JDX
2016-08-30 09:05:48 UTC
Jest sobie ulica dwujezdniowa wzdłuż której biegną śmieszki rowerowe. Na
ulicy znajduje się kilka przejścio-przejazdów oznaczonych „od stony
kierowców” znakami D-6b; nie ma tam sygnalizacji świetlnej. Na
przejścio-przejazdach są wysepki, wobec tego części przeznaczone dla
pieszych w myśl PoRD są traktowane jako dwa oddzielne przejścia i (póki
co) pieszy przechodzący przez jedną jednię nie ma pierwszeństwa przed
pojazdem jadącym drugą jezdnią, tj. nie może „wtargnąć”. A jak to jest z
przejazdem dla rowerzystów? Bo ja ustępuję kierowcom, a oni ustępują
mnie. :-)
ulicy znajduje się kilka przejścio-przejazdów oznaczonych „od stony
kierowców” znakami D-6b; nie ma tam sygnalizacji świetlnej. Na
przejścio-przejazdach są wysepki, wobec tego części przeznaczone dla
pieszych w myśl PoRD są traktowane jako dwa oddzielne przejścia i (póki
co) pieszy przechodzący przez jedną jednię nie ma pierwszeństwa przed
pojazdem jadącym drugą jezdnią, tj. nie może „wtargnąć”. A jak to jest z
przejazdem dla rowerzystów? Bo ja ustępuję kierowcom, a oni ustępują
mnie. :-)