
wlasnie pojawila sie fotka peknietej klasycznej ramy alu na knives.pl

https://forum.knives.pl/index.php/topic,82871.msg2418196.html#msg2418196

trzeba sie zalogowac niestety...
Olivander
2018-06-11 08:43:12 UTC
Permalink
Swoją drogą, a propos spawania, zwykły castoramiany inwertowerk wystarczył mi w domu do tej pory. Już nim popełniłem trzeci kolejny rower (zacząłem od dużej przeróbki zawiasu złomu po-wigrowego, który teraz jest wymuskanym rowerem z przerzutką kikszift, na którym teraz śmigam na zakupy; potem powstała hewydjuty riksza pasażersko-towarowa, która na prawdę dostaje w kość, a ostatnio bicykl; wszystkie spawy wytrzymują moją jazdę po wybojach), a teoria mówi, że inwertorkiem da się spawać każdy matal, tylko trzeba mieć odpowiednie elektrody. Ja do tej pory bawiłem się tylko różowymi rutylowymi i rutylowo-celulozowymi do czarnej stali, ale zastanawiam się czy z inną blachą jest tak duźo trudniej?

Spawał już ktoś z Was w ten sposób cienkie aluminium rowerowe? W końcu to nie święci garnki lepią, tylko "małe żółte ludziki", oraz dredate ćpuny w Kristianii...
cytawa
2018-06-11 11:42:05 UTC
Permalink
Post by Olivander
Spawał już ktoś z Was w ten sposób cienkie aluminium rowerowe? W
końcu to nie święci garnki lepią, tylko "małe żółte ludziki", oraz
dredate ćpuny w Kristianii...
kupilem na probe elektrody do alu. I kicha. cos tam sie topi ale spawu
nie ma. Stal idzie pieknie. Elektrody 1.6 czy 2 mm inwerterek pieknie
obsluguje.
Aluminium chyba wymaga zmiennego pradu spawania a normalne inwertery
daja tylko staly prad.


Jan Cytawa
Olivander
2018-06-11 18:44:38 UTC
Permalink
Post by cytawa
Stal idzie pieknie. Elektrody 1.6 czy 2 mm inwerterek pieknie
obsluguje.
Heh, nawet 2,5 mm różowymi nie przepalam już rurek rowerowych, no zdarzy sie czasem dziurka, ale rzadko i zwykle da się zalać spawem. A na początku nawet 1,5mm nie chciała mi zaiskrzyć, a jak już zaczęła, to zawsze dawała dziuuurę :-)
Post by cytawa
Aluminium chyba wymaga zmiennego pradu spawania a normalne inwertery
daja tylko staly prad.
a transformatorowa? są tańsze...
cytawa
2018-06-12 06:47:43 UTC
Permalink
Post by Olivander
Heh, nawet 2,5 mm różowymi nie przepalam już rurek rowerowych, no
zdarzy sie czasem dziurka, ale rzadko i zwykle da się zalać spawem. A
na początku nawet 1,5mm nie chciała mi zaiskrzyć, a jak już zaczęła,
to zawsze dawała dziuuurę :-)
Kwestia wprawy. Ja wielkiej nie mam.
Post by Olivander
a transformatorowa? są tańsze...
Nie znam sie na tym. Transformatorowa chyba jest strasznie ciezka.
Kiedys mialem takie wielkie i ciezkie pudlo z transformatorem. Dawal
pradu tylko 50A i praktycznie do niczego sie nie nadawal.

Jan Cytawa
cytawa
2018-06-04 11:27:32 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Na moim składaku przejechałem prawie 8000 km. Ale w ostatni piątek
nastąpiła katastrofa. Zjeżdżając dość wolno z niewysokiego
krawężnika, rower przełamał się na pół. Dosłownie! Wykonałem
niespodziewany lot nurkujący. Uszkodzenia ciała dotyczą głównie rąk,
a ściśle kciuków. Jeden chyba nadłamany. W sumie miałem szczęście,
nie nadjechał żaden samochód czy tramwaj (ul. Basztowa w Krakowie).
Do dzisiaj ciarki mi chodzą po plecach.
Link do zdjęć: https://photos.app.goo.gl/6LoSTioKxab0ie192 Czerwoną
strzałką zaznaczyłem miejsce oderwania się części ramy aluminiowej.
Bardzo lubiłem ten mój składak, ale się na nim zawiodłem. Już nie
kupie składaka do jazdy miejskiej.
Szkoda wielka. Skladak jest bardzo wygodny na miasto. Ale niestety
geometria ram nie wrozy trwalosci. A aluminium jest szczegolnie wredne,
bo peka bez ostrzezenia. Moja stalowa rama jest pospawana wielokrotnie i
nie jest juz skladana, Ale sie, odpukac, trzyma.

Jan Cytawa
Fëanor Aicanáro
2018-06-13 20:06:58 UTC
Permalink
No to miałeś farta, brachu.
Za dzieciaka miałem podobny eksces na "Jubilacie". Pękł w tym samym
miejscu, co Twój. Zaliczyłem wtedy glebę w parku i rozdarłem dżinsy
nówki z Zachodu (a był rok 1986...)...

3ss
Post by a***@gmail.com
Na moim składaku przejechałem prawie 8000 km. Ale w ostatni piątek nastąpiła katastrofa. Zjeżdżając dość wolno z niewysokiego krawężnika, rower przełamał się na pół. Dosłownie! Wykonałem niespodziewany lot nurkujący. Uszkodzenia ciała dotyczą głównie rąk, a ściśle kciuków. Jeden chyba nadłamany. W sumie miałem szczęście, nie nadjechał żaden samochód czy tramwaj (ul. Basztowa w Krakowie). Do dzisiaj ciarki mi chodzą po plecach.
Link do zdjęć: https://photos.app.goo.gl/6LoSTioKxab0ie192 Czerwoną strzałką zaznaczyłem miejsce oderwania się części ramy aluminiowej.
Bardzo lubiłem ten mój składak, ale się na nim zawiodłem. Już nie kupie składaka do jazdy miejskiej.
Zdecydowałem się na klasycznego 28" Holendra, Batavus Traffic. 550 zł, w niezłym stanie. Ciężki i solidny. Hamulce bębnowe. Nauczę się ich obsługi, bo jeszcze tego nie znałem. 3 biegi Sachsa. Trochę za mała rozpiętość, zwłaszcza brakuje miękkiego biegu. Shimano Nexus 3 było lepsze. Zobaczymy, ale rama nie powinna się złamać na pół. :)
Nuel
2018-06-14 07:27:45 UTC
Permalink
Post by Fëanor Aicanáro
Post by a***@gmail.com
Na moim składaku przejechałem prawie 8000 km. Ale w ostatni piątek
nastąpiła katastrofa. Zjeżdżając dość wolno z niewysokiego krawężnika,
rower przełamał się na pół.
No to miałeś farta, brachu.
Za dzieciaka miałem podobny eksces na "Jubilacie". Pękł w tym samym
miejscu, co Twój. Zaliczyłem wtedy glebę w parku i rozdarłem dżinsy
nówki z Zachodu (a był rok 1986...)...
3ss
A ja tak miałem na rowerze "Domino". Zjazd z wysokiego krawężnika.
Gleby nie zaliczylem:) Rok 1988-89 :))
--
pozdrówka
nuel
Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...