Post by cytawaI to jest wlasnie cos, co mnie denerwuje na polskich drogach. Bez
przerwy trzeba rozwiazywac lamiglowki nie do rozwiazania dla osob
majacych nizsze IQ od 120. A w ruchu czesto nie ma czasu na to. Przepisy
i znaki powinny byc proste, zrozumiale i jednoznaczne
Ano. Wsród kolekcji absurdów podanej przez Krychę jest też taki ze
znakami rowerowymi (17/47). Zakaz wjazdu rowerem i nie dotyczy rowerów.
Na zdrowy rozum znaki sie wykluczają, ale pewnie dokładnie rozkminiając
przepisy okaże się, że niekoniecznie. I dochodzimy do Twojej tezy, że
nie powinno być takich łamigłówek drogowych. Znaki mają być intuicyjnie
oczywiste. BTW znak "nie dotyczy rowerów" jest przykładem takiej
nieintuicyjności. Np. skojarzony ze znakiem droga dla pieszych. Kilka
lat temu, ja stary rowerzysta i uczestnik ruchu drogowego w wielu
krajach, mocno się zastanawiałem czy mogę wjechać rowerem czy nie. Bo
nie wiem czy "nie dotyczy" oznacza wolno czy nie wolno? Podobno ten znak
jest kalką z niemieckiego "frei". Nawet z moją słaba znajomością
niemieckiego od razu wiem o co chodzi. :)